Sprawcami zainteresowania genealogią naszych rodów jesteśmy my, ludzie w tzw. słusznym wieku.
Po latach młodości mającej swoje prawa i po latach intensywnego zaangażowania w pracę zawodową, zajęci sprawami
rodzinnymi, tracąc po drodze swoich rodzicieli, dojrzewamy. Z czasem doświadczamy stanu tęsknoty do tych których już
nie ma wśród nas na tej ziemi. Tęsknota sprawia że uświadamiamy sobie, że to Ci starsi od nas odchodząc zabierają ze sobą wiedzę nie tylko o minionym czasie, ale przede wszystkim o żyjących wcześniej członkach rodziny i o ich poprzednikach.
Wiemy że tracąc bliskich nie mamy już kogo pytać o przeszłość.
Uzbrajamy się więc w cierpliwość i potrzebę pozyskania wiedzy wcześniejszej. Sięgamy do archiwalnych dokumentów w naszych domowych zbiorach, potem sięgamy po wiedzę w archiwach parafialnych i w archiwach państwowych, szukamy grobów na cmentarzach.
W obecnym czasie wielkim ułatwieniem są bazy danych umieszczane w Internecie i sprawcom tego - jesteśmy wdzięczni.
Jakie było życie Poprzedników, jakie były ich troski, sukcesy i radości tego się nie dowiemy. Jeśli rodzina nie posiadała kronikarzy, pisarzy własnych, nie ma zapisanych kronik, takiej wiedzy już nie posiądziemy.
O naszych Przodkach nie wiele wiemy albo nic nie wiemy, poza tym-że istnieli.
O tym kim byli, czym się zajmowali zwykle dowiadujemy się dopiero z akt narodzin, ślubów, zgonów, publikacji. Gorzej jest z wiedzą o tym jak wyglądali, nie było bowiem w przeszłości łatwego dostępu do fotografa a aparatów fotograficznych jak to jest obecnie, nikt prywatnie nie posiadał.
Niniejsze opracowania genealogiczne są próbą zachęcenie wszystkich posiadających wiedzę o jej dopełnienie o brakujące dane, o nadesłanie wiedzy o miejscach życia i miejscach spoczynku wiecznego osób objętych genealogią, niezależnie jaki stan reprezentowali, mieszczański, chłopski, robotniczy czy szlachecki.
Wiemy już teraz, że następnym pokoleniom mieszkającym w kraju i w świecie trudniej będzie wiedzę o swoich antenatach pozyskać i zrozumieć związki międzypokoleniowe i poznać Ich małe Ojczyzny.
Opracowaniu temu jako podstawowemu poświęcamy swój własny czas, tęsknoty- po to, by dotrzeć do wiedzy najwcześniejszej o Przodkach. Po to by następne pokolenia rozumiejąc to, zechciały zapisywać przekazy najbliższych, swoją teraźniejszość, by tę wiedzę łączyły z przeszłością i by utrwaliły pamięć o życiu tych którym zawdzięczają życie.
Celem opracowania podstawowym i ostatecznym przecież jest złożenie hołdu pamięci tym którzy tworzyli rodziny, szanowali rodzinne więzi, byli niszczeni przez choroby, pogromy i wojny. Pamiętajmy że wszyscy nasi bliscy zasługują na pamięć wieczną. Wanda Kardasz
Sprawcami zainteresowania genealogią naszych rodów jesteśmy my, ludzie w tzw. słusznym wieku.
Po latach młodości mającej swoje prawa i po latach intensywnego zaangażowania w pracę zawodową, zajęci sprawami
rodzinnymi, tracąc po drodze swoich rodzicieli, dojrzewamy. Z czasem doświadczamy stanu tęsknoty do tych których już
nie ma wśród nas na tej ziemi. Tęsknota sprawia że uświadamiamy sobie, że to Ci starsi od nas odchodząc zabierają ze sobą wiedzę nie tylko o minionym czasie, ale przede wszystkim o żyjących wcześniej członkach rodziny i o ich poprzednikach.
Wiemy że tracąc bliskich nie mamy już kogo pytać o przeszłość.
Uzbrajamy się więc w cierpliwość i potrzebę pozyskania wiedzy wcześniejszej. Sięgamy do archiwalnych dokumentów w naszych domowych zbiorach, potem sięgamy po wiedzę w archiwach parafialnych i w archiwach państwowych, szukamy grobów na cmentarzach.
W obecnym czasie wielkim ułatwieniem są bazy danych umieszczane w Internecie i sprawcom tego - jesteśmy wdzięczni.
Jakie było życie Poprzedników, jakie były ich troski, sukcesy i radości tego się nie dowiemy. Jeśli rodzina nie posiadała kronikarzy, pisarzy własnych, nie ma zapisanych kronik, takiej wiedzy już nie posiądziemy.
O naszych Przodkach nie wiele wiemy albo nic nie wiemy, poza tym-że istnieli.
O tym kim byli, czym się zajmowali zwykle dowiadujemy się dopiero z akt narodzin, ślubów, zgonów, publikacji. Gorzej jest z wiedzą o tym jak wyglądali, nie było bowiem w przeszłości łatwego dostępu do fotografa a aparatów fotograficznych jak to jest obecnie, nikt prywatnie nie posiadał.
Niniejsze opracowania genealogiczne są próbą zachęcenie wszystkich posiadających wiedzę o jej dopełnienie o brakujące dane, o nadesłanie wiedzy o miejscach życia i miejscach spoczynku wiecznego osób objętych genealogią, niezależnie jaki stan reprezentowali, mieszczański, chłopski, robotniczy czy szlachecki.
Wiemy już teraz, że następnym pokoleniom mieszkającym w kraju i w świecie trudniej będzie wiedzę o swoich antenatach pozyskać i zrozumieć związki międzypokoleniowe i poznać Ich małe Ojczyzny.
Opracowaniu temu jako podstawowemu poświęcamy swój własny czas, tęsknoty- po to, by dotrzeć do wiedzy najwcześniejszej o Przodkach. Po to by następne pokolenia rozumiejąc to, zechciały zapisywać przekazy najbliższych, swoją teraźniejszość, by tę wiedzę łączyły z przeszłością i by utrwaliły pamięć o życiu tych którym zawdzięczają życie.
Celem opracowania podstawowym i ostatecznym przecież jest złożenie hołdu pamięci tym którzy tworzyli rodziny, szanowali rodzinne więzi, byli niszczeni przez choroby, pogromy i wojny. Pamiętajmy że wszyscy nasi bliscy zasługują na pamięć wieczną. Wanda Kardasz