|
Wojna w Iraku
Dla kogo i po co ta wojna W Iraku Kto ją przetrwa Kto ją przeżyje! Tam nad całym krajem Inteligentny pocisk złowieszczy Penetruje miasto Wybucha Zabija Zostawia wokół zapach śmierci Wanda Kardasz Kwiecień 2003 |
WOJNA W IRAKU
To samo słońce i niebo
Tu księżyc świeci mile
Tu całujesz swoją dziewczynę
I chociaż
To samo niebo
Te same gwiazdy i księżyc
To samo słońce świeci
Tam w Iraku
Strach czai się z każdej strony
Tam wybuchają bomby i torpedy
Tam ranią i zabijają
Tam ludzie z bólu łkają
Nie wiedzą na co czekają
Wanda Kardasz Kwiecień 2003
Tu księżyc świeci mile
Tu całujesz swoją dziewczynę
I chociaż
To samo niebo
Te same gwiazdy i księżyc
To samo słońce świeci
Tam w Iraku
Strach czai się z każdej strony
Tam wybuchają bomby i torpedy
Tam ranią i zabijają
Tam ludzie z bólu łkają
Nie wiedzą na co czekają
Wanda Kardasz Kwiecień 2003
W stronę Iraku
Niebo nad Ziemią białą wstęgą rozdarte na pół Ten korytarz wyznaczały Olbrzymie lśniące w słońcu ptaki złowrogie Torując drogę setkom innych podobnych Gdzie był tej drogi początek Skąd ona wiodła Świat cały już wie, że Ta niezwykła podniebna droga Którą leciały potężne transportowce Wiozące sprzęt śmierci To była droga prowadząca do wojny Droga do Iraku Ta droga zapisze się w pamięci Świata nie inaczej Niż droga dzieląca ludzi na tej Ziemi Nie będzie ona uznana drogą wprowadzającą pokój Nikt nigdy nie powie Że była to droga tworząca przyjaźnie i ład Że była drogą do wolności Wanda Kardasz Maj 2003 |
Irak
Tydzień trwa wojna w Iraku Czy wiesz, co to znaczy Znaczy, że to wielkie zagrożenie Dla wszelkiego istnienia Agresor długo się przygotowywał Koalicji szukał Chciał już szybciej na Irak uderzyć Musiał jednak z Europą się zmierzyć Jak teraz agresor się czuje Jak czują się sojusznicy Gdy cały świat mówi Nie i precz krzyczy Odpowiedzią jest jednak Atak za atakiem Bombardowanie i zabijanie Z ludźmi się nikt nie liczy Wanda Kardasz Maj 2003 |
Kruche Życie
Mamy tylko jedno życie Nasze własne dane nam przez Boga Więc jak to jest, ze są tacy na tej Ziemi Którym wolno straszyć śmiercią, wojną Jak swe życie mamy chronić Czym je chronić mamy Gdy w świecie, w którym żyjemy Dominuje przemoc Czemu ludzie czynią ludziom Piekło na tej Ziemi Czemu nie potrafią żyć w przyjaźni Nie wspierają się w potrzebie Wanda Kardasz Kwiecień 2003 |
W dalekim Iraku
Dzieci płaczące Głodne, bezbronne Dzieci chore, okaleczone, Dzieci sieroty i bezdomne Co One zawiniły i komu Kto te dzieci zrozumie, pocieszy Kto przytuli je czule do piersi Kto nakarmi Kto nauczy ich abecadła Kto nauczy modlitwy Tym małym istotom w Iraku Odbiera się to, co najważniejsze w ich życiu Wiarę w dobro Odbiera się Matkę, Ojca Odbiera się im Ich dom rodzinny Wanda Kardasz Maj 2003 |
O wojnie w Iraku Pustynne, piaskowe burze Nie przeszkadzają agresorowi i sojusznikom Oni atakują Irak sprytnie i elektronicznie Z morza, z nieba z bliska i z daleka Byle do przodu Czas, zniszczenia liczy Miejscowi żołnierze nie są wyszkoleni Partyzanckiej walki są tylko nauczeni Bronią jak potrafią Swoich domów, bronią rodzin Atakują z tyłu, atakują tylko z Ziemi Bezbronne i bezsilne matki chronią dzielnie swe dziatki Prawda jest taka Że Ziemia płonie Że krew się leje Że kamienice się palą, że domy się walą Drogi są zaminowane a mosty zerwane Co jeszcze potrafi zrobić ta wojna w Iraku Wanda Kardasz Kwiecień 2003 |
W Iraku
Sprawa w Iraku wymknęła się spod kontroli Kłopot ten teraz będzie długo bolał O czym jeszcze dzisiaj nie mówią Nie mówią nic o tym Że w kraju jest chaos, bieda i wojna Niczego nikt w Iraku nie pilnuje Wszyscy wszystko kradną i rabują Nikt nie reaguje na samosądy Bo niby teraz można to robić, bo nikt w Iraku nie rządzi Bo teraz jest wojna Wszyscy wielcy na świecie, że Co mają władzę, co mają kasę Już kły ostrzą Co zrobić By mieć jej jeszcze więcej Ludzie poczekają, ludzie zobaczą Jak szybko zbombardowany kraj odbudują sojusznicy Czy im się uda dodać ludziom wiary I czy tym razem, po tej wojnie Pozwolą im samym o sobie stanowić Wanda Kardasz Maj 2003 |
Basra
Basra, wielkie miasto w Iraku
Miasto okupowane, odizolowane
Od reszty kraju i od całego świata
Tu dokonano okrutnej zbrodni na narodzie
Odebrano tamtejszym ludziom wszystko
Kto i kiedy za tę zbrodnie odpowie
Ludzie bez własnego dachu nad głową
Okaleczeni, bezradni, przestraszeni
Koczują w gruzach, pod gołym niebem
Dzieci niczego nie rozumiejąc płaczą
Chleba, wody i bliskości rodziców się domagają
Kto za te zbrodnię odpowie
Ludzie upokorzeni
Nic swojego nie mając pokornie biorą to
Co im wojskowe służby wydadzą
Spragnieni spokoju i wolności
Tylko na cud wyczekują
Kto za te zbrodnię na narodzie odpowie
Wanda Kardasz 2003
Basra, wielkie miasto w Iraku
Miasto okupowane, odizolowane
Od reszty kraju i od całego świata
Tu dokonano okrutnej zbrodni na narodzie
Odebrano tamtejszym ludziom wszystko
Kto i kiedy za tę zbrodnie odpowie
Ludzie bez własnego dachu nad głową
Okaleczeni, bezradni, przestraszeni
Koczują w gruzach, pod gołym niebem
Dzieci niczego nie rozumiejąc płaczą
Chleba, wody i bliskości rodziców się domagają
Kto za te zbrodnię odpowie
Ludzie upokorzeni
Nic swojego nie mając pokornie biorą to
Co im wojskowe służby wydadzą
Spragnieni spokoju i wolności
Tylko na cud wyczekują
Kto za te zbrodnię na narodzie odpowie
Wanda Kardasz 2003
Życie odbierają w Iraku
Każdy ma tylko jedno życie
Tak bowiem świat jest urządzony
Wszyscy to wiedzą że Bóg nam je daje
On tylko może nad życiem mieć władzę
Jak to więc jest, że są ludzie którzy decydują
Komu i kiedy odbierać to jedyne życie
Kto im takiego prawa udziela, w czyim czynią to imieniu
zadając w Iraku śmierć niewinnym
Jak to jest, że robią to mocarstwa
Że napadają bezkarnie na bezbronne narody świata
Niszczą, plądrują, kradną , podporządkowują
Kaleczą, gwałcą i zabijają tak jak na przykład w Iraku
Wanda Kardasz 2003
Każdy ma tylko jedno życie
Tak bowiem świat jest urządzony
Wszyscy to wiedzą że Bóg nam je daje
On tylko może nad życiem mieć władzę
Jak to więc jest, że są ludzie którzy decydują
Komu i kiedy odbierać to jedyne życie
Kto im takiego prawa udziela, w czyim czynią to imieniu
zadając w Iraku śmierć niewinnym
Jak to jest, że robią to mocarstwa
Że napadają bezkarnie na bezbronne narody świata
Niszczą, plądrują, kradną , podporządkowują
Kaleczą, gwałcą i zabijają tak jak na przykład w Iraku
Wanda Kardasz 2003
O przerwanie Wojny w Iraku
Był taki czas gdy radio, prasa i telewizja Zasypywała cały świat informacjami O międzynarodowym protestowaniu Przeciwko zabijaniu Ludzie bez względu na pochodzenie i wiarę Wychodzili na ulice Niosąc plakaty i napisy By obce wojsko poszło sobie precz Z irackiej stolicy Agresja na Irak Na ludzi biednych, na ludzi starych Na młodych i na bezbronne dzieci Na ludzi o różnym kolorze skóry O rożnej prominencji Rozbudziła potrzebę upomnienia się o Ich prawa Upomnienia się o przerwanie wojny w Iraku O przywrócenie Pokoju Ty też opowiedz się Przeciwko zabijaniu Wszyscy maja tylko jedno życie Wanda Kardasz Czerwiec 2003 |
Zniszczenia wojenne
Szalona wojna w Iraku Jak złowrogie katastroficzne zjawisko Niezwyczajne, bo Wcześniej przygotowywane Na oczach świata Przeszła przez Irak jak tajfun Upodliła ludzi Wypaczyła charaktery Zniszczyła los dzieciom Zdeptała kulturę Trwała zbyt długo Skutki będą ciążyły przez dziesięciolecia Kto odpowie przed ludźmi Kto odpowie przed Bogiem i Światem Za zbrodnie na ludzkości Za odebranie dzieciom dzieciństwa i młodości Za Irak rozgrabiony Za zabytki kultury zniszczone, skradzione Kto Irakowi je zwróci Kto nad Irakiem zapłacze Wanda Kardasz Maj 2003 |
Co jeszcze uczyni Wojna w Iraku
Burze piaskowe nie przeszkadzały
Sojusznicy uzbrojeni po zęby
Atakowali z morza, z nieba, z ziemi
Z tyłu, z boku, z bliska i z daleka
Tam było piekło.
Ludzie przestraszeni, bezsilni, uciekali
Kryli się w piwnicach
Krew była widziana wszędzie
Ginęli niewinni
Drogi zaminowane, mosty zerwane
Ziemia się paliła i drżała
Tam było piekło
Wanda Kardasz 2003
Burze piaskowe nie przeszkadzały
Sojusznicy uzbrojeni po zęby
Atakowali z morza, z nieba, z ziemi
Z tyłu, z boku, z bliska i z daleka
Tam było piekło.
Ludzie przestraszeni, bezsilni, uciekali
Kryli się w piwnicach
Krew była widziana wszędzie
Ginęli niewinni
Drogi zaminowane, mosty zerwane
Ziemia się paliła i drżała
Tam było piekło
Wanda Kardasz 2003
Co będzie potem w Iraku Pustynne rozlegle przestrzenie wokół Lecz Ci co prowadzą wojnę idą do przodu Napierają i atakują Zostawiają za sobą zgliszcza miast i osad Większych lub mniejszych, w nich ludzie giną Ludzie uciekają w popłochu Ludzie emigrują ze strachu W czasie wojny nikt nie pyta co z ludźmi Co z zabytkami starożytnymi Co z meczetami Co z pałacami, nowoczesnymi Co z domami, mieszkaniami, ze szkołami i uczelniami I co się stanie ze szpitalami Kto będzie ludziom niósł pomoc w potrzebie W czasie wyniszczającej wojny Nikt nie podejmuje takich tematów Nikt nie pyta, co będzie i jak po wojnie będzie W Iraku wojenne działania trwać będą Rok, pięć lat i więcej, na pewno Nikogo nie interesuje przerwanie zbrodniczej wojny Nikt nie myśli by ludziom przywrócić Byt, bezpieczeństwo, normalność, pokój Wanda Kardasz 2003 |
To nie koniec wojny
W Iraku nic nie zostało Stan obecny i dziwi i nie dziwi Tak jest na wojnie; dewastują, kradną, niszczą i palą Z niemocy, złości, nienawiści, podłości i chciwości Robią to wszyscy, biedni, bezdomni i ci bez pracy Ci bez dachu nad głową od zawsze Robią to ci, którzy nic nigdy nie mieli swojego Przez całe życie, dotąd Kradną i niszczą, co tylko w ręce im wpada Choć nie wiedzą, po co to i komu Pewnie tylko dlatego, że często nie mieli swojego grosza I nie widzieli nigdy takich rzeczy, na swoje oczy Okradają urzędy i uniwersytety Okradają restauracje, muzea i sklepy Dziś nikt nie protestuje, nie zabrania, bo się boi Jedni więc tracą wszystko, inni zyskują, tak jak na wojnie Jakie będą skutki moralne w wyniku tej wojny To się okaże dopiero po wielu latach Dziś nikt tego nie wie, nie liczy, nie przewiduje I nad tym się dzisiaj nikt nie zastanawia. Skutki wojny odczują dzieci małe, osierocone One nie rozumieją tego co się stało, co na ich oczach się wydarza One zapamiętają to zło co ich otacza będą miały to w swojej pamięci i z tym już zawsze będą żyły Wanda Kardasz Maj 2003 |
Dzieci Iraku
W maju dwa tysiące szóstego roku
Minęły trzy długie lata
Okrutnej wojny w Iraku
Każdego dnia jednak, miesiąc po miesiącu
I rok po roku,
Giną niczemu niewinne dzieci
Właśnie tam, w Iraku
Jak długo jeszcze ludzie świata
Będą patrzyli na tragedię dzieci
One tracą codziennie swoich ojców i swoje matki
Kto uchroni dzieci Iraku
Od widoku ognia i krwi na ulicach
Od łez i bólu
Od kalectwa i osierocenia
Kto wyjmie z rąk małych dzieci atrapy karabinów
Kto je uświadomi
Że one, dzieci
Powinny bawić się lalkami, piłką czy misiem
Kto dzieciom Iraku odda
Trzy lata ukradzionego dzieciństwa
Kto ich przytuli do serca
Kto sprawi, by dzieci Iraku,
Potrafiły zapomnieć o wyrządzonej im krzywdzie
O odebraniu im spokojnych nocy
Odebranej miłości rodzicielskiej
Kto zdoła zatrzymać te zbrodnie oczywiste
Kto potrafi zamienić ból, cierpienie i łzy niewinnych dzieci
W pogodne i szczęśliwe życie
W. Kardasz 8 maja 2006 r.
W maju dwa tysiące szóstego roku
Minęły trzy długie lata
Okrutnej wojny w Iraku
Każdego dnia jednak, miesiąc po miesiącu
I rok po roku,
Giną niczemu niewinne dzieci
Właśnie tam, w Iraku
Jak długo jeszcze ludzie świata
Będą patrzyli na tragedię dzieci
One tracą codziennie swoich ojców i swoje matki
Kto uchroni dzieci Iraku
Od widoku ognia i krwi na ulicach
Od łez i bólu
Od kalectwa i osierocenia
Kto wyjmie z rąk małych dzieci atrapy karabinów
Kto je uświadomi
Że one, dzieci
Powinny bawić się lalkami, piłką czy misiem
Kto dzieciom Iraku odda
Trzy lata ukradzionego dzieciństwa
Kto ich przytuli do serca
Kto sprawi, by dzieci Iraku,
Potrafiły zapomnieć o wyrządzonej im krzywdzie
O odebraniu im spokojnych nocy
Odebranej miłości rodzicielskiej
Kto zdoła zatrzymać te zbrodnie oczywiste
Kto potrafi zamienić ból, cierpienie i łzy niewinnych dzieci
W pogodne i szczęśliwe życie
W. Kardasz 8 maja 2006 r.
Dary serca
Nie wszyscy ludzie na świecie
Są źli, nie wszyscy myślą
O zabijaniu ludzi i o grabieżach
Nie wszyscy myślą o podbojach
Na szczęście
Są ludzie dobrzy
Mający potrzebę dzielenia się dobrem
Wspierania biednych, chorych, bezdomnych i głodnych
Organizują się ci ludzie na całym świecie
Niosą pomoc
Zbierają dary
By zawieźć je potrzebującym
Tam.. gdzie ludzi ma się za nic
I gdzie latami trwa zabijanie i walka
Wanda Kardasz 2003
Nie wszyscy ludzie na świecie
Są źli, nie wszyscy myślą
O zabijaniu ludzi i o grabieżach
Nie wszyscy myślą o podbojach
Na szczęście
Są ludzie dobrzy
Mający potrzebę dzielenia się dobrem
Wspierania biednych, chorych, bezdomnych i głodnych
Organizują się ci ludzie na całym świecie
Niosą pomoc
Zbierają dary
By zawieźć je potrzebującym
Tam.. gdzie ludzi ma się za nic
I gdzie latami trwa zabijanie i walka
Wanda Kardasz 2003