|
Babcia
W spojrzeniu moim Widziała wszystko Radość odczytywała natychmiast Odczytywała w mojej twarzy Niepokój, smutek, troskę Była cierpliwą, potrafiła słuchać Potrafiła patrzeć I gdy dostrzegała w moich oczach ból Nie rozumiejąc go, nie znając ciężaru trosk Nie bała się słowem dotykać problemu Służyła radą, dobrym słowem Dodawała nadziei mówiąc Czas sprawi że wszystko zło minie Dzisiaj wiem ,że tego wsparcia brak mi Już od tak dawna, od lat tak wielu Wanda Kardasz |
Matka
Kim jest Istota Która wydaje na Świat nowe życie Kim jest ta Istota Która ma w sobie macierzyński instynkt Kim jest ta Istota Która karmi i do snu kołysze Kim jest ta Istota Która w objęciach trzyma swe dziecię Kim jest ta Istota Która uczy słów pierwszych Kim jest ta Istota Która uczy swe dziecię modlitwy Kim jest ta Istota Która uczy kolorów kwiatów i Nieba Kim jest ta Istota Która chroni przed złem owoc życia swego Kim jest ta Istota Która ból skrywa i dziecko swe chroni przed złem Kim jest ta Istota Która wszystko co ma, oddaje bez żalu By widzieć uśmiech na swego dziecka twarzy Kim jest ta Istota Co nie śpi po nocach I trwoży się o dziecka dobry byt Kim jest ta Istota Co kryje łzę w oku… …..To Matka! Jej dziecko najlepiej , to wie. Wanda Kardasz 12.02.2009 |
Ojca pamiętasz Pamiętasz pogodną twarz swego Ojca Pamiętasz błękitne oczy uśmiechnięte figlarnie Pamiętasz w oczach ojca radość W twarzy Ojca widzisz skupienie i mądrość Widzisz twarz Ojca z zatroskanym czołem Widzisz Ojca oczy smutne Widzisz w twarzy Ojca determinacje W niej widzisz spokój i Opanowanie Pamiętasz Ojca i ojcowska bliskość Słyszysz tembr głosu Ojca On Tobie w uszach dźwięczy Słyszysz gdy się śmiał, gdy opowiadał Gdy przekazywał Tobie Wskazówki na dorosłe życie Pamiętasz Ojca gdy jeszcze był młody Pamiętasz Ojca w podeszłym wieku Widzisz Ojca schorowaną twarz Widzisz w Ojca twarzy ukrywane cierpienie Widzisz ból nadchodzącego rozstania Widzisz w Ojca twarzy godność I ojcowską miłość Wanda Kardasz 12 stycznia 2009 |
Oni są w Tobie
Pamiętasz Ojca swego i Matkę swoją pamiętasz
Nosisz Ich w każdym zaułku serca swojego
Wszędzie tam gdzie Ty jesteś
Są z Tobą ,chociaż ich nie ma
I w nocy i rano, wieczorem i o zmierzchu
Ich dzieckiem jesteś
Rodzice są w Tobie i w Twoich myślach
W tym co wiesz, co pamiętasz
W tym wszystkim
Co mówisz
Co robisz dla siebie i swoich najbliższych
Oni Są w Tobie w każdym Twoim czynie
W każdym Twoim słowie, też są
Są wtedy gdy chcesz być tylko ze sobą i trochę pomyśleć
I wtedy gdy chcesz się zadumać i pomilczeć
I wtedy gdy masz podjąć decyzję najwłaściwszą
Wiesz o tym, choć tego nie mówisz
Wiesz o tym że im Ich jest mniej, tym więcej
Wiesz o tym, że gdy kolejne lata mijają
Ty bardziej za nimi tęsknisz
Wiesz o tym, że Ich nauk
Jest w Tobie więcej i więcej
Wanda Kardasz 12 stycznia 2009
Pamiętasz Ojca swego i Matkę swoją pamiętasz
Nosisz Ich w każdym zaułku serca swojego
Wszędzie tam gdzie Ty jesteś
Są z Tobą ,chociaż ich nie ma
I w nocy i rano, wieczorem i o zmierzchu
Ich dzieckiem jesteś
Rodzice są w Tobie i w Twoich myślach
W tym co wiesz, co pamiętasz
W tym wszystkim
Co mówisz
Co robisz dla siebie i swoich najbliższych
Oni Są w Tobie w każdym Twoim czynie
W każdym Twoim słowie, też są
Są wtedy gdy chcesz być tylko ze sobą i trochę pomyśleć
I wtedy gdy chcesz się zadumać i pomilczeć
I wtedy gdy masz podjąć decyzję najwłaściwszą
Wiesz o tym, choć tego nie mówisz
Wiesz o tym że im Ich jest mniej, tym więcej
Wiesz o tym, że gdy kolejne lata mijają
Ty bardziej za nimi tęsknisz
Wiesz o tym, że Ich nauk
Jest w Tobie więcej i więcej
Wanda Kardasz 12 stycznia 2009
Wy dzieci deportowane
Każdego roku rok dalej
Od tamtych dni dziecięcych, młodzieńczych
Od tamtego złego czasu
Kiedy małych i młodych zalęknionych
Wieziono dniami, nocami i tygodniami
W Świat nieznany
Czas rok po roku
Odbiera Wam zdrowie i życie
Zacierają się już teraz w pamięci
Dawne przeżycia, niemoc i bieda
W sercach topnieje ból i
Upokorzenia
Bądźcie dzielni do końca
Zostawcie po sobie dowody prawdy
Zapiszcie swoje uratowane życie we wspomnieniach
Spiszcie je w testamencie
Następnym pokoleniom
Wszystko zapiszcie
Kardasz Wanda Wrzesień 2009
Kiedy się modlisz
Czy wtedy gdy słońce świat budzi Czy wtedy gdy jest ono w zenicie Czy wtedy gdy po dniu całym zmęczone Udaje się na spoczynek Kiedy się modlisz Czy w nocnej ciszy Gdy już gwiazdy migocą na niebie Czy wtedy gdy tylko księżyc Jest świadkiem Twojej modlitwy Kiedy się modlisz Czy wtedy gdy jesteś sama i samotna Czy wtedy gdy masz pustkę w sobie Czy modlisz się w domu Czy tylko w świątyni Kiedy się modlisz Wtedy gdy chcesz grzechów swoich odpuszczenia Czy wtedy gdy w bólu jesteś bezsilna Wtedy gdy w sercu nosisz smutek Czy wtedy gdy Ciebie tęsknota zżera Kiedy się modlisz Czy wtedy gdy radość Tobie serce rozpiera Czy wtedy gdy wiesz że kochasz Czy wtedy gdy chcesz podziękować Panu Bogu Za to że przyszła do Ciebie miłość Powiedz kiedy się modlisz Wanda Kardasz 30 marca 2009 |
Gdzie są Twoje myśli
Gdy nic nie robisz, gdy odpoczywasz Gdy patrzysz w przestrzeń Gdy fale z grzywami białymi Pędzą w kierunku brzegu Gdy pomrukują i szemrzą, gdy uderzają o rafę Gdy leniwie rozlewają się na plaży I otulają piasek Gdzie wtedy są twoje myśli Gdy nad sobą Gdzieś daleko na przykład w Egipcie Masz niebo biało błękitne A na nim radosne słoneczko Gdy wiatr ciepły od pustyni Owiewa twoje ciało Powiedz Gdzie są twoje myśli Gdy jesteś daleko od domu Gdzieś nad Morzem Czerwonym Gdzie słońce świeci Zawsze od rana do wieczora I ciepłe są poranki, noce i wieczory Czy wtedy kochasz Czy wtedy tęsknisz Gdzie są wtedy twoje myśli Wanda Kardasz 7 lutego 2009-02-21 |
Nie są słyszani gdy żyją Wydawałoby się, że wszystko na świecie Jest proste, uczciwe, jest łatwe i zrozumiałe Wydawałoby się, że wszystko co proste Łatwo zrozumieć i zapamiętać Że łatwo iść w życiu prostymi drogami Że łatwo jest cenić prawdę Że łatwo prawdę zapisać Tak nie jest wcale Tak tylko nam się wydaje Świadczą o tym Spisane nauki ludzi mądrych Świadczą Ich słowa ostatnie Pozostawione w testamentach Gdy odchodzą na zawsze Wanda Kardasz 15 lipca 2009 |
Miłość nie wybiera wieku
Wydaje się Że zawsze jest pierwszą I nigdy nie jest ostatnią Można powiedzieć Że ona, nie wybiera wieku Nie wybiera też czasu i miejsca Skąd przychodzi nie wiadomo Czasami spotyka nas na naszej drodze We wczesnej młodości Czasami przychodzi wraz z jesienią życia I właśnie ta, która rozbudza nas w dojrzałym życiu Jest niezwykła, bogata w dorosłość ,w doświadczenia Jest ostoją radości, dobroci, rozumienia Realizowania wspólnych pasji Rozdaje wsparcie, troskę i bezpieczeństwo Nie obawiaj się jej gdy Cię spotka Nie pytaj skąd ona przychodzi Przyjmij ten dar Nieba I ciesz się Że wybrała właśnie Ciebie Daj sobie szansę chociaż to już jesień życia Pozwól miłości zostać przy Tobie Zachłyśnij się raz jeszcze pięknem uczuć Bo jest to prezent od losu Dla Ciebie Wanda Kardasz 15 czerwca 2009 |
Klubowicze Afrykańczycy
-przyjechaliście-
Jesteście znowu razem
I jak lat temu blisko dwadzieścia na pierwszym zjeździe
Przyjechaliście znowu na dany Wam znak
By razem oddać hołd tym którzy z Wami byli
A już odeszli
Klubowicze spod Baobabu, znowu jesteście tu we Wrocławiu
By na wspólnym Apelu pochylić głowę w milczeniu
Nad tymi których znaliście od dziecka
Z którymi odnaleźliście się po latach czterdziestu
A którzy staną z Wami do tego Apelu dzisiaj ,ale w innym świecie.
Nie rozpraszajcie swojej uwagi i skupienia
Na sprawy drobne i błahe, nie traćcie na to czasu
Cieszcie się sobą i tym że tu razem jesteście
Bo może być to dla niektórych z Was
Spotkanie ostatnie
Wanda Kardasz wrzesień 2009
-przyjechaliście-
Jesteście znowu razem
I jak lat temu blisko dwadzieścia na pierwszym zjeździe
Przyjechaliście znowu na dany Wam znak
By razem oddać hołd tym którzy z Wami byli
A już odeszli
Klubowicze spod Baobabu, znowu jesteście tu we Wrocławiu
By na wspólnym Apelu pochylić głowę w milczeniu
Nad tymi których znaliście od dziecka
Z którymi odnaleźliście się po latach czterdziestu
A którzy staną z Wami do tego Apelu dzisiaj ,ale w innym świecie.
Nie rozpraszajcie swojej uwagi i skupienia
Na sprawy drobne i błahe, nie traćcie na to czasu
Cieszcie się sobą i tym że tu razem jesteście
Bo może być to dla niektórych z Was
Spotkanie ostatnie
Wanda Kardasz wrzesień 2009
Musisz wierzyć w siebie
Czasem tracisz wiarę Czasem tracisz nadzieję Czasem buntujesz się w sobie Czasem wydaje Ci się, że wszystko straciłeś Czasem płaczesz w ukryciu Czasem dręczą Cię wrogie myśli Czasem jakbyś był w sobie pusty Czasem boisz się i masz lęki Czasem gdy mija odrętwienie Chcesz wierzyć Chcesz mieć w sobie siłę Chcesz mieć pewność że nie osierociła Cię miłość Chcesz się uśmiechać Chcesz pamiętać wszystko co najpiękniejsze Chcesz żyć tu i teraz Chcesz czynić dobro i chcesz cieszyć się życiem Wanda Kardasz 21 września 2009 |
Jesteś dobry
Jesteś dobry na co dzień i od święta i wtedy gdy jesteś słowem zraniony i wtedy gdy nim jesteś dotknięty i wtedy gdy czujesz że świat jest zły i wtedy gdy on wydaje się być pięknym. Jesteś dobry wtedy gdy wyczekujesz na przylot bocianów wtedy gdy wiosna błękitnym niebem i zielenią nastaje gdy lato kolory i woń kwiatów rozdaje wtedy gdy przed odlotem w nieznane ptaki tańczą nam walca na pożegnanie gdy złota jesień purpurą i złotem zachwyca Jesteś dobry gdy słońce i deszcz za oknem gdy wiatr porywa gdzieś w daleką przestrzeń liście gdy wiewiórki na zimę zbierają zapasy gdy ostatnia na niebie tęcza zapowiada że w kalendarzu i w nas nastaje długi czas nostalgii Dziękuję że jesteś dobry Wanda Kardasz 20.03.2009 |
Chwile
Są chwile w Twoim życiu takie, które są ciszą
Są chwile takie, których nigdy nie wymażesz z pamięci
Są takie chwile za którymi tęsknisz
Są chwile w Twoim życiu, które są modlitwą
Są chwile wypełnione rozpaczą
Są takie chwile, w których cierpisz
Są chwile w których nienawidzisz
Są chwile w których ranisz innych
Są chwile wypełnione szczęściem
Są chwile w których kochasz
Są chwile które nosisz w sercu
Są chwile które przywołujesz często
Wanda Kardasz 6 stycznia 2009
Są chwile w Twoim życiu takie, które są ciszą
Są chwile takie, których nigdy nie wymażesz z pamięci
Są takie chwile za którymi tęsknisz
Są chwile w Twoim życiu, które są modlitwą
Są chwile wypełnione rozpaczą
Są takie chwile, w których cierpisz
Są chwile w których nienawidzisz
Są chwile w których ranisz innych
Są chwile wypełnione szczęściem
Są chwile w których kochasz
Są chwile które nosisz w sercu
Są chwile które przywołujesz często
Wanda Kardasz 6 stycznia 2009
Dobry czas
Słońce wiosenne jeszcze niezbyt gorące Zasiada raniusieńko na błękitnym niebie I świeci dzień cały od rana Bez przerwy aż do zmierzchu Zakochani w cieplutkich promieniach słoneczka Zakochani w falach i morza pomrukach Zakochani w tym by marzyć i patrzeć w przestrzeń To dobry czas dla wczasowiczów Wanda Kardasz 8 lutego 2009 |
Czas
Jak myśl Gdzieś goni, gdzieś spieszy Czasami jest nam przyjazny Z nami się jednoczy Czasem zatrzymuje się na chwilkę Nas ostrzega Nam podpowiada Byśmy zwrócili uwagę na siebie I na to, co jest w życiu najważniejsze Wanda Kardasz 5.06.2009 |
Pochyl się, uklęknij pod krzyżem
Pochyl się,jak brzoza pochyla się nad mogiłą
Uklęknij pod krzyżem
Nie tylko w dniu zmarłych
I odmów za tych których nie ma, wieczny odpoczynek.
Przypomnij sobie najbliższych,
Ich zatroskane czy pogodne twarze
Przypomnij sobie w nich uśmiech,
Przypomnij sobie w ich oczach łzę smutku
Przywołaj w pamięci sytuacje, zdarzenia
Te śmieszne , zwyczajne,
Te które opowiadasz swoim dzieciom
Te które skrywasz w sercu gdzieś najgłębiej
Przywołaj spotkania rodzinne
Na stole duży bochen chleba
I zmęczone , spracowane pracą, ręce
Czyniące nad nim znak krzyża.
Przywołaj obraz swej matki
Klęczącej przed świętym obrazem
I trzymany w Jej rękach codziennie
Wytarty drewniany różaniec
Przypomnij sobie dawane Tobie nauki
I zdaj sobie teraz sprawę z tego
Ile z nich w Tobie zostało
Ile z nich możesz przekazać swoim następcom
Wanda Kardasz Wrzesień 2009
Pochyl się,jak brzoza pochyla się nad mogiłą
Uklęknij pod krzyżem
Nie tylko w dniu zmarłych
I odmów za tych których nie ma, wieczny odpoczynek.
Przypomnij sobie najbliższych,
Ich zatroskane czy pogodne twarze
Przypomnij sobie w nich uśmiech,
Przypomnij sobie w ich oczach łzę smutku
Przywołaj w pamięci sytuacje, zdarzenia
Te śmieszne , zwyczajne,
Te które opowiadasz swoim dzieciom
Te które skrywasz w sercu gdzieś najgłębiej
Przywołaj spotkania rodzinne
Na stole duży bochen chleba
I zmęczone , spracowane pracą, ręce
Czyniące nad nim znak krzyża.
Przywołaj obraz swej matki
Klęczącej przed świętym obrazem
I trzymany w Jej rękach codziennie
Wytarty drewniany różaniec
Przypomnij sobie dawane Tobie nauki
I zdaj sobie teraz sprawę z tego
Ile z nich w Tobie zostało
Ile z nich możesz przekazać swoim następcom
Wanda Kardasz Wrzesień 2009
Czasem się trzeba zatrzymać
W różnych dziedzinach życia niespodziewanie poznajesz jakichś ludzi niechcący jakby uczestniczysz w jakichś wydarzeniach dotykasz sercem czasem czyichś doznań odpryski czyichś przeżyć spadają tuż obok Ciebie Dochodzą do Ciebie echa wydarzeń tych które gdzieś daleko czy blisko Ciebie się dzieją obok których nie można przejść obojętnie nad którymi intuicja mówi że trzeba się zatrzymać Gdy się zastanawiasz czasami dlaczego Ty w tym miejscu i czasie odkrywasz coś, poznajesz kogoś wtedy coś podpowiada, że chyba tak Tobie jest pisane że może tymi właśnie ścieżkami chodzili kiedyś Twoi przodkowie i to Oni podpowiadają Ci że masz dokończyć ich dzieło Może to Oni szepczą podpowiedzi dziewczyno z tego składa się Twoje życie idź tą drogą podaj komuś rękę, łzę otrzyj a jak możesz to pomóż i do serca przytul. Wanda Kardasz |
Eksperymencik
Teścik malusienieńki Na pogodę i niepogodę ducha Teścik który jeśli się sprawdzi Nie będzie tylko eksperymencikiem Ciekawa jestem co by było Gdybyś zechciała wyłączyć na czas jakiś Swoje niesforne, dociekliwe myśli I gdybyś tak zechciała Myśli swoje, na urlop wysłać Odpoczęłabyś trochę od nich A one by odpoczęły od Ciebie Tańczyłabyś w parku między drzewami Myśli Twoje. tańczyłyby z wiewiórkami Odpoczywając witałabyś wiosenkę Robiąc jej tysiąc zdjęć i więcej A potem, gdy wypoczęte myśli wróciłyby z urlopu Ty każdej nocy śniłabyś sny piękne Czy zaakceptujesz taki eksperymencik Wanda Kardasz 2 marca 2009 |
Powroty
Był w Twoim życiu czas taki Gdy byłeś ciekawy wszystkiego Gdy spragniony byłeś wiedzy, doświadczeń I wtedy Twoja młodość Ciebie uniosła W nieznany Tobie świat dorosłych W czasie i przestrzeni swego życia Odkrywałeś różne tajemnice Dostrzegłeś że życie w świecie łatwe wcale nie jest Że rządzi światem ból, smutek, podłość Że temu zaradzić nikt nie potrafi Twoja dobra energia którą dzieliłeś się z innymi Gdzieś uleciała z Ciebie Poczułeś się jak ptak Który do lotu nie może się poderwać Bo mu utrącono skrzydła Gdy poczułeś, że życie zraniło Ciebie Gdy poznałeś różne jego smaki i jego gorycz także Gdy młodość Tobie już minęła Zacząłeś szukać drogi odwrotu do swojej przestrzeni By na nowo ze swoją samotnością się zaprzyjaźnić Wanda Kardasz 1 marca 2009 |
Gdy odszedł
Wtedy gdy odszedł tak nagle Nie zdawałaś sobie sprawy Że odchodzi od Ciebie na zawsze Twój Mąż ukochany Nie wiedziałaś jeszcze tego Że od teraz do swego ukochanego Nie tak jak przez wszystkie minione lata Będziesz się tuliła tylko w swojej wyobraźni Nie wiedziałaś tego wtedy Że ze swoim Mężem O tym co było, o tym co być mogło i co będzie Będziesz rozmawiała tylko w snach albo w myślach . Los Ciebie zaskoczył, zaskoczyło życie Zostałaś sama na Ziemi A z Mężem na pewno się spotkasz wtedy Gdy Twój czas nadejdzie Bo On czeka gdzieś tam w Niebie na Ciebie Wanda Kardasz 12 grudnia 2008 |
Gdy na niebie jest księżyc
Chciałoby się powiedzieć Księżycu Świeć, bo burz na świecie wtedy nie ma gdy świecisz, ptaki odlatujące kluczami do swoich krain są tedy w swojej podroży bezpieczne Chciałoby się powiedzieć Księżycu przyświecaj w noc ciemną rybakom i swoją poświatą im drogę do domu wyznaczaj Chciałoby się powiedzieć Księżycu idealnie malujesz na jeziorze fale one w ciemności połyskują i zachwycają Chciałoby się powiedzieć Księżycu z tobą, nie ma nocy groźnej, ciemnej wszystko co żyje czuje się bezpiecznie Chciałoby się powiedzieć Księżycu gdy jesteś na Niebie otacza nas romantyczność wszystko tuli się do siebie czując bliskość Wanda Kardasz 8.09.2009 |
Jej gwiazda
Jej przyjście na świat Nie było takie zwyczajne Gdy inne dzieci gdzieś w świecie Rodziły się pod szczęśliwą gwiazdą W szpitalnej bieli i był obok personel medyczny Ona urodziła się Na wsi W obcej wiejskiej chateczce bo Ogień wojny Rodzinie jej wszystko zniszczył Ojca nie było przy rodzącej matce Za niego podał się właściciel chaty By uniknąć wiszącej nad nim śmierci Z rąk wtedy ustanawiających prawo wojenne Matce rodzącej dziecię pomogła kobieta A żołnierze z karabinami nie chcieli wyjść z malej chaty Nie dając wiary, że to gospodarz jest ojcem dziecka To wtedy, w wojennym czasie Kiedy płonęła Warszawa To maleńkie dziecię rozpoczynało swoje życie Swym przyjściem na świat, uchroniło życie innego człowieka Wanda Kardasz 9.08. 2009 |
My
My, niezbadana sieć zależności My, ukształtowane przez otoczenie osobowości My, uważający się za tych lepszych, niezastąpionych My, wymyślone ideały My to ci, co wiedzą co do nich się mówi My, to ci którzy słyszą My to ci, którzy patrzą i widzą My to ci, którzy wiedzą co to jest obłuda My to ci, którzy błądzą w niewiedzy My to ci, którymi rządzą namiętności My to ci, co popełniają błędy My to ci, którymi władają emocje My to ci, co znają smak rozpaczy My to ci, co znają smak łez i smak goryczy My to ci, co wiedzą co ból znaczy My To ci, samotni Wanda Kardasz 11 maja 2009 |
Hospicja
W nieznany mi obszar Ich Życia Jak intruz się wkradam Rozsiadam się prawie bez pytania W świecie ludzi dojrzałych Chcąc umniejszyć im osamotnienia Widząc, że są te osoby w stanie rezygnacji Wyciągam przyjaźnie ręce Obdarzam Ich darem słowa, zaufaniem Rozbudzam w nich na nowo Chęć życia Chcę wesprzeć w potrzebie, cierpieniu, samotności Chcę trosk Im umniejszyć Ubolewam tylko nad tym Że może wszystkiego co Im bliskie Nie widzę, dostatecznie nie czuję, nie dość słyszę Wanda Kardasz 16 stycznia 2009 r. |
Jak to jest
Czasem tracisz wiarę Czasem tracisz nadzieję Czasem buntujesz się w sobie Czasem wydaje Ci się, że wszystko straciłeś Czasem płaczesz w ukryciu Czasem dręczą Cię wrogie myśli Czasem jakbyś był w sobie pusty Czasem boisz się i masz lęki Czasem gdy mija odrętwienie Chcesz wierzyć Chcesz mieć w sobie siłę Chcesz mieć pewność że nie osierociła Cię miłość Chcesz się uśmiechać Chcesz pamiętać wszystko co najpiękniejsze Chcesz żyć tu i teraz Chcesz czynić dobro i chcesz cieszyć się życiem Wanda Kardasz 1 września 2009 |
Każda chwila jest inna
Dwa razy nic się nie zdarza Nic się nigdy tak samo nie odmienia Każda chwila jest inna Każdy dzień i rok bezpowrotnie przemija W swoim życiu doświadczasz wszystkiego Co złe, co ból przynosi Co daje radość, odnowę, uczucia Co daje spokojne, zdrowe ,biedne lub dostatnie życie Jak to jednak jest że przez lata całe swego życia Uczestnicząc w jego wydarzeniach Doznając szczęścia i nieszczęścia Wszystkiego nie pamiętasz Któż te chwile notuje Któż twoje doświadczenia z życia wzięte widzi Kto wie jak życie przeżyłeś Czy zastanawiałeś się nad tym kiedyś Tylko Czas Wiatr, słońce, księżyc, gwiazdy i tęcza Tylko Niebo i Ziemia Są niemymi świadkami życia Twego Wanda Kardasz 15 lutego 2009 |
Jeśli mnie pytasz
Jeśli mnie pytasz
O mój stan ducha
Odpowiem Tobie mój drogi
Jest on taki jak za oknem pogoda
Gdy słońce świeci od początku dnia
Oczy i usta śmieją się do wszystkich
Dostaję skrzydeł
I dzień wtedy jest mi zbyt krótki
Gdy jednak bez względu na porę roku
Za oknem deszcz kapie i siąpi albo zacina
Gdy Niebo skryte jest pod ciężkimi chmurami
Duch mój ze mnie kpi sobie
Książka nie taka, list nie napisany
Zegar jakby stał w miejscu
Telefon milczący przeszkadza
I wtedy nic nie cieszy niestety
Tęskne spojrzenie zatrzymuje się
Na kroplach deszczu uderzającego o szyby
A myśli jak zwariowane wędrują
Gdzieś w odległą przeszłość.
Wanda Kardasz 15 lipca 2009
Jeśli mnie pytasz
O mój stan ducha
Odpowiem Tobie mój drogi
Jest on taki jak za oknem pogoda
Gdy słońce świeci od początku dnia
Oczy i usta śmieją się do wszystkich
Dostaję skrzydeł
I dzień wtedy jest mi zbyt krótki
Gdy jednak bez względu na porę roku
Za oknem deszcz kapie i siąpi albo zacina
Gdy Niebo skryte jest pod ciężkimi chmurami
Duch mój ze mnie kpi sobie
Książka nie taka, list nie napisany
Zegar jakby stał w miejscu
Telefon milczący przeszkadza
I wtedy nic nie cieszy niestety
Tęskne spojrzenie zatrzymuje się
Na kroplach deszczu uderzającego o szyby
A myśli jak zwariowane wędrują
Gdzieś w odległą przeszłość.
Wanda Kardasz 15 lipca 2009
Każdemu się zdarza tęsknić za tym
Chciałabym tak zwyczajnie Przejść sobie ścieżką przez wieś Krok niemal za krokiem, leniwie Jak robi to kot wiejski Czasami się zatrzymać i ciekawskim swoim okiem W okna domów pozaglądać Chciałabym tak po prostu Poznawać wieś jedną po drugiej Przyglądać się przy drodze wiek cały stojącym Malutkim drewnianym domkom Pokrytym Papą lub drewnianym gontem Chciałabym tak samo Jak gospodarze tamtych obejść Przysiąść na progu wiejskiego domu Wpatrzyć się w twarze ludzi Wsłuchać się w ich opowiadania W pianie kogutów i w klekot bocianów Chciałabym zwyczajnie Nie spiesząc się w żadną stronę jak pies wiejski Przejść sobie boso miedzą wśród kołyszących się zbóż I podotykać ręką złocistych kłosów jak czyni to każdy gospodarz Chciałabym także przejść sobie po zielonej łące Zatrzymać się czasem, oglądnąć za siebie A potem, gdzieś tam pod lasem usiąść na murawie Wsłuchać się w odgłosy Ze wsi dochodzące Chciałabym pójść tam gdzie najciszej Gdzie krzyże i kamienie wyznaczają mogiły Tam chodząc między grobami czytając imiona ,nazwiska Przystanąć i się zamyślić Pozdrowić zmarłych modlitwą A potem Chciałabym mieć czas na to, by w takiej scenerii Sama ze sobą tylko będąc Przywołać w myślach rok po roku minione lata Wspomnieć zdarzenia, zebrane doświadczenia Zasłuchać się w koncercie ptaków Powietrzem zmieszanym Z zapachem żywicy sosen się zachłysnąć I wzruszyć się oczywiście podsumowując swoje życie Każdemu zdarza się tęsknić za tym W. Kardasz 2 lipca 2009 |
Liptowska Sielnica
W samym sercu Liptowa, w Liptowskiej Sielnicy Przy rozstaju dróg na niewielkim pagórku, Prawie nad samym jeziorem Liptowska Mara Stoi sobie, niby samotnie Drewniany piękny zajazd Tuż obok, jak bywało i dawniej Zdobi go i wzbogaca Pięć równie pięknych drewnianych chatek Z okien i tarasów zajazdu rozciąga się widok Piękny, niepowtarzalny na Tatry Niskie I jeziora taflę Od frontu wygląda zajazd na niewielki Lecz gdy do niego wejdziesz zobaczysz Że jest sam w sobie okazały Są w nim apartamenty i pokoje gościnne Sala konferencyjna, salonik i restauracja, a w niej Przestrzeń i wystrój bogaty Na środku stoi tradycyjny piec otwarty W którym zawsze pali się ogień Stoły i krzesła drewniane wygodne cały wystrój wnętrza też w drewnie Wszystko w tym samym stylu i kolorze, harmonizuje ze sobą I stwarza klimat biesiadny W Koliba Greta, bo tak zajazd się nazywa Kuchnia wyborna Wszystkie dania serwowane finezyjnie Są przede wszystkim gorące i smaczne Można powiedzieć ,palce lizać Nie wiem jak robi to tutejszy kucharz Na pewno ma dobrą szkołę i złote ręce Wymagające podniebienie No i na pewno ma swoje tajemnice Wyraźnie się czuje że w Koliba Greta Obowiązuje tradycja Kelnerzy w pięknych ludowych strojach Znają swoją pracę Są zawsze grzeczni, uśmiechnięci Do stołu podają z wielką wprawą i ze znawstwem Jak więc nie polecić tego wspaniałego miejsca w Liptowskiej Sielnicy Gdzie gościnni gospodarze Koliba Greta Mają zawsze czas By zamienić dwa słowa ze swoimi gośćmi Jak nie polecić tego miejsca Skąd blisko jest wszędzie Do Bobrownika, Beszeniowej i Tatralandii Do Liptowskiego Jana, Jasnej Doliny, Havranok i na Chopok Na zaporę czy nad jezioro Liptowska Mara Dosłownie jest dwa kroki. W.Kardasz 6.3.2009 |
Utul me serce
Utul me serce marzenie
Utul me serce wspomnienie
Utul me serce westchnienie
Utul me serce nadziejo
Utul me serce tęsknoto
Utul me serce łzo
Utul me serce śnie
Świecy płomieniu utul me serce
Modlitwo utul serce me
Wanda Kardasz 17.09.2009
Utul me serce marzenie
Utul me serce wspomnienie
Utul me serce westchnienie
Utul me serce nadziejo
Utul me serce tęsknoto
Utul me serce łzo
Utul me serce śnie
Świecy płomieniu utul me serce
Modlitwo utul serce me
Wanda Kardasz 17.09.2009
Lat tyle
Czy zastanawiasz się czasem co sprawia Że zaczynasz wracać do przeszłości, do lat minionych Że wracasz myślami do lat najdawniejszych Że zaczynasz wspominać lata Dziecięce, młodzieńcze Układasz je dekadami i według okoliczności I stwierdzasz z zakłopotaniem Że lat tyle masz już za sobą A ze swojego życia, długiego zresztą Tak nie wiele pamiętasz Dzisiaj chcesz wiedzieć więcej o sobie O rodzicach, dziadkach, pradziadkach, praojcach O tym gdzie się rodzili, gdzie żyli, gdzie zmarli Gdzie są Twoich poprzedników mogiły To wszystko stanowi Twoją dojrzałość Wanda Kardasz 2 lutego 2009 |
Miejsce urodzenia
Chociaż nikt tam już na Ciebie nie czeka I nikt tam o Tobie nie myśli To miejsce ciągnie Ciebie w swoją stronę Bo tam, nadano Ci imię Raz na dekadę, gdy zdrowie pozwala Jedziesz do małej dawnej ojczyzny Odwiedzasz znane Ci ścieżki z dzieciństwa Szukasz miejsc dawniej Tobie znanych Tych miejsc dzisiaj już nie rozpoznajesz Idziesz do miejsc pamięci, miejsc świętych Gdzie na kamieniach wypisane są Znane Tobie Imiona, nazwiska I prośba o modlitwę Podlasie To słowo Na które reaguje Twoje serce Wanda Kardasz |
Niedziela
Znowu kolejna niedziela. Mijają one jak błękitne obłoki Czasami tylko Są one dniami Wytchnienia, skupienia Czasem modlitwy Niedziela to zwykle dzień Jak każdy kolejny W którym pracujesz Nadrabiasz spóźnienia, zaległości Nie masz go dla siebie, bo Głową, jesteś w zawodowej przestrzeni Tak mija rok po roku Tak mijają Twego życia lata I gdy się zatrzymasz, popatrzysz w głąb siebie Stwierdzasz że czasu nigdy nie liczyłeś Że przez większość życia swojego Pomagałeś i uczyłeś innych Wanda Kardasz 10 maja 2009 |
Leśny mieszkaniec
Królik leśny jest panem dróżek i ścieżek Jest, więc u siebie I jak stróż W tym samym miejscu zawsze Czeka na swoich przyjaciół Królik leśny Zaprzyjaźniony na pewno Ze swoim bractwem z sąsiedztwa Jak każde żyjące w lesie stworzenie Potrzebuje odmiany w swej codzienności I na pewno na swój sposób Za czymś tęskni Siedząc jakby na warcie Na dwóch łapkach Przy prowadzącej do domku ścieżce Królik rozgląda się, obserwuje Nie płoszy się, nie ucieka Stawia uszy do góry I nasłuchuje i czeka Sielski to widok i niepowtarzalna atmosfera Takiej potrzebujesz co raz jakiś Leśna polana wypełniona zielenią Rozgrzana słońcem i ciszą Przyjazny domek z tarasem w uroczym zakątku I królik spragniony twojego towarzystwa To raj dla skołatanego Twojego serca Wanda Kardasz 8.09.2009 |
Łzy oczyszczenia
Listopadowa cisza Mgłą wspomnień osnuta Myśli Wciągają nas w dawne życia wątki W chwile, które splatały naszą dorosłość W chwile, przeżyte z bliskimi którzy odeszli. Jedziemy do nich Na cmentarz w dzień listopadowy Tam paląc światło pamięci Przywołujemy Ich do miejsca spotkania Siłą palącego się znicza i zaraz potem odsłania się przed nami, jakby film życia Siedzimy przed mogiłą w zadumie wpatrując się W siebie, w przeszłość Uśmiechamy się czasem Czasem coś szepczemy przed grobem matki Jest to jakby spowiedź z błędów swojego życia Patrzymy na imię wyryte na kamieniu Imię dobrze znane i noszone w sercu Polecamy je w modlitwie Bogu Nie wstydząc się łez Łez oczyszczenia Wanda Kardasz 30 października 2009 |
Moje myśli tańczą Tańczą moje myśli na wietrze Tańczą w bezkresnej przestrzeni Tańczą na plażach utkanych koralową rafą Tańczą na piaskach pustyni Tańczą moje myśli pod rozgrzanym niebem Egiptu Tańczą nad morzem szmaragdowym Tańczą zadziwione Tańczą zasłuchane w ciszy Tańczą moje myśli, uwolnione od reguł Tańczą spokojne Tańcząc zapominają o codzienności Tańcząc zapominają o smutkach Tańczą moje myśli ubrane w kolory słońca Tańczą wesoło jak goniący gdzieś w dal piasek pustyni Tańczą radośnie jak ławice ryb w Morzu Czerwonym Tańczą rysując marzenia Wanda Kardasz 25.12. 2009 |
Na wschód od Wisły
Tam, gdzie zielone lasy i drzewa wysokie aż po Niebo Tam gdzie sosny przywołują nas swoim zapachem Tam gdzie drewniane rzeźby zdobią krajobraz Tam gdzie jeziora srebrzą się w słońcu i księżycu Tam gdzie na polach zboża złociste Tam gdzie na pastwiskach pasą się czarno białe krowy Tam gdzie na łąkach wiatr kołysze wysokie trawy Tam gdzie są małe wioseczki przycupnięte pod lasem Tam gdzie w gniazdach klekocą bociany Tam gdzie cmentarze przy drodze ubrane w krzyże i kolorowe kwiaty kryją mogiły bardzo stare Tam gdzie spotykasz serdecznych ludzi mówiących Twoim językiem Tam ,daleko, daleko na wschód od Wisły, nad Niemnem szukam śladów swoich bliskich Wanda Kardasz |
Morze Bałtyckie
Parę godzin tylko i kilkaset kilometrów I jesteś już nad morzem Już zdążyłaś się morzu a Ono Tobie pokłonić Rozłożyłaś na powitanie szeroko ramiona Odetchnęłaś głęboko pełną piersią I szepnęłaś znowu tu...jestem A ono jakby słysząc ten szept w odpowiedzi Spontanicznie wiatrem jesiennym powiało I w stronę brzegu posłało fale z białym grzywami Na powitanie Twoje Wanda Kardasz |
Morze i Niebo
Gdy patrzysz w morze Aż tam daleko, aż po horyzont Wydaje ci się że błękitne niebo i granatowe morze Na horyzoncie ze sobą łączą się W niektórych porach dnia, i Gdy słońce jest wysoko na niebie Wydaje się że kolory morza i nieba są takie same Albo są oddzielone te kolory jakby niteczką Patrzysz lecz nigdy nie zobaczysz, gdzie jest granica Między morzem a niebem Wanda Kardasz |
Nad morzem
Stojąc nad brzegiem morza Widzisz bezmiar wód Rozlanych daleko, daleko aż po horyzont Wpatrujesz się w nie i wiesz Że są nie osiągalne , nie do ogarnięcia Nie do dotknięcia Podobnie jak myśli Twoje myśli wędrują jak fale Przesuwają się w Tobie Są czasem kapryśne Jak fali bryza Czasem leciutkie i sprytne Jak obłoki na Niebie Czasami czujesz że myśli W głowie gdy się w nie wsłuchasz Kłębią, wiercą, wydają szmery Jakby były rozgoryczone Są jak wzburzona fala pokazująca białą grzywę złości Jak odgadnąć, co wtedy one mówią Wanda Kardasz 30 stycznia 2009 |
Nasze życie
To lata beztroskiego dzieciństwa Lata młodości wspaniałej jak wiosny zapach Lata dojrzewania i dorosłości O których później mówimy, Że to lata wypaczeń i błędów. Najlepiej by było, żyć bez nich Najlepiej by nie szkodziły innym Najlepiej gdy coś znaczą Najlepiej gdy nie bolą i nie ranią Najlepiej było by ich nie popełniać Ale tak nie jest Błędy w życiu robimy One powstają w nas i obok nas Mówimy że życia się na nich uczymy Mówimy że nas hartują, że umacniają, Czy jest tak naprawdę nie wiemy, Lecz wiemy na pewno Iż z nimi żyje się trudno, one są naszym sumieniem. Wanda Kardasz |
Nastaje jesień
Dzień kolejny nastał, piękny jakże inny od wczorajszego Słoneczko mieni się w liściach i wszystkich rozleniwia Jesienne motyle wygrzewają się w słoneczku na kwiatach jesiennych Biedronki szukają dla siebie najlepszych ciepłych zakątków przed zimą Na wysokim jesionie Sroki głosiki zapowiadają Że wrzesień już przed złotym październikiem otworzył swoje bramy Topole kołysząc gałązeczkami Zaczynają się żegnać ze zdobiącymi je listeczkami W powietrzu czuje się, Że jesień nastaje Wanda Kardasz |
Nasz Czas mija
Nasz Czas się rozmija Mijają się nasze noce i dnie Mijają się nasze poranki i wieczory Gdy jedna z nas kładzie się spać Druga z nas już wita dzień Każda z nas czeka na słów parę Szukamy więc w nocnej ciszy Spokojnej chwili, skupienia By linijkę po linijce Pozdrowieniami i słowami wypełnić I wysłać je jak najszybciej Zastanawiamy się jak zapisać myśli swoje By były proste, czyste, dobrze zrozumiane Jak opisać świt i poranek Jak podsumować dzień o zmierzchu By oddawał klimat zdarzeń Zastanawiamy się nad tym Czy można uchwycić chwile Które Świat rozdaje o świcie Czy można zapisać w kilku zdaniach Wszystko czego doświadczamy Co było w całym dniu ,co minęło, co zapisało serce Zdarza się nam że dołączamy fotografie By wesprzeć nią nasze doznania Innym razem podpinamy nastrojową muzykę Czy profesjonalnie zrobioną prezentację Zapierającą dech w piersiach A czas, czas szybko przemija Wanda Kardasz 2009-06-05 |
Miłość nie wybiera wieku
Wydaje się Że zawsze jest pierwszą I nigdy nie jest ostatnią Można powiedzieć Że ona, nie wybiera wieku Nie wybiera też czasu i miejsca Skąd przychodzi, nie wiadomo Czasami spotyka nas na naszej drodze We wczesnej młodości Czasami przychodzi wraz z jesienią życia I właśnie ta, która rozbudza nas w dojrzałym życiu Jest niezwykła, bogata w dorosłość ,w doświadczenia Jest ostoją radości, dobroci, rozumienia Realizowania wspólnych pasji Rozdaje wsparcie, troskę i bezpieczeństwo Nie obawiaj się jej gdy Cię spotka Nie pytaj skąd ona przychodzi Przyjmij ten dar Nieba I ciesz się Że wybrała właśnie Ciebie Daj sobie szansę chociaż to już jesień życia Pozwól miłości zostać przy Tobie Zachłyśnij się raz jeszcze pięknem uczuć Bo jest to prezent od losu Dla Ciebie Wanda Kardasz 15 czerwca 2009 |
Nie
To słowo zna każdy To słowo z pozoru krótkie Banalne To słowo niewinne Lecz jest w nim coś takiego Że jest bardzo trudne Gdy chcemy je wypowiedzieć Słowo ” nie” Ma w sobie moc wielką O tym zawsze pamiętać musimy To słowo jest ważne W naszym życiu To słowo ma powiedzieć Odmawiam Masz prawo do tego słowa Masz prawo do mówienia ..nie Wymawiasz je w sytuacjach szczególnych Gdy protestujesz Gdy czegoś nie chcesz Gdy nie akceptujesz Gdy odmawiasz Słowo..” nie” Jest szorstkie Jest twarde samo w sobie Gdy nie chcesz nim zranić innych Ubierz to słowo W szaty szczerości By było mocne by brzmiało poważnie i przekonywująco Wanda Kardasz 15 czerwca 2009 |
Obrączka
Ten symbol Wielkiego zauroczenia i miłości Po latach paru W niektórych związkach Przestaje mieć znaczenie Ten symbol Związku dwojga zakochanych Gdy miłość odwróciła się plecami Nie wzrusza, nie cieszy Nie lśni swym blaskiem na ręku Gdy związek się rozpada Ten symbol Jest wyrzucony z pamięci On nie jest ważny On już wtedy się nie liczy Ten symbol Rozpływa się jak mgła Unosi się, spada, znika Symbol Z którego ktoś nawet czasem kpi Wanda Kardasz 1 grudnia 2010 |
Niebo, morze i Ty
Wpatruj się w bezkres niebieskiego nieba Wpatruj się w jego głębię Powierz mu, swoje tęsknoty Zaufaj mu Powierz mu swoje myśli Wpatruj się w dal morza Rozległego aż po horyzont Wpatruj się w kolory morza Wpatruj się w promienie słońca Spróbuj nic nie myśleć Ogarnij wzrokiem wielkość Ogarnij moc i szybkość fali Ku brzegu niosącej swe wody Wypatruj niezwykłego zjawiska Przypływu i odpływu morza Stań na brzegu morza Poczuj pod stopami nadmorski piasek Przypatrz się jak leniwie fale się kołyszą Pozwól im by obmywały Twe stopy Idź brzegiem morza Rozglądaj się dookoła Patrz co przed tobą, co za Tobą Poczuj w sobie wiatr wiejący Raz od Pustyni, raz od morza Wanda Kardasz 25 stycznia 2009 |
O Tobie Twoje życie chociaż bardzo skromne Nabrzmiało doświadczeniami Pięćdziesięcioletniej zawodowej pracy z młodymi Zapisać należy jako udane Najlepiej je zawsze widziała Twoja żona, ukochana W młodości wpojono Tobie idee, pragmatyzm Stąd przez wszystkie lata minione Wśród innych wokół Zbyt realny byłeś, zbyt powściągliwy Trudno Ci było z bylejakością otoczenia się godzić Nie miałeś przewodnika Sam sobie nim byłeś przez wszystkie lata Chociaż bardzo chciałeś by taki był By wytyczał drogę, by wytykał błędy By sukcesy oceniał, sukcesy Twoje policzył Nie miałeś szczęścia takiego Jakie mieli niektórzy z Twojego otoczenia Jedni byli pchani do przodu Inni otrzymywali sukcesje Chociaż należały się nie im, a innym Szedłeś swoja drogą prostą i trudną Nie zaglądałeś nikomu przez ramię Nosiłeś w sobie przez wiele lat minionych Zaobserwowane u innych , czasem doświadczane na sobie czyjeś błędy Niedociągnięcia, nietakty, których nikt nie dostrzegał i nie oceniał Byłeś zawsze skromny w tym co robiłeś W skromności Twojej była siła I mądrość się w niej rozgościła Rozpoznawali ją w Tobie młode pokolenia Którym swego czasu nigdy nie liczyłeś Wanda Kardasz 6 stycznia 2009- |
Od Ciebie zależy Ty wiesz najlepiej Czego chcesz, czego pragniesz Do czego dążysz, do czego zmierzasz Od ciebie zależy Czego Tobie potrzeba Ty wiesz najlepiej Jakie Tobą tęsknoty targają Ty wiesz najlepiej co chcesz robić Co budzi w Tobie trwogę a co nadzieję Ty wiesz najlepiej Co w Twoim życiu się liczy Czy potrzebujesz przyjaźni czy samotności Co jest ważne, czy najważniejsze, by istnieć Ty wiesz najlepiej, gdzie i jaka ma być Twoja przystań Ty wiesz najlepiej Czy Twoje potrzeby są tak wielkie By uwite już gniazdo zostawić Ty wiesz najlepiej czy jesteś spragniony zmian I czy jesteś gotowy By w świat niezmierzony wyruszyć Podejmujesz życiową decyzję Rozwijasz swe skrzydła które ciebie unoszą Gdzieś ponad wszystko Poznajesz świat nowy, sięgasz po doświadczenia Których brak było Tobie dotychczas Czy wrócisz z podróży znanej tylko Tobie Z wyprawy w której zdobywałeś wiedzę Z podróży w której realizowałeś marzenia, pragnienia To zależy od Ciebie Zależy od tego czy zatęsknisz Za miejscem życia swych przodków Od Ciebie zależy, czy będziesz chciał W Ich magicznym gnieździe dokonać żywota Wanda Kardasz |
Jego już nie ma
Trudno uwierzyć Że Jego serce bić nagle przestało Trudno uwierzyć Że nie ma Go już wśród nas Trudno uwierzyć Że Jego prochy zamknięto już w urnie Trudno uwierzyć Że one są już zamurowane w grobie Pogrążeni w smutku żałobnicy Ubrani w czerń żałobnej tradycji Dają przykład głębokiej rozpaczy Łzy ronią Na każde wspomnienie zmarłego Od teraz o bliskim sercu Pamiętać będą po wieczność Wanda Kardasz 30.10.2019 |
Pielgrzymi życia
Jesteśmy kolejnymi pielgrzymami życia na ziemi Rozpoczęło się ono, nikt nie wie kiedy I nikt z nas nie zna daty, kiedy nastąpi koniec jego Wędrujemy jak inni wieki temu Po pięknej ziemi świata Ubogacanej śpiewem dzieci i ptaków Ziemi znającej cztery pory roku Pachnącej wonią traw, kwiatów, drzew i owoców Ziemi wiedzącej co to sytość, zdrowie i praca Ziemi wiedzącej co znaczy dobroć, przyjaźń, miłość Znającej łzy, rozpacz, ból i zdradę Wiedzącej co to krew, żal i śmierć Wanda Kardasz 20.03.2019 |
Ona jest
Rozdaje przyjaźń Pachnie uczynnością Wyciągasz do Niej swe ręce Odsłaniasz przed Nią serce Już wiesz, że interesuje Ją świat cały Zachwyca Ją stara kultura i nowa Potrafi słyszeć to czego nikt nie powiedział Dobrą muzyką fascynować się też lubi Sprytnie dokumentuje niezwykłości I niezwyczajne sytuacje Namiętnie utrwala ciche chwile przyrody Jak gdyby wspomagało Ją w tym trzecie oko I nie znam Jej, co jest prawdą i znam Jest taką której szukasz latami Czasami jest słodką jak czerwcowa truskawka Czasami zaskakuje jak porywy wiatru To ta dziewczyna z wirtualnego świata Wanda Kardasz 31 sierpnia 2009 |
Testament
Jak obłok Jak słońce Jak wiatr Jak deszcz Jak tęcza Twoi bliscy mają istnieć w Twojej pamięci Jak dzień Jak noc Jak brzask Jak świt Jak mgła Jak koncert ptaków o poranku Twoi bliscy mają istnieć w Twoim sercu Jak słowa Jak uśmiech Jak spojrzenie Jak łzę Jak w twarzy szczegół Masz swoich bliskich wspominać. Jak modlitwę Jak cichą pieśń Jak zagubioną myśl Jak czarnobiałą fotografię Jak mogiłę i na niej krzyż Masz swych bliskich pamiętać Wanda Kardasz 22 lutego 2009 |
Pamiętam Ciebie
Gdy wokół panuje głęboka cisza Wtedy wydaje mi się, że głos Twój słyszę Wtedy wydaje mi się że jesteś tak blisko Że czuję Ciebie i czuję Twój dotyk Pamiętam Ciebie o każdej dnia porze Wtedy gdy jestem sama Wtedy gdy radio gra Wtedy gdy słyszę naszą melodię Wtedy gdy z fotografii do mnie się uśmiechasz Pamiętam Ciebie także wtedy Gdy przypominają mi się Twoje słowa Gdy patrzę na jakiś Twój drobiazg Gdy otwieram Twoja ulubiona książkę I wtedy właśnie spada z oka łza wzruszenia Pamiętam wtedy gdy patrzę na tęczę Na zachód słońca, gwiazdy i księżyc Pamiętam wtedy, gdy deszcz pada siarczysty A po nim gdy mgły ścielą się nisko Tak, zawsze o Tobie pamiętam. Wanda Kardasz 25 kwietnia 2009 |
Pan Mikołaj
W długim, czerwonym kożuchu Z białym olbrzymim kołnierzem Z długą, białą brodą i w czerwonej czapie z pomponem Wolniuteńko wchodził podpierając się pastorałem Mikołaj zrzucał ciężki worek z pleców Siadał wygodnie w fotelu Uśmiechał się przyjaźnie I rozmawiał z dziećmi Brał nawet na kolana niektóre Dzieci, zwłaszcza te młodsze Świętego Mikołaja się bały, czasem płakały nawet Inne, starsze dzieci tuliły się do Mikołaja I na wyścigi mówiły wierszyki Albo Mikołajowi śpiewały Święty Mikołaj był bardzo hojny Do worka swojego sięgał i sięgał Wyjmował z niego prezenty I wszystkim dzieciom Rozdawał cukierki Dzieci były bardzo szczęśliwe Gorączkowo Rozpakowywały swoje prezenty I obiecywały Mikołajowi, że będą zawsze Bardzo, bardzo grzeczne Wanda Kardasz |
Postrzeganie świata
Oczami dziecka widzieliśmy Świat piękny, bez biedy, bez oszustw, bez złości Dziecięcymi oczami widzieliśmy Świat wspaniały, świat W którym nasze marzenia obłoki kołysały Nam dzieciom wydawało się Że tylko deszcz łzy rozdaje Że tęcza na Niebie jednoczy ludzi A słońce że uczy mądrości Oczami młodego człowieka Gdy nam lat przybywało widzieliśmy świat Który nadal był wspaniały i piękny Lecz nie taki już jak tamten Świat dziecięcy Oczami dojrzałego człowieka Świat widzimy inaczej Świat dojrzałego człowieka ma inne priorytety Zdrowie staje się marne Życie wydaje się zbyt krótkie W dojrzałym życiu wspomnienia, są treścią każdego dnia Pielęgnujmy więc siebie wzajemnie Dbajmy o swoje Ran zadanych i blizn głębokich nie dotykajmy Miłością i modlitwą je leczmy Wanda Kardasz styczeń 2009 ;) |
Perłowy jubileusz
Zamykają Jubilaci pewien okres W swoim dorosłym życiu Jest nim zgodne Trzydziestolecie małżeństwa Trzydziestolecie życia we dwoje W radości i szczęściu W miłości W partnerstwie Jubilaci mają dzisiaj Nie tylko wspólne lata ze sobą Mają Jubilaci dwie perły Które są Ich szczęściem Czas miniony to lata Trosk i starań pokrytych srebrem Praca ponad wszystko o wszystko By perły dostały to, co należy się perłom Dzisiaj szczęśliwi Jubilaci mają kim się chwalić. Dzisiaj Jubilaci mają na kogo patrzeć i kim się cieszyć Dzisiaj gdy kalendarz odczytuje Jubilatom Jubileusz Perłowy Mają z kim go święcić Wanda Kardasz 2008-12-25 |
Pod baldachimem
Gdy słoneczko budzi się ze snu jesiennego i rozdaje cudowne zjawiska w przyrodzie myślisz sobie wtedy, że jesteś szczęściarzem że jesteś wybrańcem losu Gdy tak stoisz pod baldachimem porannych promieni słonecznych wydaje ci się że one Ciebie dotykają że tulą Ciebie i głaszczą że one są tylko Twoje że one właśnie Tobie zesłane są przez Słońce Gdy tak zachwycasz się chwilą unoszących się mgiełek porannych gdy podziwiasz delikatnie mieniące się w słońcu kropelki rosy czujesz niepowtarzalne zapachy traw i polnych kwiatów i chciałbyś krzyczeć z radości Właśnie wtedy chciałbyś się śmiać, śpiewać, opowiadać innym co czujesz, co widzisz ale święta cisza o poranku nakazuje patrzeć i milczeć i wsłuchiwać się w poranne ptasie koncerty Wanda Kardasz 2009-09-08 |
Podlasie Południowe
Podlasie Południowe Nizina wśród lasów Zimą otulona zawsze białą płachtą śniegu Gdzie rzeka Bug, ma swoje królestwo Podlasie wiosną ubrane w pachnące czeremchy W rozłożyste kasztany ozdobione kandelabrami kwiatów Łąki pachnące macierzanką Ogrody pachnące maciejką Podlasie zawsze zielone latem Gdzie pola kołyszą się zbożem Gdzie lasy są pełne jagód i grzybów, zwierzyny i ptaków I pachnących żywicą sosen Podlasie dla wszystkich którzy stąd pochodzą To drżenie serca i wzruszenie rysujące się na twarzach Wspomnienia dzieciństwa, bliskich których już nie ma I jeszcze czegoś nieopisanego, za czym się tęskni. Wanda Kardasz |
Pierwszego września 1939
Tę datę wyryto na kamieniach świata Zna ją każdy Ona łączy i dzieli Ją pamiętają najbardziej co jeszcze żyją Pierwszego września To dzień w którym Na Ziemi, rozpętało się piekło Pierwszego września Napadnięto na kraj nasz znienacka, z zachodu Tuż potem siedemnastego Ten kraj nie tak wielki w wyrachowanej zmowie zaatakowano także ze wschodu A potem wściekłe języki ognia I czarne złowieszcze dymy gryzły Widać to było na niebie bez granic Ryczące bombowce, karabiny maszynowe Niosły śmierć, strach i przerażenie Potęga zła rozlewała się w Europie jak lawa Rosły bramy, wieżyczki, kominy i druty Wyznaczały chwile życia i śmierci I tak było przez długich sześć lat Wanda Kardasz 1 września 2009 |
Potrzeba przestrzeni
Posyłam do Ciebie niecierpliwe pozdrowienia W wyczekiwaniu na ciepłe lato Które w tym roku spóźnia się niestety Na dworze jest zimno, jest tylko dziesięć stopni Mimo że jest już połowa czerwca Myśli niespokojne Lecą w Twoim kierunku same Pytają one zniecierpliwione Czemu nie piszesz Czyżby coś złego się stało Wiem, postanowiłeś odpocząć Uspokoić skołatane swe serce Wyciszyć kłębiące się myśli Odpocząć od komputerowych klawiszy Przemyśleć plany i założenia na przyszłość Wiem, chcesz poczuć wiatr który w plecy wieje Chcesz oczy nasycić zielenią i błękitem Postanowiłeś wsłuchać się w szmer traw W śpiew ptaków, postanowiłeś Wyjechać tam gdzie ciebie nikt nie zna Potrzeba Tobie przestrzeni aż po horyzont Rozkołysanych fal morza Kamyków kolorowych i piasku na jego brzegu I szumu w uszach, od panującej tam ciszy Wiem, że tego Tobie potrzeba Wanda Kardasz czerwiec 2009 |
Słowa
Raz są ciche Raz krzyczą Raz szepczą tylko Czasem milczą Raz spieszą się Dostają zadyszki Układają się w Zdania Raz biegną W niemierzalną dal Spisane w wielu wierszach By zaistnieć Są wesołe Jak nutki I są jak kolory Tęczy Są smutne Pełne melancholii Czasem płaczą Przepełnione tęsknotą Czasami są przesłaniem Ciepłym jak promienie słońca Są czasem jednak Chłodnym wiaterkiem Wanda Kardasz 6 .1. 2009 r |
Przeszłość w nas śpi
Przeszłość nie znika, przeszłość jest w nas Ona czasami nas ostrzega Czasami drwi, czasami śmieje się z nas Przeszłość nasza nikomu nie jest potrzebna Nikt nie interesuje się nią Nawet my sami dzisiaj Jej nie przywołujemy Zdarza się że nie kochamy jej Do naszej przeszłości Często nie chcemy się przyznawać Odwracamy się od niej plecami Za to że nie była taką jaką powinna być Że zabrała bliskich Że była nam często wredna Pomyślmy jednak przez chwilę Czy wszystko było nie takie Czy wszystko w przeszłości było złe Każdy z nas powie że rzeczywiście, że nie Dzieciństwo nasze i młode lata Na pewno były piękne Ale to już tylko przeszłość Która w nas utulona śpi Wanda Kardasz 13 marca 2009 |
Prawdę się pamięta
Prawda Wypłynie na wierzch zawsze Jak oliwa Ona ma moc w sobie taką Że sądów jej nie potrzeba Potrafi się sama obronić Bo prawda jest prawdą.. Żyje ona z prawdy Prawda Potrafi przetrwać wieki Jest w sobie zwyczajna i prosta Jest swojska, przyjazna Gdy trzeba, kole jak róża i kaleczy Rozumie ją każdy Prawdę się rozpoznaje I się ją pamięta Wanda Kardasz 15 czerwca 2009 |
Pytania
Stęsknieni za dobrem, za prawdą Stęsknieni za życiem w pokoju, w przyjaźniach Stawiamy pytania Czemu światem rządzą ludzie żądni władzy a nie mądrzy ludzie Czemu mądrych ludzi w Świecie jest mało Czemu mądrzy ludzie nie są doceniani i nie są znani powszechnie Czemu Ich głos nie jest głośny albo mało się on liczy Czemu gdy mówią, słyszani nie są Wanda Kardasz 15 lipca 2009 |
Serce i dusza Wiemy że serce w nas ma być zdrowe Czujemy kiedy i jak ono bije Wiemy kiedy boli Wiemy kiedy tęskni Wiemy kiedy nasze serce łka Ale jak jest z naszą tajemniczą duszą Czy ona w nas jest Czy ktoś swoją duszę zna Czy Ona zostaje na Ziemi w miejsce nas Gdy nadejdzie nasz Czas Wanda Kardasz 2 listopada 2009 |
Tęsknota
Jak ptak przylatuje o świcie Przybywa dniem Zjawia się o zmierzchu Wiaterkiem owiewa Chmurką podpatruje Ogrzewa słoneczkiem Otula mgłą Ogarnia nocą I spada z deszczem Nutką piosenki rozbrzmiewa Wdzięczy się pięknem przyrody Pokazuje się w linijkach wierszy Oddechem zostaje Pamięcią bywa Uśmiech rodzi Zostaje w sercu Wanda Kardasz |
Szczęśliwym być
Mieli Państwo niesłychane szczęście Urodzić się w takim czasie By dzisiaj móc świętować Związku Swojego Sześćdziesięciolecie Szanowni Jubilaci są Państwo szczęściarzami Bo nie wszystkim się udaje przeżyć lat tyle W szczęściu i miłości, być sprawnym i zdrowym I cieszyć się tym świętem w trzypokoleniowym gronie Państwo wiedzą najlepiej Szanowni Jubilaci Ile trzeba było przeżyć, kompromisów i ile wyrzeczeń By móc, doczekać się takiego dnia i takiego święta Swym życiem, swoją mądrością Dają Państwo przykład swoim następcom Pokazują Państwo, dzień po dniu, rok po roku Jak żyć by takiego Jubileuszu, szczęśliwie doczekać. Wanda Kardasz |
Tylko z uśmiechem
Co czynić by być rozumianym zawsze nie rozumianym ani przez chwilę by między nami o każdej porze dnia, tygodnia, miesiąca i roku było tylko dobrze Co czynić by nasze myśli nas wspierały by niosły nam one spokój by one rozwijały w nas twórczą wenę i by tęsknoty spełniały marzenia Co czynić by każdy dzień witać można było zawsze tylko uśmiechem i by każdy dzień od rana był jednakowo słoneczny nawet bez słoneczka Z uśmiechem składajmy sobie podziękowania Za wszystkie dni bycia ze sobą Przepraszajmy siebie wzajemnie za niecierpliwości Czyńmy sobie serdeczności za cierpliwość i troski Wtedy zawsze będzie dobrze Wanda Kardasz |
Twoje pragnienia
Ty wiesz najlepiej Czego chcesz Czego Twoje serce pragnie Od ciebie zależy czego Tobie potrzeba, i Do czego zmierzasz Ty wiesz najlepiej Jakie tobą tęsknoty targają Ty wiesz najlepiej Co budzi w tobie nadzieję Ty wiesz najlepiej Co w twoim życiu jest ważne czy najważniejsze Czy potrzebujesz wolności , przyjaźni czy samotności Ty wiesz najlepiej gdzie ma być miejsce twoje Ty wiesz najlepiej Czy twoje potrzeby są tak wielkie By gniazdo swoje opuścić Spragniony zmian w świat niezmierzony wyruszyć Wzbić się gdzieś ponad wszystko, by Młode jeszcze skrzydła uniosły ciebie w dal nieprzeniknioną By poznawać świat, sięgnąć po wiedzę Której brak było tobie dotychczas Od ciebie zależy powrót z podróży nieznanej nikomu Z podróży nauki , doświadczeń i realizacji pragnień. Od ciebie i twoich skrzydeł zależy czy potrafisz wrócić do siebie Do swojej małej ojczyzny i uwić nowe gniazdo W dawnym rodowym miejscu, miejscu spokoju Wanda Kardasz 1 marca 2009 |
Twoje skrzydła
Gdy jesteś młody, silny i zdrowy Gdy masz w sobie energię i spokój Gdy czujesz w sobie ciszę Wiesz że jesteś w tym świecie potrzebny Wiesz że jesteś innym pomocny Czujesz że Twoje skrzydła Potrafią się wzbić ponad wszystko Potrafią one unieść Ciebie W nieprzeniknioną przestrzeń By dotknąć nawet nieba Potrafią one Ciebie unieść gdzieś tam, gdzie wolność Tam gdzie jest wiedza, dobro i piękno Gdzie spotykasz ludzi Którzy czekają na Ciebie Czekają na Twoja mądrość, Twój uśmiech i Twoje ciepło Lecz zdarzyć się może przecież po latach Że innym nie będziesz już potrzebny Że sam zostaniesz ze sobą Ze swoim życiem, trudnymi swoimi sprawami Nie będąc już ani młodym, ani zdrowym i czynnym zawodowo Wtedy w Tobie wyrośnie świadomość Że o Tobie już zapomniano Że nikt o Tobie nie myśli o Ciebie nie pyta Że nikt na Ciebie nie czeka Że tylko wiara i samotność jest Twoim siostrą i bratem A gdy już z samotnością i bezradnością się zbratasz Wtedy już będziesz wiedział Że Twoje skrzydła nie poderwą już Ciebie do lotu A jeżeli To w ostatnią drogę, gdzieś w nieznana Przestrzeń Wanda Kardasz 27 lutego 2009 |
Uwierzyć
Trudno w to może uwierzyć
Ale tak właśnie się stało
Życie Twoje
Nagle zmianami zadrżało
Te zmiany przyszły drogą nieznaną
Zrodziły się nie wiesz kiedy
One są wokół Ciebie
One rozgościły się w Tobie
Każdego nowego dnia
Wrażeń nowych masz więcej i więcej
Nowe zdobywasz doświadczenia
One Cię bolą czasem, one Cię cieszą
One uczą i zastanawiają
Pojawiają się w Tobie zupełnie nowe doznania
Nowe dreszczyki emocji
Potrafisz się w nie wsłuchiwać
Tulisz je w sobie, lękasz się o nie
Z nimi się zaprzyjaźniasz
Te najpiękniejsze pielęgnujesz najtroskliwiej
Lokując je w swoim sercu,
Po to by żyć nimi, dzielić się nimi
Także po to ,by rodziły się nowe marzenia .
Wanda Kardasz marzec 2009
Trudno w to może uwierzyć
Ale tak właśnie się stało
Życie Twoje
Nagle zmianami zadrżało
Te zmiany przyszły drogą nieznaną
Zrodziły się nie wiesz kiedy
One są wokół Ciebie
One rozgościły się w Tobie
Każdego nowego dnia
Wrażeń nowych masz więcej i więcej
Nowe zdobywasz doświadczenia
One Cię bolą czasem, one Cię cieszą
One uczą i zastanawiają
Pojawiają się w Tobie zupełnie nowe doznania
Nowe dreszczyki emocji
Potrafisz się w nie wsłuchiwać
Tulisz je w sobie, lękasz się o nie
Z nimi się zaprzyjaźniasz
Te najpiękniejsze pielęgnujesz najtroskliwiej
Lokując je w swoim sercu,
Po to by żyć nimi, dzielić się nimi
Także po to ,by rodziły się nowe marzenia .
Wanda Kardasz marzec 2009
W którą stronę, genealogia
Myśl dobra Dobra decyzja Podjęte starania by zająć się genealogią To determinacja wieku dojrzałego Pozyskać stare dokumenty Sprzed dwu i więcej wieków Mieć je w swym posiadaniu, w nich mieć potwierdzenie Skąd pochodzi Twój ród i kim byli przodkowie Dokumenty praojców powiedzą Gdzie miejsce życia Ich było One powiedzą że Ziemia Przodków czeka na Ciebie Żebyś ją poznał i postawił na niej swą stopę Dokumenty te to taka nić pajęczyny Która gdzieś się kończy i gdzieś zaczyna One może gdy zajdzie potrzeba Podpowiedzą, podszepczą W którą stronę do domu Do małej ojczyzny przodków Wanda Kardasz |
Vanda
Kwiat z gatunku storczyków zadziwia różnorodnością i oryginalnością Gdy rozkwita maluje swoje okazałe aksamitne płatki w różnokolorowe kropki ,kratki i ciapki Kwiaty storczyka są tak osobliwe, że zachęcają by wśród nich przebywać By mówić im jak są piękne i niepowtarzalne By im swoje tajemnice powierzać Bo wiesz z góry Że tajemnic dochowują na pewno Storczyki noszą królewskie mię Vanda Jak legendarna władczyni Krakowa Są wyniosłe, eleganckie, tajemnicze Wzruszają obdarowanego barwami i kształtem Potrafią zakwitnąć dwukrotnie i w maju i w październiku Ich imię pamięta czasy sanskrytu Wanda Kardasz |
W Dzień Zaduszek
Wzruszenia, spotkania ,wspomnienia Złote łzy brzóz, topoli, grabów i klonów Przyciszone słowa Wędrujących alejkami cmentarza Na mogiłach kwiaty, palące się znicze Popołudniowa poświata I mgła wieczorna listopadowa Wędruje jak my od grobu do grobu Tu gdzieś pod nogami liść zaszeleści Tam znowu wiaterek zapachem wosku powieje Taki bowiem jest Dzień Zaduszek Przystajemy przy jednym, drugim, kolejnym grobem Czytamy nazwiska Czytamy kiedy człowiek odszedł Patrzymy na ludzi przy mogiłach Są to n pewno córki, matki, synowie I my W tłumie razem z innymi Stawiamy przed wielkim krzyżem Swój zapalony kaganek By świecił tej duszyczce która nie ma na Ziemi Już nikogo bliskiego, kto by o Niej wspominał Wanda Kardasz 1 listopada 2009 |
W parku
Park , oaza spokoju, w mieście miejsce najmilsze
potrzebujący ciszy, wrażliwi na piękno
przychodzą tu by swe oczy przyrodą nacieszyć
posłuchać co mówi, co szepcze
Stare drzewa z rozplecionymi ramionami
zaprzyjaźnione z ptakami, z wiewiórkami podpowiadają, że
jest to dobre miejsce, by nauczyć się marzyc
Na ławeczkach w alejkach, ktoś czyta książkę
ktoś pisze wiersze
ktoś jeszcze inny przysiada by się po prostu, zamyślić
Rodziny kaczuszek przyozdabiają sobą staw rozległy
łabędziom spacerowicze rzucają smakołyki
woda mieni się w słońcu i figlarnie tańczy w fontannach
taki widok zachwyca i dzieci i starszych
Tu dzieci mają swoje miejsce zabaw
młodzi i zakochani, mają tu także swoje miejsca spotkań
przychodzą by się zaprzyjaźnić z Fryderykiem
bo Mistrz Chopin upodobał sobie na zawsze to miejsce
Wanda Kardasz listopad 2009
Park , oaza spokoju, w mieście miejsce najmilsze
potrzebujący ciszy, wrażliwi na piękno
przychodzą tu by swe oczy przyrodą nacieszyć
posłuchać co mówi, co szepcze
Stare drzewa z rozplecionymi ramionami
zaprzyjaźnione z ptakami, z wiewiórkami podpowiadają, że
jest to dobre miejsce, by nauczyć się marzyc
Na ławeczkach w alejkach, ktoś czyta książkę
ktoś pisze wiersze
ktoś jeszcze inny przysiada by się po prostu, zamyślić
Rodziny kaczuszek przyozdabiają sobą staw rozległy
łabędziom spacerowicze rzucają smakołyki
woda mieni się w słońcu i figlarnie tańczy w fontannach
taki widok zachwyca i dzieci i starszych
Tu dzieci mają swoje miejsce zabaw
młodzi i zakochani, mają tu także swoje miejsca spotkań
przychodzą by się zaprzyjaźnić z Fryderykiem
bo Mistrz Chopin upodobał sobie na zawsze to miejsce
Wanda Kardasz listopad 2009
Wirtualne malowanie
Patrzę, myślę i się wzruszam
Nadziwić się nie mogę
Skąd taki pomysł
Zrodził się w Twojej głowie
Ileż czasu to trwało
Ileż włożyłaś w to pracy
Ileż w tym klasy i ileż talentu
Ileż w tym finezji i intelektu
Nie łatwo przecież opowiadać o nutkach
Nie łatwo opowiadać o dźwiękach
Nie łatwo podłożyć pod nie słowa głębokie
I ubrać to wszystko w wierszyk
Dobrać właściwe kolory
Dopasować linijki i wyliczyć literki
Wszystko po to by obok przesłania
Stworzyć wizerunek zwiastunki wiosenki
Dziewczynę ze słońcem w kapeluszu
I modnej sukience
Z błękitnymi oczami i uśmiechem na ustach
Chce się powiedzieć,to jest piękne
Wanda Kardasz 14 lutego 2009-02-15
Patrzę, myślę i się wzruszam
Nadziwić się nie mogę
Skąd taki pomysł
Zrodził się w Twojej głowie
Ileż czasu to trwało
Ileż włożyłaś w to pracy
Ileż w tym klasy i ileż talentu
Ileż w tym finezji i intelektu
Nie łatwo przecież opowiadać o nutkach
Nie łatwo opowiadać o dźwiękach
Nie łatwo podłożyć pod nie słowa głębokie
I ubrać to wszystko w wierszyk
Dobrać właściwe kolory
Dopasować linijki i wyliczyć literki
Wszystko po to by obok przesłania
Stworzyć wizerunek zwiastunki wiosenki
Dziewczynę ze słońcem w kapeluszu
I modnej sukience
Z błękitnymi oczami i uśmiechem na ustach
Chce się powiedzieć,to jest piękne
Wanda Kardasz 14 lutego 2009-02-15
W wigilię Bożego Narodzenia
Niebo sypie śnieżynkami W grudniowy wigilijny wieczór Gdzie spojrzysz dookoła Wszystko przykryte już puchową pierzyną śniegu Jego biel stroi Świat odświętnie I zapowiada Boże Narodzenie, piękne Pierwsza gwiazda na niebie już rozbłysła To na nią czekają wszyscy By w wigilię przyjścia na świat Zbawiciela Odmówić wspólną modlitwę By sobie przebaczyć, podać rękę Przełamać się opłatkiem Potem zjeść wspólnie wieczerzę Przywitać Nowo narodzonego wesołą kolędą Wśród nocnej ciszy Zaśpiewać Jezusieńkowi malusieńkiemu kołysankę Lili Lili laj I podziękować pastorałką najpiękniejszą Za to że przybył by zbawić Wszystkich nas Wanda Kardasz Grudzień 2009 |
Zapamiętany klimat świąt
W wyczekiwaniu na wigilię świąt Serduszko Twoje biło mocno Przez oszronioną szybę Wypatrywałeś na niebie Pierwszej gwiazdeczki Potem była wspólna kolacja I się śpiewało kolędy Magiczny nastrój wigilijnej nocy Zapamiętałeś na długie lata Czaru nocy wigilijnej żal Święta chwila, trwała krótko Noc była głucha, cicha Otulona białym puchem Zadziwiała tajemniczością Wanda Kardasz 22 grudnia 2009 |
Wielka przyjaźń
Odkrywacie świat W pracę się tulicie Czcicie pamięć swoich matek Do Boga prośby wnosicie Wierzycie, że znajdziecie to czego szukacie W swoim życiu Że Pan Bóg da Wam zdrowie I przyjaciół dobrych bez liku Czekacie na siebie zawsze, tęsknicie Każdy na swój sposób Jesteście lat tyle ze sobą , one Was łączą Ale nie na zawsze To prawda że każdy z Was jest inny Ale możecie zawsze liczyć na siebie W potrzebie Bo łączy Was, wielka przyjaźń i partnerstwo Wanda Kardasz |
Życie Twoje
Minęło Tobie pól wieku i dekada Jesteś więc dojrzały, i Potrafisz smakować życie Jak dojrzałe wino czerwone Z dębowej beczki Twoje życie zawodowe Osładzane sukcesami innych Którym pomogłeś te sukcesy pozyskać Przysłaniało Tobie życie rodzinne Które u Ciebie było na drugim miejscu Od lat czterdziestu Oddany jesteś pracy z młodzieżą Zapomniałeś po drodze że Życie jest tylko jedno I Tobie też coś z niego się należy Teraz, już wiesz to na pewno Że czas nastał taki Że trzeba się zatrzymać By poczuć wiatr, zobaczyć słońce Jak w czasach wczesnej młodości Odetchnąć chwilą. Poczuć smak życia Wanda Kardasz 6 stycznia 2009 r. |
Znajomi Wirtualni
Nasi znajomi wirtualni Z którymi nie znamy się osobiście Wystukują do nas liściki O każdej porze nocy i dnia Nasi znajomi wirtualni piszą w nich do nas O swoich problemach O swoich sukcesach Zwierzają się nam Obdarowani zaufaniem Z wzajemnością Reagujemy na podnoszony W ich liścikach każdy temat Ich pocieszmy W każdym czasie Podpowiadamy w każdym temacie Zachęcamy, słowem dodajemy energii Relacjonujemy historie nasze I tak to miło lata już trwa Wanda Kardasz |
Wielki Mistrz Chopin
W parkowej scenerii
W wielkim fotelu Wielki Pan
Cieszy swe oczy przestrzenią
Wsłuchując się w powiew wiatru
W rozmowę ptaków
W szelest spadających liści
W plusk wody opadającej z fontann
Siedzi samotnie
Zadumany, zamyślony, skupiony
Tak jakby tworzył kolejne wielkie dzieło
Przysiądź obok cichutko na ławeczce
I gdy będziesz miał dużo szczęścia i trochę nadziei
Usłyszysz na pewno
Poloneza, Mazurka lub Walca
Których autorem był Fryderyk
Wanda Kardasz 18 września2009
W parkowej scenerii
W wielkim fotelu Wielki Pan
Cieszy swe oczy przestrzenią
Wsłuchując się w powiew wiatru
W rozmowę ptaków
W szelest spadających liści
W plusk wody opadającej z fontann
Siedzi samotnie
Zadumany, zamyślony, skupiony
Tak jakby tworzył kolejne wielkie dzieło
Przysiądź obok cichutko na ławeczce
I gdy będziesz miał dużo szczęścia i trochę nadziei
Usłyszysz na pewno
Poloneza, Mazurka lub Walca
Których autorem był Fryderyk
Wanda Kardasz 18 września2009
Wszystko wie
Znasz moje słowa układasz je w linijki budujesz z nich zdania i wątki tworzysz z nich kolorowe strofeczki Skąd wiesz co czuję o czym ja myślę co w swoim sercu noszę Skąd wiesz co już było i czego nie było czego w gonitwie do wyznaczanych celów szukałam w swoim życiu Skąd wiesz w co wierzyłam w co wątpiłam, co mi zostało odebrane co tli się jeszcze we mnie i na co czekam jeszcze Dokładnie wiesz to samo co i ja wiem Mówisz tym samym językiem O przeszłości o przyszłości O tym co jest dzisiaj Wszystko to jest zdumiewające Wanda Kardasz |
Zakłamanie
Jesteśmy zakłamani Czasem nawet nieświadomie Bo chcemy być lepsi od innych W naszym otoczeniu Udajemy ważnych, silnych I innych niż jesteśmy Chcemy się wszystkim przypodobać Zakłamani jesteśmy na pewno Jednym może mniej Innym może bardziej od innych Z zakłamaniem żyje się trudniej Niektórym łatwiej, niektórym w sam raz Zakłamanie swoje Gdy już wiemy o nim Chcemy ukryć przed całym światem Bo tak wygodniej nam z tym Jesteśmy zakłamani Zakłamanie nosimy w sobie Nie zdajemy sobie tylko sprawy z tego Jak głęboko w nas zakłamanie siedzi Czy tego chcemy czy nie Sytuacja albo czas może sprawić Że ktoś nam powie w oczy jacy jesteśmy Ta prawda może nas boleć Wanda Kardasz 27 marca 2009 |
Życie
Nasze życie to lata beztroskiego dzieciństwa
Lat młodości wspaniałej jak wiosny zapach
Lat dojrzewania i dorosłości
O których później mówimy
Że to lata wypaczeń i błędów
.
Najlepiej by było, żyć bez błędów
Najlepiej by nie szkodziły one nikomu
Najlepiej gdy nie są one znaczące
Najlepiej gdy nie bolą i nie ranią
Najlepiej by było ich nie popełniać
Ale tak nie jest
Błędy powodujemy
One powstają w nas i obok nas
Mówimy że życia się na nich uczymy
Że błędy nas hartują, że umacniają
My wiemy na pewno że z nimi żyje się trudno
Że są naszym sumieniem
Wanda Kardasz 10 maja 2009 r
Nasze życie to lata beztroskiego dzieciństwa
Lat młodości wspaniałej jak wiosny zapach
Lat dojrzewania i dorosłości
O których później mówimy
Że to lata wypaczeń i błędów
.
Najlepiej by było, żyć bez błędów
Najlepiej by nie szkodziły one nikomu
Najlepiej gdy nie są one znaczące
Najlepiej gdy nie bolą i nie ranią
Najlepiej by było ich nie popełniać
Ale tak nie jest
Błędy powodujemy
One powstają w nas i obok nas
Mówimy że życia się na nich uczymy
Że błędy nas hartują, że umacniają
My wiemy na pewno że z nimi żyje się trudno
Że są naszym sumieniem
Wanda Kardasz 10 maja 2009 r
Życiowa gonitwa
Gdy wrastałaś w świat wcześniej Ci nieznany Gdy poznawałaś tych co mieli wszystkiego więcej Gdy i Ty sięgałaś po więcej, co wydawało się naturalnym Wtedy wydawało Ci się, że to jest właśnie szczęście Gdy biegłaś za marzeniami Nie wiedziałaś o tym Że gdy się one spełnią Zawsze są nie takie, jak sny o nich, piękne Gdy biegłaś przez życie Zastanawiałaś się nad tym, jak to jest Co łączy ludzi chociaż się nie znają Czy wiek, czy doświadczenia, czy wiedza Która budowała ciebie Po latach się okazało że szczęścia nie dogoniłaś Że nie zostałaś człowiekiem sukcesu Że Twoje oddanie w pracy nikomu nie było potrzebne Że dzisiaj o Tobie nikt pamięta, nikt nie dziękuje za to że byłaś Zastanawia, jak sprytnie ktoś podpatrzył Czyjeś życiowe gonitwy Jak potrafił zapisać obserwacje Ciekawe jest też to, że w zapisanych słowach Czytający odnajduje zawsze siebie Wanda Kardasz 9 sierpnia 2009 |
Życiowe doświadczenia
Oczami dziecka widzieliśmy Świat piękny, bez biedy, bez oszustw, bez złości Dziecięcymi oczami widzieliśmy Świat wspaniały W którym obłoki, nasze marzenia kołysały Nam dzieciom wydawało się Że tylko deszcz łzy rozdaje Że tęcza na Niebie jednoczy ludzi A Słońce że uczy mądrości Oczami młodego człowieka Gdy nam lat przybywało widzieliśmy Świat który nadal był wspaniały i piękny Lecz nie taki już jak tamten Dziecięcy Oczami dojrzałego człowieka Świat widzimy inaczej. Świat dojrzałego człowieka ma inne priorytety Zdrowie staje się marne Życie wydaje się zbyt krótkie Teraz wspomnienia są treścią Pielęgnujmy więc siebie wzajemnie Swoje życie pielęgnujmy Ran zadanych. i blizn głębokich nie dotykajmy Miłością i modlitwą je leczmy Wanda Kardasz |
Były takie wiosny i jesienie
Ileż to wiosen minęło
A ileż minęło jesieni,
Czy je wszystkie pamiętasz
Czy przypominasz sobie, co one przynosiły .
Co to były za wiosny
I co to były za jesienie
Gdy byliśmy sobą zauroczeni
I w niczym nie widzieliśmy problemu
Kto by tam pamiętał troski
Kto by pamiętał zmartwienia
Liczyły się śmiejące się oczy do siebie
Liczyły się tylko marzenia i nadzieje
Kto by to spisał ile było wtedy zakochania
I jak pachniały bzy , maciejki i piwonie
Gdy w ciepłe majowe wieczory
Chodziliśmy po parku
Kto by policzył
Ile było wyszeptanych czułych słów
Szczęśliwych uśmiechów na twarzy
I ile wyjazdów nad morze a ile w góry
Ileż było każdej wiosny pocałunków
Ileż było czułych dotyków rąk
I ileż to razy kołatały nam serca
Na myśl o każdym spotkaniu następnym
Wanda Kardasz
Wrzesień 2009
Ileż to wiosen minęło
A ileż minęło jesieni,
Czy je wszystkie pamiętasz
Czy przypominasz sobie, co one przynosiły .
Co to były za wiosny
I co to były za jesienie
Gdy byliśmy sobą zauroczeni
I w niczym nie widzieliśmy problemu
Kto by tam pamiętał troski
Kto by pamiętał zmartwienia
Liczyły się śmiejące się oczy do siebie
Liczyły się tylko marzenia i nadzieje
Kto by to spisał ile było wtedy zakochania
I jak pachniały bzy , maciejki i piwonie
Gdy w ciepłe majowe wieczory
Chodziliśmy po parku
Kto by policzył
Ile było wyszeptanych czułych słów
Szczęśliwych uśmiechów na twarzy
I ile wyjazdów nad morze a ile w góry
Ileż było każdej wiosny pocałunków
Ileż było czułych dotyków rąk
I ileż to razy kołatały nam serca
Na myśl o każdym spotkaniu następnym
Wanda Kardasz
Wrzesień 2009