|
Bądź dobry
Bądź Taki dobry jak dotąd Swoją wiedzę rozdawaj Pomagaj ludziom pokonywać słabości Nieś pomoc cichutko Wszystkim, którzy do Ciebie po nią przychodzą Oni za to Tobie, są wdzięczni I za Ciebie się modlą Mało jest wśród nas wyczulonych Na czyjś ból , na czyjąś chorobę Ty ,chętnie innym pomagasz W cierpieniu, niesiesz im ulgę Umiesz postrzegać Także czyjąś radość Która jest często Twoim udziałem Czyń tak nadal a uwierzą, Że ludzie potrafią być dobrzy Wanda Kardasz |
Gdzie jest Twoja Ojczyzna
Gdzie jest Twoja Ojczyzna czy tam gdzie praojcowie wili swoje gniazda czy tam gdzie mieszkali ojciec i matka czy tam skąd pochodzisz Ty. Czy Twoja ojczyzna jest tam gdzie zapłakałaś po raz pierwszy tam gdzie wypowiedziałaś słowa mama i tata tam gdzie nauczyłaś się pierwszej modlitwy czy tam gdzie usłyszałaś pierwszy raz śpiew ptaków Czy Twoja ojczyzna jest tam gdzie szkoły Twoje i Twoje autorytety czy tam gdzie pracowałaś w dorosłym życiu tam gdzie budowałaś swoje własne gniazdo czy tam gdzie odnalazłaś swój ,nowy świat. Czy Twoja ojczyzna jest tam gdzie znasz na pamięć drogi i ścieżki którymi chodziłaś w dzieciństwie w młodości tam gdzie po wieczność śpią twoi najbliżsi czy wiesz to, czy czasem o tym myślisz że są to wszystko Twoje małe ojczyzny Wanda Kardasz |
Jubileuszowy szczęścia Czar Dzień wyjątkowy, dzień uroczysty Dzień w którym przed Bogiem i sobą Państwo składali śluby wierności Miał miejsce trzydzieści lat temu W dniu kiedy Świat świętuje Boże Narodzenie Założenie rodziny w dniu tak niezwykłym Przyniosło Państwu w życiu szczęście A pielęgnując je w szczególny sposób Dali Państwo szczęścia świadectwo Wydając na świat swoich dwóch następców To Oni są dzisiaj srebrem w Państwa życiu Które lśni pełnią swego czaru i blasku Oni dodają Państwu dzisiaj życiowej energii Oni dopełnią Państwa historię O której będą mówili ich potomni. Wanda Kardasz 24 grudnia 2008 r. |
Akceptacja
Często na naszych ustach pojawia się pytanie Jak to jest, że czasem do siebie ludzi przyciągamy czasem odpychamy Zastanawiamy się często, na czym to polega Że jedni nas lubią, inni tolerują, a jeszcze inni nienawidzą Jesteśmy przecież, jacy jesteśmy, zawsze tacy sami Czasem tylko targają nami rozterki, smutki, radości Emocje negatywne i pozytywne Czasem w nas jest wrażliwość, czasem złość w nas siedzi Jesteśmy dziećmi tego samego Pana On nas uczynił na swój wzór i podobieństwo Czy mamy zanosić żale do Niego Że mamy w życiu za mało szczęścia do wszystkiego Patrząc na otoczenie, wiemy od zawsze Że ludzie szukają szczęścia na różne sposoby Usilnie zabiegają oto by w ich otoczeniu Byli ludzie niby szczęśliwi, bo majętni Są też obok nich tacy ludzie, którzy cenią nie bogactwo Lecz moralność, szczerość, otwartość i dobroć Wrażliwość na krzywdę i na zło czynione przez innych Są też tacy, którzy obok wad, mają w sobie coś cennego To właśnie nasz wybór, nasza akceptacja Jest odpowiedzią na targające nami wątpliwości Czy mamy wokół siebie przyjaźnie czy tylko kontakty interesowne Bo my, zawsze jesteśmy tacy sami Wanda Kardasz |
Chwile
Każdy na pewno w życiu swoim Pamięta jakieś niezwykłe chwile Do których wraca często lub czasem Gdy tęskni lub gdy marzy Pamiętam takie chwile Gdy z objęć Orfeusza wybudzał mnie o świcie Świergot ptaków, i Zaspane słoneczko poranne Gdy otwierałam na oścież okna o poranku I dom wypełniony był od razu zapachem lata Gdy wychodziłam z domu na łąkę By boso pobiegać po rosie Pamiętam spokój i ciszę poranną Widoki piękne na wzgórze i zamek Sarny pod lasem żerujące pamiętam I śpiewające pod niebem skowronki I gdyby ktoś zadał mi pytanie Co w życiu jest najpiękniejsze Powiedziałabym bez zająknięcia Że w życiu najpiękniejsze są tylko chwile Wanda Kardasz 13 grudnia 2008 |
Jak Anioł
Jesteś jak Anioł
Który co czas jakiś
Przybywa jakby z innego świata
Za każdym razem ze sobą przynosisz
Ład, harmonię
I rozdajesz spokój
Przynosisz optymizm
Przynosisz ze sobą dobrą energię
Przynosisz radę i zachętę
Twoje uważne głębokie spojrzenie
Rozdaje zaufanie,
A głos aksamitny przykuwa uwagę
Umiesz dzielić się wiedzą tajemną
Przy Tobie jak pod skrzydłami Anioła
Czuję się bezpiecznie
Swoim usposobieniem
Potrafisz tworzyć dobre klimaty
Niezbędne, przy budowaniu przyjaźni
Skupienie w twarzy Twojej gdy trzeba
Uśmiechnięte oczy i usta
To wszystko w Tobie się pamięta
Wanda B Kardasz 28 maja 2008 r.
Jesteś jak Anioł
Który co czas jakiś
Przybywa jakby z innego świata
Za każdym razem ze sobą przynosisz
Ład, harmonię
I rozdajesz spokój
Przynosisz optymizm
Przynosisz ze sobą dobrą energię
Przynosisz radę i zachętę
Twoje uważne głębokie spojrzenie
Rozdaje zaufanie,
A głos aksamitny przykuwa uwagę
Umiesz dzielić się wiedzą tajemną
Przy Tobie jak pod skrzydłami Anioła
Czuję się bezpiecznie
Swoim usposobieniem
Potrafisz tworzyć dobre klimaty
Niezbędne, przy budowaniu przyjaźni
Skupienie w twarzy Twojej gdy trzeba
Uśmiechnięte oczy i usta
To wszystko w Tobie się pamięta
Wanda B Kardasz 28 maja 2008 r.
Miłość czysta jak łza
Ona przyszła do ciebie czysta jak łza Za wcześnie Nie potrafiłeś jeszcze jej wyjść na przeciw Nie rozpoznałeś jej Zostawiła tylko w Tobie ślad Była czysta jak łza Pocałunku nie znała jeszcze Głośno biło Jej niespokojne serce Młodziutkie ciało jakby się wiło Splecione ręce drżały W głowie tańczyły nie wypowiedziane słowa Budziły się rankiem myśli Na ustach układał się uśmiech Jakby stęskniony Za czymś czego nie znałeś jeszcze Milczała Klęczała czasem w kościele Na jednym kolanie przy drzwiach Szła czasem obok w milczeniu Albo w skrytości wzdychała Niecierpliwa nie wytrzymała napięcia Otarła się tylko o Ciebie Szepcząc tylko że jest, że istnieje Poszła sobie w swoją stronę Nie rozpoznana I nie wróciła już nigdy więcej Wanda Kardasz |
Czytam w sercu
Jesteś taką Którą wydaje się, że znam od zawsze Czuję to swoją intuicją Masz umysł otwarty Masz mądrość i wiedzę I serce masz piękne W sercu Twym matczyną miłość widzę Dla dwojga dorosłych już synów I miłość do mężczyzny swojego życia, do Męża, też widzę Czuję, że serce matki i żony Wypełnione jest troską by w rodzinie było Zrozumienie, przyjaźń i partnerstwo Świat Twój cóż byłby wart dzisiaj Bez Tych Najbliższych Istot W Twym sercu jest dobroć, uczciwość i lęk Jest w nim ciekawość każdego nadchodzącego poranka Każdego zachodu słońca, jest też obawa przed jutrem Serce Twoje nosi szacunek dla tych co dali Tobie życie Co życia uczyli, co chcą o tym mówić, wspominać To wszystko w Twoim sercu czytam dzisiaj Wanda Kardasz 2008-10-18 |
Czterdzieści lat i więcej
Często pod wiatr, pod prąd Na przekor niepogodzie Minionych lat Roztaczałeś nad młodymi ptakami Skrzydła wychowawcy, nauczyciela ,pedagoga Uczyłeś ich stawiania pierwszych kroków W dorosłe życie Uczyłeś ich latania Uczyłeś ich co mają zrobić By nabrali wiatru w swoje skrzydła W nie liczonym czasie Dawałeś im przez wiele lat minionych ,siebie Swoje zawodowe, życiowe doświadczenia Często ubrane w anegdoty Rozdawałeś tym młodym ludziom, z uśmiechem Gdy młode ptaki nabrały wiedzy Były gotowe do drogi Dawałeś im wiedzę i rady i wręczając dyplom dodawałeś im odwagi Do wzbicia się w życiową przestrzeń Gdy teraz na chwilę przystajesz Gdy się oglądasz za siebie Wokół jest tylko wspomnienie po ptakach Które w świat pofrunęły i tam gdzieś w świecie Swoje gniazda uwiły Wanda B Kardasz 16 października 2008 r |
Adres Cmentarz
Kiedyś przed laty Gdy Oni żyli wśród nas Mieli własne adresy zamieszkania Lecz gdy odeszli ze świata tego Ich adres, to miejsce Przy cmentarnej wąskiej cichej alejce Często pod sosną lub brzozą Pod wierzbą płaczącą Albo w alei zasłużonych Ci co odeszli, śpią dzisiaj snem wiecznym Często w tych samych miejscach Gdzie ich dziadowie, ojcowie Gdzie matka, młodsi czy starsi bracia i siostry Gdzie ich przełożeni, koledzy, sąsiedzi Wszyscy Oni Mają teraz adres ten sam Cmentarz, i tak już będzie zawsze Chodzimy do Nich Gdzie teraz mieszkają W pamięci i w sercach Ich nosimy I podobnie jak Oni kiedyś swym bliskim Ich groby kwiatem zdobimy . Wspominając, szepczemy modlitwy I zapalamy ogień pamięci Wanda Kardasz 15 sierpnia 2008 |
Jesień
Jeśli jesień
to złota i polska
Jeśli jesień
to ma być ciepła i pogodna
Jeśli jesień
to spacer, w parkowych alejach
Jeśli jesień
to w złocistych kolorach drzewa.
Jeśli jesień
to babie lato w powietrzu.
Jeśli jesień
to w rękach bukiety, z kolorowych liści.
Jeśli jesień,
to złote myśli.
Wanda Kardasz 5 października 2008
Jeśli jesień
to złota i polska
Jeśli jesień
to ma być ciepła i pogodna
Jeśli jesień
to spacer, w parkowych alejach
Jeśli jesień
to w złocistych kolorach drzewa.
Jeśli jesień
to babie lato w powietrzu.
Jeśli jesień
to w rękach bukiety, z kolorowych liści.
Jeśli jesień,
to złote myśli.
Wanda Kardasz 5 października 2008
Marzenia
Czasem udaje mi się zapisywać chwile, Czasem jakieś myśli Czasem nawet mocno się zastanawiam Czy nie można by wspólnie napisać powieści. Można by tak myślę spróbować w to się pobawić Może nie była by ona banalna. A może nawet mogła by być niezwykła Bo ona w sobie miałaby nasze listy. Nic w niej nie było by wyreżyserowanego, Nic nierealnego, Może tylko trochę zbłąkanych marzeń I wiele tęsknot które budzą nas nocą.. Tęsknot do twarzy ludzi których już nie ma Do lat których nie pamiętamy, nie wiem dlaczego. Być może była by to powieść pełna Wymiany naszych myśli . Być może znalazłyby się w niej wątki Przywoływania prawdy, spojrzenia w lata które minęły Pragnienie utrwalenia ludzi nade wszystko światłych czy bliskich Potrzeby zapomnienia tylko tego, co warte zapomnienia. Można by było w tej powieści umieścić Potrzebę uczenia się wzajemnych relacji Odnoszenia się do spraw swoich codziennych, Potrzeby ,zaglądania w siebie. Potrzeby bliskości z przyrodą , Potrzeby patrzenia na piękno świata, Potrzeby rozumienia, wiary , szczerości, ufności Były by na pewno w tej powieści. Pragnienie pamiętania dobroci ,czułości i wyrozumiałości Pragnienie zdrowego życia Pragnienie umiejętności wyciągania wniosków z popełnianych błędów Co Pani na to by taką powieść, napisać. Wanda B Kardasz 13 listopada 2008 r |
Listopadowa pora
To pora roku sprawia Że w naszych sercach Budzi się tęsknota Budzi się nostalgia Gdy tylko jesień Zaczyna strącać z drzew swoje złote liście Zaczynamy bardziej niż w innych miesiącach roku Myśleć o tych którzy odeszli Potrzeba wspomnień, tęsknota W nas staje się tak bardzo silna Że jedziemy do miejsc gdzie Są groby naszych bliskich Robimy już po drodze rachunki sumienia przed samym sobą Zastanawiamy się jak było w latach minionych Czy dla najbliższych, tych których kochaliśmy Dawaliśmy dużo czasu i uwagi Lecz dziwna rzecz się wydarza Gdy tylko pochylimy się nad mogiłą bliskich I gdy na grobie zapalimy światełko pamięci czujemy się spokojniejsi. Staje się wtedy coś niepojętego W sobie czujemy ulgę Jest tak, jak kiedyś było przed laty Gdy z przewinienia tłumaczyliśmy się nieporadnie I teraz gdy stoimy przed grobem zamyśleni Czujemy się tak jak kiedyś Gdy tuliliśmy się w ramiona bliskich Czuliśmy się w nich bezpiecznie doznając przebaczenia Wanda B Kardasz 15 października 2008 |
Czy pamiętasz
Pamiętasz tamtą dziewczynę Na buzi miała zawsze uśmiech zalotny Jej plecy młode okrywał Spleciony piękny warkocz włosów Pamiętasz tę dziewczynę W słomianym meloniku W niebieskiej była sukience Przystojny pan trzymał ją za rękę Pamiętasz tamte wakacje! To był na pewno rok siedemdziesiąty dziewiąty To była mała letniskowa miejscowość Nad morzem w Grecji, może w Leptakarii Pamiętasz jak to było! Tam w dalekiej rozgrzanej słońcem Grecji Ktoś w małym miasteczku Gdy przyjechaliśmy, przyjaźnie pomachał do nas ręką Pamiętasz jak było potem! Natychmiast z samochodu wysiedliśmy I padliśmy sobie w objęcia Jak byśmy się znali już od dawna, jakby od lat wielu Pamiętasz pierwsze słowa dziewczyny! Ona powiedziała wtedy Gratulujemy takiej samej odwagi My też, przyjechaliśmy do Grecji, taką samą Syrenką Wanda B Kardasz 23.06.2008 r. |
Szanujmy mądrych Zastanawiamy się czasem nad sprawą niezwyczajną. Jak to jest, że na swojej drodze życia Spotykamy osoby nieznajome Które jednak, nie wydają się być obce Zastanawiające jest także to, że nie znając się przecież Mamy takie samo lub podobne zdanie Mamy takie samo spojrzenia w sprawie Podobne upodobania Zastanawiający jest fakt że zachwyca nas piękno świata Upaja nas muzyka Doceniamy ludzi mądrych A męczy nas chamstwo, głupota Zastanawiające jest to, że umiemy się wzruszać Że życiem umiemy się cieszyć Że potrafimy gdy trzeba, zatrzymać się Nad czyimś nieszczęściem, że wyciągamy też pomocną rękę Zastanawiamy się nad tym że może jednak jest coś takiego Co podobnych ludzi przyciąga do siebie A może jest to ktoś z innej konstelacji Kto nas prowadzi ku sobie Wanda Kardasz 30 maja 2008 |
Do Matki list
Minął Twój Czas Mamo Tak jak mijają lata Pewnego dnia odeszłaś Tak po prostu, bo nagle To wielka tajemnica istnienia i przemijania Nikt jej nie zna ale doświadcza Jeszcze chwilkę wcześniej się jest A zaraz potem w następnej chwileczce Zostaje po nas już tylko Westchnienie, wspomnienie Pamięć Matko o Tobie w naszym sercu jest I będzie już tak zawsze Bo jakby mogło być inaczej Byłaś naszą Matką Wanda Kardasz 30.10.2008 |
Ich miłość
To nie jest miłość na jedno lato Chociaż jak róża zakwitła wiosną Ta miłość zrodzi wspaniałe owoce Tak będzie któregoś kolejnego lata lub wiosny Tak będzie na pewno Miłość dwojga młodych Jest świeża jak kwiaty w ogrodzie Młodości miłość dodaje kolorów Dodaje bezgranicznej ufności I blasku odpowiedzialności za dwoje O miłość tę, czystą jak woda ze źródła Co to porwała dwojga młodych Nie boję się Bo ona Ich a Oni ją Spotkali na swojej drodze Wanda B Kardasz 20.09.. 2008 |
Gdzie Twój dom
Wyjechałeś na inny kontynent By tam zamieszkać na stałe Było to wtedy Gdy skończyłeś pięćdziesiąt lat Rozstanie Z ojczyzną praojców swoich Z krajem swojego dzieciństwa i młodości Z dorobkiem swego życia Z czasem wywołało w Tobie tęsknotę Tęsknotę za swojskim krajobrazem Za krainą, w której orły mają swoje gniazda W której sosny pachną żywicą W której lasy zielone I kołyszące się trawy wysokie Kryją jeziora czyste Pokonaj tęsknotę Życie masz tylko jedno Akceptuj swoją decyzję Tęsknota za tym, co było, niech ubarwia życie Wanda Kardasz 23 września 2008 r. |
Nastaje jesień
Chociaż wysoko słońce świeci jeszcze Wszyscy już widzą że nastaje jesień Żołędzie chrupią już pod nogami Jarzębina czerwona ściele dywany Kasztany zbierają dzieci Radują nas na drzewach kolorowe liście Stada ptaków trenują loty Przygotowując się do dalekich podróży Do krajów Skąd pochodzą ich przodkowie W parkowych alejkach Wiewiórki przemykają obok Nie bojąc się nikogo Przeskakują z drzewa na drzewo z gałęzi na gałąź I gromadzą w wiadomych im miejscach Smakołyki, na zimową porę Nastaje Jesień Ubierając nasze serca w tęsknoty Wymusza wspomnienia Wprowadza czas nostalgii I skłania nas do zamyślenia Wanda Kardasz 28 września 2008 r. |
Galeria Feng Shui
Wstąp do Galerii Feng Shui Rano, w południe, o zachodzie słońca Przyznasz po chwili Że ma ona w sobie klimat fascynujący Malutka w sobie samej, zdawałoby się A jednak ma tyle miejsca By w niej się zrelaksować Coś dobrego kupić Czegoś się też nauczyć Galeria jest pełna rożnych poradników A w nich niezliczona ilość wiedzy tajemnej Są w tej galerii przedmioty spełniające Fantastyczne funkcje w Twoim domu Są też takie, które mogą stanowić amulety W Galerii Feng Shui gdy tylko tego pragniesz Spotkasz wielu ciekawych i dobrych ludzi Którzy, jeśli jesteś w życiu zagubiony Bardzo chętnie w krótkim czasie Pomogą Tobie Wanda B Kardasz Grudzień 2008 |
Cmentarz za wsią
Za wsią pod lasem Na małym starym cmentarzu Wśród drzew wysokich Są mogiły, porośnięte trawą I tylko żelazne krzyże pamiętają Kto pod nimi pochowany jest na wieczność Na mogiłach tych leżą Kamienie z wyrytym krzyżem Lecz trudno dzisiaj doczytać się napisu Bo czas, zatarł wyryte imiona i nazwiska I nikt już dzisiaj nie pamięta Kto pod nim pochowany jest na wieczność Są na mogiłach też kamienie Z głęboko wyrytymi imionami, datami, nazwiskami I chociaż nikt tu nie przychodzi i nie pali świateł pamięci One wciąż mówią i proszą o westchnienie, proszą o modlitwę By Ci którzy pod nimi leżą Mogli spać spokojnie po wieczność Wanda B Kardasz Litwa .Lipiec 2008 |
Gdy jesień się zbliża
Wydaje się czasem bo to przecież minął wrzesień że słoneczko jest zmęczone swoją pracą świecąc nieustannie całe lato Jest w słoneczku coś takiego że po nocnym odpoczynku wstaje rano znowu rześkie i znów grzeje i znów świeci nie tylko dla małych dzieci Obok dębu, klonu, lipy dobrze przysiąść na ławeczce, zmrużyć oko i pomyśleć, powspominać jak to było na wakacjach gdzieś daleko jakby w bajce , jakby w jakimś innym świecie Wanda B Kardasz 10 października 2008 |
Genealogia
Jest nauką , niewątpliwie Niektórym stanowi profesjonalne zajęcie A ta amatorska, genealogia moja Jest nieprawdopodobną , nieprzewidywalną, Podróżą i przygoda życia Podróżą, podobną do takich specyficznych Jak odprawiana w skupieniu modlitwa Jak chwile utrwalane w fotografii Jak uprawianie Jogi czy Tai Chi Jak zapisywanie wierszem myśli Genealogia to niekończąca się podróż w nieznane To podróż w której szukasz dzisiaj Życia swoich poprzedników Nieznanych związków, połączeń między krewnymi To podróż do nazwiska. Genealogia to spojrzenie w przeszłość W niej szukanie twarzy przy których wyrastaliśmy Twarzy które widzieliśmy w dzieciństwie na fotografii Które gdzieś umykają już w mgłę Przezroczystą. genealogia to rozpamiętywanie zdarzeń Porównywanie lat, dat i sytuacji Szukanie starych zapisów w archiwalnych księgach To także wyprawy na stare ciche cmentarze Na których kamienne tablice do nas szepczą. W genealogicznych podróżach Spotykamy fantastycznych ludzi których interesuje przeszłość Kontakty ubieramy w poezję i muzykę Zbieramy wspólne nieprawdopodobne doświadczenia Ucząc się razem przemijania czasu Wanda B Kardasz 6 grudnia 2008 r. |
Jak to
Niby minęły już dawno, złote lata nasze Niby zebrane mamy życiowe doświadczenia Niby potrafimy z nich korzystać Niby potrafimy myśleć Niby jesteśmy wrażliwi Niby potrafimy słuchać Niby umiemy kochać Niby umiemy współczuć Niby potrafimy patrzeć Niby potrafimy się wzruszać Niby potrafimy radzić Niby wydaje się, że mamy rację Nie wiemy czy umiemy cieszyć się życiem Nie wiemy czy potrafimy innym dawać szczęście Nie wiemy czy umiemy się modlić Nie wiemy czy potrafimy wybaczać Nie wiemy czy potrafimy pamiętać Nie wiemy czy wierzyć potrafimy Nie wiemy czy potrafimy ufać Nie wiemy czy potrafimy mieć nadzieję Nie wiemy czy mamy swoją drogę Nie wiemy kto nas przez życie prowadzi Nie rozumiemy tylu rzeczy Nie pojmujemy tylu spraw, doczesnych Nie wiemy jednak, kim jesteśmy w świecie Nie wiemy, co mamy do spełnienia Nie wiemy jak długo żyć mamy Nie wiemy jednak, kiedy nasz kres Wanda B Kardasz 30 października 2008 r. |
Jak było, chcemy wiedzieć
Nie wielu jest ludzi na świecie Którzy przemiany społeczne Choć są dokumentowane Poddaje studiom, analizom socjologicznym Zwykle wszystkie spisane prawdy zamykane są Na długo w archiwach Jesteśmy wymagający rzadkie to zjawisko Chcemy wiedzieć wszystko idąc na skróty i to na cito Co się tak naprawdę wydarzyło w Europie przed wieloma laty Czy w minionych czasach, gdy nas nie było jeszcze Ciekawość ludzi do poznawania prawdy była też taka Chcemy wiedzieć Kto poderwał społeczeństwa do Bezkrwawej walki o prawdę Chcemy wiedzieć kto za tym stoi Kto był pierwszym autorytetem niepodważalnym Sięgającym po prawdy Spróbujmy sobie odpowiedzieć Takiego nie było To lud, to inteligencja, to robotnicy i studenci Ocknęli się z letargu, skrzyknęli się wespół I powiedzieli dosyć tego co było Prawda jeśli istnieje ma być na pierwszym miejscu Wanda Kardasz |
Jubileusze
Kto by powiedział Przed paroma laty Że swój życiowy jubileusz, piękny Będziesz świętowała niestety, już bez męża Pan Czas potrafi wszystko Potrafi przynieść nam żal, ból i smutek Potrafi także zadziałać inaczej Potrafi przynieść pogodę ducha Twoje oczy dzisiaj patrzą na świat łagodniej Platynowy kolor włosów W Twoją osobowość wnosi dostojność. W sercu masz mniej marzeń, więcej tęsknoty Czas który minął, to Twoje życie I chciałoby się w tym miejscu powiedzieć Niech w następnym etapie będzie przynajmniej takie jak dotychczas. 27 stycznia 2008 swoim najbliższym otoczeniu Masz trzy wierne istoty Kota i dwie suki dające Ci dobrą energię I wnoszące w Twój dom, spokój Wanda B Kardasz |
Mateczko
Twoje życie Matko, jakież ono było
Przyjmowałaś wszystko z pokorą
Co było przez los zapisane Tobie
Wiedziałaś, że ono jest tylko jedno
Nie uskarżałaś się na nie
Twoje życie w młodych latach i potem
Było takie samo, jak innych szare, ni jakie
Jak tamte przedwojenne i wojenne czasy
Ubrane w kolce i ciernie
Wymazywałaś z pamięci co złe było i nie takie
Dzień po dniu, lata całe, skutecznie
Odeszłaś od nas nagle w nieznane
Bo nikt nie wie dokąd się odchodzi
Wyzwoliłaś się z ziemskiej niemocy
Tuż przed Dniem Zmarłych
Nie zostawiłaś Matko pamiętników ze swego życia
Nie zostawiłaś pradziadów legacji
30 października 2008
Wanda B Kardasz
Twoje życie Matko, jakież ono było
Przyjmowałaś wszystko z pokorą
Co było przez los zapisane Tobie
Wiedziałaś, że ono jest tylko jedno
Nie uskarżałaś się na nie
Twoje życie w młodych latach i potem
Było takie samo, jak innych szare, ni jakie
Jak tamte przedwojenne i wojenne czasy
Ubrane w kolce i ciernie
Wymazywałaś z pamięci co złe było i nie takie
Dzień po dniu, lata całe, skutecznie
Odeszłaś od nas nagle w nieznane
Bo nikt nie wie dokąd się odchodzi
Wyzwoliłaś się z ziemskiej niemocy
Tuż przed Dniem Zmarłych
Nie zostawiłaś Matko pamiętników ze swego życia
Nie zostawiłaś pradziadów legacji
30 października 2008
Wanda B Kardasz
Kalendarze
Kalendarze z lat ubiegłych przeglądasz Z ciekawością w zapiski zaglądasz Pożerasz je chciwie oczami Wszystkie one przypominają jak Czas Tobie ścieżki rysował Odnajdujesz w kalendarzach zapisane dni Bardzo szczęśliwe Zapiski pełne radości i spokoju Gdy byłeś przy niej, obejmowałeś ją I mówiłeś, jesteś kochana i moja Są w kalendarzu dni zapisane na czarno W których całe godziny Były smutne Gdy od siebie byliście daleko Gdy obojgu brak było czułego słowa, dotyku Wanda B Kardasz 15 lipiec 2008 |
Lubię Ciebie
Takiego Ciebie lubię Pełnego chęci i pasji Z błyskiem w oku, figlarnym Z sercem na wszystko otwartym Z Twoim sercem wrażliwym W którym są zapisani najbliżsi Z sercem pielęgnującym pamięć i szacunek Takiego Cię lubię Potrafisz słuchać Potrafisz patrzeć Potrafisz się zatrzymać na chwilę czasem Lubię Ciebie za to Czasem spojrzenie swoje kierujesz za siebie Spoglądasz na swoją przebytą drogę, wyciągasz wnioski Potrafisz wyznaczyć sobie cele na przyszłość Za to lubię Cię. Wanda Kardasz 14 października 20 08r |
List do Matki
Kolejne Lata się wypełnią Długie lata bez Ciebie Mamo Byłaś Mamuś przecież w dobrych rękach w szpitalu Czemu nie chciałaś powalczyć o życie I z dnia na dzień, odeszłaś w nieznane Zabrałaś ze sobą wiedzę o swoim trudnym życiu O swoim dzieciństwie O swojej młodości Nie chciałaś o tym mówić nigdy Nawet wtedy, gdy takie miałam potrzeby Zostawiałaś tę spowiedź na później Dzisiaj, gdy Ciebie Mamuś już tutaj nie ma Wiedzy tej bardzo mi brakuje Bo z Twojego życia wyrosło życie moje Nie wiem czy takie jak chciałaś Ale tego już mi nigdy nie powiesz Wanda Kardasz 27 sierpnia 2008- |
Jubileusz
Tak urządzone jest nasze życie Że raz tylko zdarza się wszystko Nie wiemy tego, i nie myślimy o tym Gdy młodzi jesteśmy Czas nam przynosi doświadczenia Czas nam przynosi zastanowienie To On skłania nas Do snucia refleksji Ten Pan Czas panuje nad wszystkim Odmierza nam życie etapami ,stopniowo Od święta do święta naszego Od jubileuszu, do jubileuszu Gdy minie wiek złoty ,dojrzewamy Gdy mamy już za sobą wiek platynowy jesteśmy dojrzali Diamentowy mija nawet nie wiemy kiedy Żelazny nastaje ,ale jeszcze nie czujemy się starzy.. Silnymi i niezależnymi być chcemy, to prawda oczywista Zamierzamy być samowystarczalni nawet po to By wejść w wiek kamienny a potem brylantowy I jeszcze każdego dnia potrafić, chcieć cieszyć się życiem A gdy brylanty świecić przestają, jubileusze są już sporadyczne Wtedy częściej oglądamy się za siebie i zaczynamy wątpić w swoje siły Bo kto to widział by będąc seniorem Być stale przepełniony wigorem Wanda Kardasz 25 grudnia 2008 |
Kobieta Strzelcem jest
Dobrze urodzić się w znaku Strzelca I być w objęciach Jowisza Bo Jowisz właśnie jest planetą Odpowiedzialną za Twój optymizm i szczęście Jesteś szczęśliwą, nie ma wątpliwości Chociaż skrytość i wrażliwość trochę wadzi Z drugiej zaś strony śmiałość i przebojowość Wprowadza w Twoje życie, jakby równowagę Ciekawość świata i ludzi Zmiany różnej natury, podróże Poczucie wolności i niezależności Oddanie swoim najbliższym jest najbliższe Tobie. Nie ma dla Ciebie rzeczy niemożliwych I takich których nie lubisz Muzykę czujesz nawet w powiewie wiatru I wzruszać się pięknem świata umiesz Jest jeszcze coś w Tobie ważnego ,temperament Którym wszystkich rozpalasz I nie gaśnie on wcale wtedy Gdy otacza Cię romantyzmu fala Nadwrażliwość, łatwy gniew, drobiazgowość Emocjonalny stosunek do otoczenia jest wadą czy cnotą I czy to wadzi czy wspiera Ciebie Już tylko Ty wiesz o tym Wanda Kardasz 13 grudnia 2008 |
List do Babci
Sięgam myślami, daleko Jakby w mgłę gęstą Chcę bowiem przywołać wszystkie chwile Które bliskością swoją nas łączyły Chcę dojrzeć twarz Twoją I każdy znak na niej On często wyrażał więcej niż słowa Chociaż te zawsze mądre były Chcę w Twojej twarzy zobaczyć Uśmiech szczery, serdeczny Chcę w niej zobaczyć Twoją troskę Która mówiła Jak ważną w Twoim życiu byłam Chciałabym poczuć Dotyk Twoich rąk spracowanych Które wiem dobrze Nie bały się żadnej pracy Chciałabym dzisiaj posłuchać Twoich rad Twego głosu Chciałabym spytać o tak wiele Lecz Ciebie Babciu tu nie ma Wanda Kardasz 17 września 2008 roku |
Losy rodzin
Nie znamy ścieżek życia Którymi chodzili nasi przodkowie Nie wiemy też nic o ich życiu Odeszli zbyt szybko bowiem Czasami tylko gdy ich nazwiska Przeczytamy na nagrobnych płytach Albo o nich przeczytamy w starych gazetach W oku coś zabłyśnie W sercu coś zadrga W głowie zaszumi od myśli Nie jesteśmy sami w takiej sytuacji Innych takich jak my jest wielu Przerwana została ciągłość wiedzy o przodkach Tak jest w wielu rodzinach Wojny przyniosły tragiczne losy Zmieniły historię, mapy, granice Kazały nieraz zapomnieć na zawsze Kto tworzył nasze rodziny Urodzeni na polskiej ziemi Przodkowie nasi Wyrwani z niej zostali z korzeniami I wyrzuceni na stracenie Dziś z archiwalnych dokumentów O tym się dowiadujemy Wanda Kardasz 15 lipca 2008 |
Listy
Na pierwszy rzut oka Ktoś by powiedział, że listy od Ciebie Są takie sobie zwyczajne jak listy Że nie widzi się w nich niczego szczególnego Poza zapisywaną drobnym, czarnym drukiem Linijka po linijce Prozą życia Lecz ja Wszystkie listy uśmiechem witam Czytając Wyczuwam w nich Wielką szczerość, otwartość i przyjaźń Która do mnie Przenika z daleka W tych listach odnajduję Pachnące kwiaty Szum fal , ptasie koncerty Powiew wiatru W nich także czuję Dobre i wrażliwe serce Czuję w nich Ciekawość życia, Pragnienie poznawania świata Czuję uszanowanie bliskich I czuję, nie napisany żal Że za szybko mijają lata 12 września 2008 |
Nasze serca
Serca nasze są czujne, zaborcze, lękliwe Czasem drżą jak osika Potrafią być czułe Potrafią czasem zawalczyć o swoje Potrafią być one i większe i duże Znajdują w nim miejsce Ci którzy swą bliskością są bliscy I Ci wszyscy, którzy potrzebują drugiego serca Nasze serca potrafią kochać do bólu Potrafią czasem żal nosić w sobie Potrafią pamiętać Gotowe są zawsze wybaczać, rozgrzeszać Serca nasze wysłane są aksamitem Umieją mówić dobrym słowem Umieją czynić dobro Potrafią być wdzięczne Nasze serca są podobne albo takie same Czasem walą jak Dzwon Zygmunta Czasem dzwonią jak w kościele sygnaturka Zanim na zawsze bić ustaną Wanda Kardasz 28 października 2008 |
Matko
Jak to się stać mogło Matko Że o swoim dzieciństwie, o młodości Nie opowiadałaś Dojrzeliśmy do tej wiedzy dopiero teraz stawiamy pytania Wiedząc jednak, że nikt na nie nam nie odpowie Pomijałaś temat lat odległych Z zadumą, milczeniem Mówiłaś, tak inne wtedy życie było Wyrzekałaś się wspomnień Jakby nie były Twoimi Czy nie chciałaś ich budzić Bo w Tobie one usnęły Wymazywałaś z pamięci milczeniem Wszystko co było nie takie Pragnęłaś żyć tu i teraz Zamykałaś w sobie rozdziały Życia Twojego Pragnęłaś akceptacji Wanda Kardasz 2.11.2008 |
Na drodze życia
Tak jest W naturze, wszystko jest przemyślane Poukładane są w niej Miłości, sympatie, przyjaźnie Zdarza się, że każdy z nas Gdy się tylko skupi, wie dobrze Że po ścieżkach naszego życia ktoś prowadzi nas niewidzialnie Spotykamy na swoich drogach ludzi Których pokochaliśmy nad życie To są Ci których Chcielibyśmy mieć przy sobie zawsze Spotykamy ludzi, bez których Nie potrafilibyśmy żyć tak, jak żyjemy Jest to grono przyjaciół naszych Najszczerszych, nam wiernych Są na naszych życiowych szlakach tacy Którzy rozdają spokój, radę i uśmiech To są Ci, których darzymy Przywiązaniem i swoją sympatią Wanda Kardasz 29 maja 2008 |
Miejsca pamięci
Nekropolie dzisiejsze położone są tuż obok drogi, ulicy, osiedla I dzisiaj odwiedzamy tych co odeszli nie tylko w Dniu Wszystkich Świętych Dzisiejsze groby zdobione są W bogate marmury, granity A na nich wyryte są imiona i nazwiska Są daty urodzin i śmierci I często pod napisami wyryta jest sentencja Czasem nawet są zdjęcia Idziemy na cmentarze do naszych bliskich Którzy zawsze, zbyt szybko od nas odeszli Idziemy do nich pożalić się, pomilczeć, pomyśleć Utrwalić pamięć o nich, zapalić światełko pamięci. Wanda Kardasz 17 września 2008 |
Nowe mieszkanie to nowy świat
Generalne porządeczki wykonane w starym domu Przeglądnięte wszystkie zakamarki Nastał nieuchronny czas podjęcia decyzji Co do rzeczy z którymi musimy się rozstać Nie ma zbyt dużo czasu na decyzje skomplikowane To też niektóre zasoby materialne Bez głębszego zastanawiania Układamy w kartony dla potrzebujących Inne te niezbędne, ulubione Lądują w innym miejscu By w dniach następnych Znaleźć się w nowym mieszkaniu Po takim przeglądzie dobytku Zostało to co najbliższe i najpotrzebniejsze By w nowym życia miejscu Dawało ciągłość, wspomnienia i wygodę oczywiście Wanda Kardasz 15 listopada 2008 |
Mikołaj
Już przyjechał Mikołaj, jak co roku Już Go widziano, nie zawiódł dzieci W odległych latach Na saniach z dalekiego kraju przyjeżdżał Śniegu było po kolana i więcej A Mikołaj, wyczekiwany był Podobnie jak teraz z niecierpliwością Przez wszystkie dzieci Dzieci od rana były wyjątkowo grzeczne Ubrane były odświętnie Miały z emocji rączki gorące A na buzi czerwone rumieńce Małym dzieciom Mikołaj przywoził worek z prezentami I rozdawał je zawsze pytając Czy są grzeczne i czy są posłuszne Mamie Mikołaj znał wszystkie psoty dzieci niesfornych Dla takich dzieci przywoził Mikołaj z daleka Prezencik skromniejszy Rózgę czerwoną z malutkim diabełkiem Dzieci przystając z nogi na nogę kombinowały Czym można zabłysnąć przed Mikołajem By rózgi nie dostać Lecz paczkę dużą, misia lub piękną lalę Wanda Kardasz 6 grudnia 2008 |
Nostalgia
Byliśmy w Twoim dzisiejszym mieście Babciu Tam gdzie teraz Twój malutki domeczek Byliśmy u Ciebie Babciu dzisiaj być może dłużej niż zawsze Bo to przecież kolejny rok mija Bez Ciebie Obok wspomnień Obok rozmyślań nad tym jak to było Obok wysyłanych w Twoją stronę myśli Wysłuchaliśmy z wielkim zachwytem Nad Twoim grobem ptasiej muzyki Na wysokich starych świerkach tuz obok Przysiadły ptaki gromadnie Były ich setki a może tysiące I urządziły jakiś niezwykły Uroczysty koncert Może to był ich sejmik, przed odlotem Do ich kraju rodzinnego Do kraju ich przodków A może było to jakieś szczególne jesienne Pożegnanie przyjaciół My pomyśleliśmy natychmiast Że uroczysty niezwyczajny koncert Na tysiąc głosów odlatujące ptaki wykonały na pożegnanie lata i na Twoją cześć Babciu Wanda B Kardasz 17 września 2008 |
Piękna Jesień!
W parkowych alejach
Rozłożone są już kolorowe dywany
Ze złotych liści żołędzi i kasztanów
Finezyjnie utkane
Rękami pięknej pani
Którą Jesienią nazywamy
Ta Pani, gdy podpisze umowę ze Słońcem
Ubiera Świat w pastelowe barwy
I Świat, który za czas jakiś
Rok kolejny skończy
W tych kolorach wygląda bardzo ładnie
Dostojnie.
Pani Jesień, przynosi nam ze sobą także
Myśli złote
Wszystko dookoła staje się spokojniejsze
To czas by wspominać
Wiosnę i lato i bliskich
Wanda Kardasz 19 października 2008
W parkowych alejach
Rozłożone są już kolorowe dywany
Ze złotych liści żołędzi i kasztanów
Finezyjnie utkane
Rękami pięknej pani
Którą Jesienią nazywamy
Ta Pani, gdy podpisze umowę ze Słońcem
Ubiera Świat w pastelowe barwy
I Świat, który za czas jakiś
Rok kolejny skończy
W tych kolorach wygląda bardzo ładnie
Dostojnie.
Pani Jesień, przynosi nam ze sobą także
Myśli złote
Wszystko dookoła staje się spokojniejsze
To czas by wspominać
Wiosnę i lato i bliskich
Wanda Kardasz 19 października 2008
Nie żałuj
Nie żałuj czasu na marzenia Nie żałuj czasu na miłość Nie skąp swojej przyjaźni tym Którzy jej pragną Rozdawaj ludziom dobre słowa Nie żałuj swego uśmiechu Są tacy wokół Ciebie Którzy potrzebują trochę Twojego ciepła Wywołuj dobrym uczynkiem Uśmiech i radość na twarzach Bo drogą to Twego szczęścia Pamiętaj o tym, jest szczęście innych Wanda Kardasz |
Lata osiemdziesiąte
Powiew wiatru historii Kazał powstać wszystkim ze snu, z marazmu Kazał stanąć w jednym szeregu I upomnieć się o przemiany, o prawdy W Świecie i w Europie My byliśmy i jesteśmy świadkami przemian w historii Która toczyła się kołem, tym razem tuż obok nas I mając nas w sobie Zamknęła swoje kolejne koło na naszych oczach Ale czy chcieliśmy by było tak Wanda ;)) Kardasz 25 czerwca 2008 |
Czyż tego nie wiemy
Czyż tego nie wiemy Czyż możemy udawać, że nie wiemy Że Stwórcą Świata jest Pan w Niebie Że wszystko, zależy od Niego Czyż nie wiemy że są wśród nas Pana wysłannicy Krzewiący w nas wiarę i posłuszeństwo Krzewiący wiedzę, ufność i nadzieję Czyż możemy nie wiedzieć Że są wśród nas Pana naszego zaufani Którym dał długie lata życia By Oni przykład dobry, swoim życiem dawali Czyż nie wiemy że i my jesteśmy Stworzeni przez Pana po to By nieść pomoc potrzebującym I na Ziemi czynić w Jego imieniu dobro Czyż możemy udawać Że się nie domyślamy, kto nas prowadzi za rękę Po trudnych ścieżkach Naszego życia, czyż my tego nie wiemy Wanda Kardasz 20 lipca 2008 K |
Nauczycielka
Dzisiaj jest Boginką Sri Jogi Zaczarowuje wokół wszystkich Gdy mówi o Sri Sri Ravi Shanhara Mistrzu W oczach Jej, radość zawsze gości Jej głos łagodny, przykuwa uwagę Entuzjazm u Niej widać gołym okiem Bo kocha wszystko to co robi Ona ma to coś w sobie Czego inni mogą tylko pozazdrościć Uśmiechem ludzi jednoczy Sposobem bycia, uspokaja wszystkich i umie uczyć Wykorzystuje każdą towarzyską nawet okazję Wszędzie tam, gdzie tylko to możliwe Promuje zdrowie poprzez oddychanie głębokie Pranayamy, Bhastrikę i Sudarshan Kriye Mówi o mędrcach świata tego Mówi o ludziach biednych i prostych a mądrych za razem Mówi o dzieleniu się , mówi o dawaniu Mówi do wszystkich, o miłości i dobroci. Wanda Kardasz 26 kwiecień 2008 |
Nasze listy
Każdy list jest i darem i wyzwaniem Czekamy go i za nim tęsknimy Chcemy wiedzieć wszystko o sobie i to co się w krótkim czasie wydarzyło Wszystkie nasze listy Są wypełnione wiedzą, wiadomościami One nas budują, wspierają Podtrzymują więzi Wdzięczni sobie jesteśmy za dobre słowa Za delikatność, wrażliwość Za pozytywne emocje Za neutralne podpowiedzi Wdzięczni jesteśmy sobie Za nastroje estetyczne Za przesyłane w obie strony Koncerty wokalne i symfoniczne Wdzięczni jesteśmy sobie Za wszystkie bez wyjątku Nastroje, one jak powiew wiatru Kołyszą nasze serca Wdzięczni jesteśmy za wymianę fotografii Które utrwalają niezwykle chwile Kolory kwiatów, ogrody i zieloną przestrzeń Którymi oddycha Ziemia Wdzięczni jesteśmy sobie Za wymianę przemyśleń Uznajemy bowiem Że warto nad nimi się zatrzymać Zrezygnowanie z wirtualnych spotkań Z częstych dialogów Nie, to nie byłoby dobre rozwiązanie Ani dla mnie, ani dla Ciebie Wanda B Kardasz 28 październik 2008 |
Są takie dni
Ten dzień, to jeden z takich dni W których nie radzę sobie z niczym Zamykam się wtedy sama w sobie Przed całym światem Swe serce wtedy, też zamykam To jeden z takich dni W którym wyłączam wszystko To jeden z takich dni W którym chcę być ze sobą, tylko To jeden z takich dni W których Nie liczy się nic Ważna jest tylko, cisza To jeden z takich dni Który bez względu na pogodę Kradnę dla siebie I swoich, smutnych myśli To jeden z takich dni W których myśli moje kłócą się o to Których jest więcej Czy tych myśli, które dotyczą tego co było Czy tych które wybiegają w przyszłość To jeden z takich dni W których myślami wędruję Gdzieś w bardzo odległą przeszłość I szukam w niej twarzy, która mi była bliską To jeden z takich dni W których zaglądam do swojego serca By sprawdzić czy jest jeszcze w nim Trochę tęsknot , marzeń i trochę pamięci Wanda Kardasz 2008-10-30 |
Ostatnie dni zimy
Od rana kaprysi pani aura Nie może się zdecydować Czy chce być już wiosną, czy jeszcze zimą Na ten czas rozsypuje gwiazdeczki śniegu Kołysze nimi w przestrzeni Płatki śniegu Piękne, malutkie, nieśmiałe Błądzą wysoko w powietrzu Szukają sobie miejsca na dłużej By chociaż przez parę chwil Zaistnieć By ludzi ucieszyć swoją bielą gwiazdki śniegu nagle znikają Sobą świata nie upiększając Na ziemi dzień smutny się dzieje Nie ma słoneczka i bieli Nie ma też na nie nadziei Wanda Kardasz 12 marca 2008 |
Perłowy Jubileusz
Pan Czas Wypróbował i zapisał w historii Państwa wspólny czas, to nic innego jak Wspólne doświadczenia życiowe pisane Pracą, smutkiem, trwogą, radością, sukcesem Zwycięstwem Zasłużyli Państwo By dzisiaj święcić Perłowy Jubileusz Trwałego, zgodnego, przykładnego Związku Małżeńskiego Któremu kalendarz policzył już Trzydzieści lat Niech się stanie, tego życzę najserdeczniej By na dalszej drodze życia Pan Bóg Państwu błogosławił Gwiazda Pomyślności W dniach pochmurnych i w ciemnościach Przyświecała najjaśniej, i by Poprowadziła Państwa do Domu Szczęścia Wanda Kardasz 25 grudnia 2008 |
Pamiętaj o Mamie
Stało się, co stać się musiało
Odeszła w nieznane
Po długiej chorobie
Twoja najdroższa, jedyna
Mama
Nie myśl teraz o tym co się wydarzyło
Myśl o tym, ile Ty miałaś szczęścia
By być tak blisko przy swojej Mamie
Pomyśl też o tym, że inni
Takiego szczęścia nie mieli nigdy
Szczęściem były niezwyczajne więzi
łącząca Matkę i córkę
w każdej godzinie, W każdym dniu, zawsze
Szczęściem było zrozumienie
Szczęściem była przyjaźń i szacunek
Twoje przywiązanie
Twoja wdzięczność
Twoje oddanie, Twoja troska
Potrzebna była Twojej Matce
Gdy zapadła na zdrowiu
Myśl zawsze o tym że byłaś przy Mamie
I w smutku i w radości
O wschodzie słońca, o zmierzchu i w nocy
I odmawiaj za Mamę Zdrowaśkę
Pamiętaj wszystkie miłe i szczęśliwe chwile
Które łączyły Ciebie z Matką
Przez minione lata Twojego dzieciństwa
Twojej młodości i dorosłości
Będą zawsze w Tobie aż po dni ostatnie
Mów o Mamie swoim dzieciom
Dużo dobrych pięknych słów
Niech wiedzą, niech pamiętają
Że Babcia Ich była najwspanialszą
na świecie
Nie rozpaczaj, że tu na Ziemi
Twojej Rodzicielki już nie ma
Naturalna jest to bowiem kolej rzeczy
Gdy to dzieci rozstają się ze swoją Mamą
a nie Matka z dziećmi
Wanda Kardasz 27 sierpnia 2008 r.
Stało się, co stać się musiało
Odeszła w nieznane
Po długiej chorobie
Twoja najdroższa, jedyna
Mama
Nie myśl teraz o tym co się wydarzyło
Myśl o tym, ile Ty miałaś szczęścia
By być tak blisko przy swojej Mamie
Pomyśl też o tym, że inni
Takiego szczęścia nie mieli nigdy
Szczęściem były niezwyczajne więzi
łącząca Matkę i córkę
w każdej godzinie, W każdym dniu, zawsze
Szczęściem było zrozumienie
Szczęściem była przyjaźń i szacunek
Twoje przywiązanie
Twoja wdzięczność
Twoje oddanie, Twoja troska
Potrzebna była Twojej Matce
Gdy zapadła na zdrowiu
Myśl zawsze o tym że byłaś przy Mamie
I w smutku i w radości
O wschodzie słońca, o zmierzchu i w nocy
I odmawiaj za Mamę Zdrowaśkę
Pamiętaj wszystkie miłe i szczęśliwe chwile
Które łączyły Ciebie z Matką
Przez minione lata Twojego dzieciństwa
Twojej młodości i dorosłości
Będą zawsze w Tobie aż po dni ostatnie
Mów o Mamie swoim dzieciom
Dużo dobrych pięknych słów
Niech wiedzą, niech pamiętają
Że Babcia Ich była najwspanialszą
na świecie
Nie rozpaczaj, że tu na Ziemi
Twojej Rodzicielki już nie ma
Naturalna jest to bowiem kolej rzeczy
Gdy to dzieci rozstają się ze swoją Mamą
a nie Matka z dziećmi
Wanda Kardasz 27 sierpnia 2008 r.
Podlasie
To słowo na które reaguje zawsze Twoje serce I chociaż nikt tam o Tobie nie myśli I nikt tam już na Ciebie nie czeka W jego stronę wędrują Twoje myśli Podlasie To magiczna kraina Ciągnie Cię Ona w swoją stronę Jakąś tajemną siłą Bo właśnie tam, nadano Tobie imię Podlasie To sentymenty z lat bardzo odległych Jedziesz tam Jak do miejsc świętych Jak do miejsc pamięci By odszukać w obecnej rzeczywistości Ślady ze swojego dzieciństwa Wanda Kardasz Lipiec 2008 |
Seniorzy
Do niedawna to słowo Nieznane było nikomu Na osoby w starszym wieku mówiło się Babcia lub dziadek Starszy pan, starsza pani Po prostu starszy człowiek Dzisiaj te zwroty Zastąpione zostały określeniem Senior, seniorka A pod tym słowami Kryją się ich lata dojrzałe Kiedyś, gdy młodym byłeś A były to lata już bardzo odległe Nie widziałeś bok siebie Tylu osób W starszym wieku A dzisiaj Dzisiaj, rozglądać się za osobami starszymi Wcale nie trzeba One są wszędzie Przyjmij to z uśmiechem Wanda Kardasz 27.01. 2008 |
Przemijanie
Wielu na świecie się zastanawia Czy wtedy, gdy na świat się przychodzi Ma się już nakreśloną Drogę życia Czy nasze życie jest ułożone i według jakiego schematu Czy tak jak cztery pory roku Dzieciństwo, młodość, lata dorosłości Niewygodna ,czasem uwierająca dojrzałość Wielu jest takich, że uważa Że ścieżki i drogi życia sam układa Miesiąc po miesiącu I rok po roku w swoim życiu doczesnym Szczęśliwi na pewno są ci co jej doczekują Nawet gdy cierpią Bo wiara, pogoda ducha i miłość Ich duszę umacnia i wspiera ciało Życie to wielka tajemnica Która ciekawi i zadziwia Nikt nie wie kiedy się ono wypełni Kiedy wybije godzina ostatnia Wanda Kardasz 13 Lipca 2008 |
Przyjacielu
Masz w sobie wszystko Co w życiu najpiękniejsze Delikatność, wrażliwość i wiedzę Potrafisz kochać całym sercem Masz otwarty umysł Widzieć umiesz więcej Potrafisz zachwycać się Naturą piękną Masz na pewno Sny kolorowe Bo uwielbiasz wszystkie pory roku Kochasz wiatr, deszcz, słońce i muzykę Masz gołębie serce I duszę jak łza czystą Łagodny uśmiech wokół rozdajesz I ludziom umiesz mówić dobre słowa Masz wokół siebie na pewno wielu przyjaciół Bo jak może być inaczej Gdy przed nimi ścieżki do zdrowia Odsłaniasz, tajemne Wanda Kardasz 30 maja 2008 |
W kolorze ekri
Jest jej dobrze w białym krysztale
Stoi sobie dostojnie jak zaczarowana
Już od tygodnia, popatrujemy na siebie
Ja na nią, ona na mnie
Róża w kolorze ekri
Każdego dnia wzbogaca mnie duchowo
Mówię więc do niej rano i wieczorem
Czułe słowa
Ma płatki, aksamitne
Wtulone w zielone liście
Wiem, że tęskni za rosą z ogrodu
W którym wyrosła, rozkwitła
Wiem też chyba czemu ona w moim domu
Jest tak długo piękna
Chyba dlatego
Że jest mi darowana, sercem
Wanda Kardasz 4 czerwca 2008
Jest jej dobrze w białym krysztale
Stoi sobie dostojnie jak zaczarowana
Już od tygodnia, popatrujemy na siebie
Ja na nią, ona na mnie
Róża w kolorze ekri
Każdego dnia wzbogaca mnie duchowo
Mówię więc do niej rano i wieczorem
Czułe słowa
Ma płatki, aksamitne
Wtulone w zielone liście
Wiem, że tęskni za rosą z ogrodu
W którym wyrosła, rozkwitła
Wiem też chyba czemu ona w moim domu
Jest tak długo piękna
Chyba dlatego
Że jest mi darowana, sercem
Wanda Kardasz 4 czerwca 2008
Refleksje
Kolejny rok znowu przewrócił kartki kalendarza W genealogii rodzinnej, nie ma nowych danych Nadal szukamy wiedzy o dziadkach Więcej wiemy o bocznych gałęziach Lecz o rodzicach dziadka nadal niestety wciąż danych nie mamy Kolejny rok już szukamy w archiwach Szukamy jakiegoś zaczepienia Chcemy więcej wiedzieć o przodkach w prostej linii O tym gdzie dziadek mieszkał przed stu laty Czy dziadek miał rodzeństwo Kim byli Oni i Jego rodzice Chcemy wiele znać odpowiedzi Na nasze myśli i dociekania Chcemy wiedzieć kim byli dziadka prapradziadkowie Los zawsze płata figle, może ukryje on przed nami A może odkryje karty rodzinne Zapisywane przez wieki A tak naprawdę ta wiedza To wyłącznie nasze duchowe potrzeby i tęsknoty Nikogo poza nami rodowa genealogia nie ściga Wanda B Kardasz 9.04.2008 r. |
Wrocławski salonik
Na Wrocławskiej Starówce Właściwie w samym jej sercu Jest Wrocławski Salonik Odkryty nie tak dawno, przez nas Wejście do niego, skromne nad wyraz Lecz gdy kołatką zapukasz Uśmiechem, zawsze Ciebie wita Edyta W samym saloniku Gdy tylko do niego wejdziesz Czujesz atmosferę jakąś niezwykłą Wyjątkową Klimat saloniku tworzy Jego wcale nie banalny wystrój I naturalnie Jego właścicielka, zielonooka Edyta Piękna posadzka, wyszukane oświetlenie Dzieła mistrzów umieszczone na ścianach Wazy, dzbany, meble wiekowe I inne drobiazgi z epoki dawnej i współczesnej Tu ,w zależności od pory roku Rozchodzą się zapachy Traw, kwiatów i magii Musisz tu przyjść by to poczuć, by tego doświadczyć Wanda Kardasz 26 kwietnia 2008 roku |
Wiedziałam
Nasz związek zapisany nam był W księgach naszego życia Nie dziwi więc fakt Że dostrzegłam Ciebie W ogromnym, wielkim świecie Twoje wrażliwe serce I skromność osobistą Rozpoznałam Gdy się poznaliśmy Wiedziałam Że jesteś dobrym człowiekiem Wanda Kardasz 23 września 2008 r. |
Świat
Świat rozległy po horyzont Czy go widzimy, czy go słyszymy Mówi do nas swoim językiem Słońce otula Plaża rozleniwia Zieleń drzew koi Woda uzdrawia, Jej strumień wycisza Przestrzeń, dodaje oddechu I tylko ptak zdziwiony Swoim zaśpiewem Zapytuje Czy w sercach naszych na pewno Jest dostatecznie dużo, zachwytu W. Kardasz sierpnia 2008 r... |
Galeria
Od drzwi witają uśmiechem
I zapraszają serdecznie
By wejść chociaż na chwilę
Do Wrocławskiej Galerii
By zaraz potem, zostać już jej stałym klientem
To One trzy Damy
To Grażyna, Jolanta , Jadwiga
Specjalistkami są od starej wiedzy
Znają się na Feng Shui
I na kartach tajemnych
To One we Wrocławskiej Galerii Feng Shui
Zafascynują Ciebie opowieściami o
Wpływie księżyca
Na twoje życie
To One
Powiedzą wszystko o talizmanach
Doradzą któremu Mędrcowi swój los masz powierzyć
By być szczęśliwym, zdrowym i bogatym
By swe serce wyciszyć i uszczęśliwić
Powiedzą Tobie jak masz dom swój wystroić
Gdzie lampę postawić, gdzie kamień położyć
Gdzie obraz i dzwoneczki
A gdzie kryształową kulę zawiesić
By w swoim domu być zdrowym i bezpiecznym
Wanda Kardasz
Od drzwi witają uśmiechem
I zapraszają serdecznie
By wejść chociaż na chwilę
Do Wrocławskiej Galerii
By zaraz potem, zostać już jej stałym klientem
To One trzy Damy
To Grażyna, Jolanta , Jadwiga
Specjalistkami są od starej wiedzy
Znają się na Feng Shui
I na kartach tajemnych
To One we Wrocławskiej Galerii Feng Shui
Zafascynują Ciebie opowieściami o
Wpływie księżyca
Na twoje życie
To One
Powiedzą wszystko o talizmanach
Doradzą któremu Mędrcowi swój los masz powierzyć
By być szczęśliwym, zdrowym i bogatym
By swe serce wyciszyć i uszczęśliwić
Powiedzą Tobie jak masz dom swój wystroić
Gdzie lampę postawić, gdzie kamień położyć
Gdzie obraz i dzwoneczki
A gdzie kryształową kulę zawiesić
By w swoim domu być zdrowym i bezpiecznym
Wanda Kardasz
Tacy jesteśmy
W naturze, wszystko jest przemyślane Poukładane są w niej Miłości, sympatie, przyjaźnie Zdarza się, że każdy z nas, Gdy się tylko skupi, wie dobrze Że po ścieżkach naszego życia ktoś prowadzi nas niewidzialnie Spotykamy na swoich drogach ludzi Tych których zawsze chcemy mieć przy sobie Są to Ci których kochamy nad życie Spotykamy ludzi, bez których Nie potrafilibyśmy żyć tak, jak żyjemy To są Ci, których uważamy za najbliższych Są na naszych życiowych szlakach tacy Którzy rozdają spokój, radę i uśmiech Jest to grono przyjaciół naszych najszczerszych, nam wiernych Wanda Kardasz 16 maja 2008 |
Twoje urodzinowe święto
Raniutko, niemal o świcie Sroki w odświętnych frakach Przysiadły na tarasie i przekomarzały się głośno Jakby chciały coś ważnego Podszepnąć czy zakomunikować Tak, tak To one mi przypomniały Że dzisiaj jest dzień wielki Że przecież dzisiaj świętujesz Swoje urodziny kolejne Tak, tak Taki dzień wymaga Uroczystej oprawy Bo w życiu tak czasem bywa Że dziś się wspólnie świętuje Jutro Któregoś z nas może już nie być Wanda Kardasz 9.03.2008 |
Takie dni
Smutnym dniem Jest dzień ostatecznego rozstania Z kimś duchowo bliskim Z kimś kto już nigdy obok nas fizycznie nie będzie Kogo już nigdy nie przytulimy do serca To do tej osoby która odeszła W którymś kolejnym dniu swego życia Gonią nieprzytomnie nasze myśli To z tą osobą przez całą dobę Rozmawiamy w myślach Czasami mamy tych myśli niedosyt Czasami wiemy że myśli nasze w bólu są jakby drętwe Czasami mamy nawet żal do siebie, Że nie potrafimy w myślach wywołać rozmowy Czyżby dlatego, że jest w nas za mało tęsknot. Wanda B Kardasz |
To już jesień
Słońce jeszcze w liściach się złoci Wiaterek gałązkami drzew kołysze Mgła pierwsza raniutko i o zmierzchu przychodzi To już jesień kochani Drzewa ubrane w barwy Czerwieni, zieleni, żółci i złota Rozścielają kolorowe dywany To już jesień, kochani. W nas pojawił się zamęt Na co najpierw patrzeć, pytają oczy Serce zaczyna wzdychać Oczy od przypływu wspomnień się pocą. To jesień. Wanda Kardasz 25 października 2008 |
To coś
Ulepieni jesteśmy z tej samej gliny Chociaż nie w tym samym miejscu I nie w tym samym czasie Odnaleźliśmy się w wielkim świecie Nam się wydaje, że przypadkowo A może jednak ktoś o tym w Niebie tak wymyślił Może nie jesteśmy sobie obcy Może w innym Świecie znaliśmy się I byliśmy sobie bliscy Bo jakkolwiek by na nas nie patrzeć Mamy to coś w sobie Czego szukamy u innych To coś, może jest trudne do nazwania Jest to na pewno to coś, co akceptujemy I to, co nam się podoba Mamy też w sobie coś takiego Czego nie dotykamy, nie nazywamy do końca Czy za wcześnie? Nie, może tylko boimy się siebie utracić Wanda B Kardasz 18.10.2008 |
Urodzona jesienią
Urodziłaś się szarą jesienią Lecz w blasku Jowisza To On dał Tobie zalet tyle Ile optymizmu O siebie martwić się nie musisz Potrafisz sobie radzić we wszystkim Stawiasz w swym życiu wysokie poprzeczki Co świadczy o zaradności wielkiej Umiesz świat obserwować Słyszysz jego mowę Rozmiłowana jesteś w książkach Z nich czerpiesz mądrość życiową Swoje życie to nieustanny taniec, poezja i muzyka Dom rodzinny Podróże, spacery i dobre towarzystwo Uwielbiasz Dla bliskich jesteś hojna W przyjaźni wierna i szczera W małżeństwie Jesteś doskonałym partnerem Wanda Kardasz 13 grudnia 2008 |
Moje Wiersze
Wiersze Często pisane są Pod wpływem tęsknoty Bycia tylko z ciszą Pod wpływem chwil przemyśleń I samotności Wiersze Pisane są wtedy Gdy słońce uśmiecha się do wszystkiego Gdy piękno przykrywa to wszystko Co na świecie jest brzydkie Wiersze Chcą się zapisać wtedy Gdy niebo jest w błękicie Gdy księżyc jest w rożnych postaciach Gdy na niebie iskrzą konstelacje gwiazd. Wiersze Zapisują się same Gdy ktoś dobrocią wzrusza Gdy za kimś się tęskni Gdy nas piękna chwila dotyka Wanda Kardasz 25 listopada 2008 |
Pasja życia
Ileż lat i miesięcy
Ileż dni i nocy
Ileż minut i sekund
Ileż chwil
Z myślą o innych
Było w Twoim życiu dorosłym
Ileż stron i linijek
Ileż słów przelanych na papier
Ileż słów podpowiedzi,
Ileż zdań
Ileż uwag , ileż rad
Przekazanych tym młodszym
Zapisałeś się w wielu pamięciach
Wielu pokoleń
Jako ten który potrafi się dzielić
Swoją wiedzą
Doświadczeniem swoim
I pasją
Wanda Kardasz 6 stycznia 2009
Ileż lat i miesięcy
Ileż dni i nocy
Ileż minut i sekund
Ileż chwil
Z myślą o innych
Było w Twoim życiu dorosłym
Ileż stron i linijek
Ileż słów przelanych na papier
Ileż słów podpowiedzi,
Ileż zdań
Ileż uwag , ileż rad
Przekazanych tym młodszym
Zapisałeś się w wielu pamięciach
Wielu pokoleń
Jako ten który potrafi się dzielić
Swoją wiedzą
Doświadczeniem swoim
I pasją
Wanda Kardasz 6 stycznia 2009
W Paszkówce wczesną wiosną
W Paszkówce wiosna nastała bardzo wcześnie Miała jakby trzy pory roku, zimę, wiosnę i jesień Wierzby płaczące wokół Pałacu otulone seledynem Fiołeczki uśmiechały się kolorem fioletowo białym Kosy wesoło śpiewały zielona trawa na łące, zwabiła zające W Paszkówce spacery nad stawy , którym łabędzie dodają uroku Spacery w przypałacowych grabowych alejach gdzie wiewiórki zabawiają się w berka Spacery miedzą wśród pól gdzie o tej porze sarny na popas wybiegają z lasów Spacery po starym cmentarzu gdzie zadumać się można, nad przemijaniem W Paszkówce w samym jej centrum Samotnie stoi Nepomucen Z cierpiącym na Krzyżu Chrystusem Na wzgórzu posadowiony jest kościół w stylu gotyckim Wieczorem widać go z każdej strony Gdyż oświetlony jest pięknie Jest też w Paszkówce zapomniany przez wszystkich cenny zabytek Ufundowany przez dziedziców dawnych majętności To obelisk z tablicą napisaną po staropolsku On właśnie dokumentuje pozyskanie od Cesarza w 1811 roku Prawa do corocznych jarmarków w Pobiedrzu, obecnej Paszkówce W Paszkówce w Zespole Pałacowym wypoczywa się dobrze Dla ciała, znajdziesz tu relaks w jakuzzi i saunie Dla podniebienia i brzusia serwują tutaj staropolskie przysmaki Dla ducha znajdziesz tu przestrzeń, ciszę i krajobraz malowniczy A dla serca, uśmiech ludzi przyjaznych Wanda Kardasz 2008-03-22 |
Wymiana myśli
Czasem udaje nam się zapisywać chwile Czasem jakieś myśli Czasem nawet mocno się zastanawiamy Czy nie można by wspólnie napisać powieści Można by tak spróbować w to się pobawić Może nie była by ona banalna A może nawet mogła by być niezwykła Bo ona w sobie miałaby nasze listy Nic w niej nie było by wyreżyserowanego Nic nierealnego Może tylko trochę zbłąkanych marzeń I wiele tęsknot które nocą nas budzą Być może była by to powieść pełna Wymiany naszych myśli Tęsknot do twarzy ludzi których już nie ma Do lat których nie pamiętamy, nie wiemy dlaczego Być może znalazłyby się w niej wątki Przywoływania prawdy, spojrzenia w lata które minęły Pragnienie utrwalenia ludzi światłych czy bliskich Potrzeby zapomnienia tylko tego, co warte zapomnienia Można by było w tej powieści umieścić Potrzebę uczenia się wzajemnych relacji Odnoszenia się do spraw swoich codziennych Potrzeby zaglądania w siebie Potrzeba bliskości z przyrodą Potrzeba patrzenia na świata piękno Potrzeba rozumienia, wiary , szczerości, ufności Była by na pewno w tej powieści Pragnienie pamiętania dobroci, czułości i wyrozumiałości Pragnienie zdrowego życia Pragnienie umiejętności wyciągania wniosków z popełnianych błędów Może by taką powieść, napisać. -Wanda Kardasz 13 listopada 2008 r |
Samo życie
Odpowiedzi gotowych na trudne pytania
Nie dostaje się nigdy, przeważnie nigdy
Powody przemian
społecznych, politycznych
W kraju i w świecie są tajemnicą czasu
Być może są one spisywane przez kogoś
W księgach historii
Lecz nie SA dostępne dla wszystkich
Przemiany
Przyrównać je można czasem, do tsunami
Albo, do morskiej fali
Która co raz to w jakichś odstępach czasowych
Przypływa i odpływa
I w zależności od tego
O jakich porach i o jakie brzegi uderza
Jest miażdżąca, delikatna lub silna
Zabiera ze sobą brudy albo przesuwa je w inne miejsca
Czasem wyrzuca to coś podłego nam pod nogi
Czasem przenosi to zgniłe, gdzieś bardzo od nas daleko
Czasami przedpola oczyszcza, gładzi
Zdarza się, że przynosi ze sobą nowe
Nieznane dotąd zjawiska
Wanda B Kardasz 26.06.2008 r.
Odpowiedzi gotowych na trudne pytania
Nie dostaje się nigdy, przeważnie nigdy
Powody przemian
społecznych, politycznych
W kraju i w świecie są tajemnicą czasu
Być może są one spisywane przez kogoś
W księgach historii
Lecz nie SA dostępne dla wszystkich
Przemiany
Przyrównać je można czasem, do tsunami
Albo, do morskiej fali
Która co raz to w jakichś odstępach czasowych
Przypływa i odpływa
I w zależności od tego
O jakich porach i o jakie brzegi uderza
Jest miażdżąca, delikatna lub silna
Zabiera ze sobą brudy albo przesuwa je w inne miejsca
Czasem wyrzuca to coś podłego nam pod nogi
Czasem przenosi to zgniłe, gdzieś bardzo od nas daleko
Czasami przedpola oczyszcza, gładzi
Zdarza się, że przynosi ze sobą nowe
Nieznane dotąd zjawiska
Wanda B Kardasz 26.06.2008 r.
Zatrzymać chwile
Kłócisz się ze sobą I walczysz ze sobą Brak Ci wyrozumiałości dla siebie Brak Ci dyscypliny we wszystkim co robisz Myśli w głowie się kłębią Nachodzą Cię one o każdej porze Dzień każdy zawsze dla Ciebie jest za krótki A nocy gdy uśniesz, żałujesz Chciałbyś zatrzymać każdą minutę istnienia I każdą chwilę gdy słońce Po nocy czuwania Budzi Cię później niż o poranku Chciałbyś patrzeć i patrzeć bez końca na ludzi Spieszących do pracy Na samochody po ulicach miasta mknące Na drzewa, w których ptaki wiją sobie gniazda Chcesz podziwiać jeszcze przez lat wiele Świat ubrany w czarodziejskie cztery pory roku Zmierzchy i wieczory ciepłe majowe I gładzić wzrokiem jesień złotą Chcesz nocą patrzeć na granatowe niebo Wyszukiwać na nim znane Ci konstelacje gwiazd Upajać się zjawiskami natury I czekać na jutrzenkę i świt wschodzącego dnia Wanda Kardasz 23 czerwca 2008 r |
Tajemnica miłości
Gdy sięgamy pamięcią wstecz Do lat dziecinnych i młodości Słyszymy ciągle mówione do mnie słowa O skromności, o grzeczności, o uczciwości O powinności Uczono nas, że nauka daje wiedzę, zapewnia egzystencję Że praca buduje, daje siły, umacnia. Mówiono nam co to honor i co to patriotyzm Uczono nas w domu wytrwale, że pod tym co się zrobi Trzeba się dumnie podpisać swoim nazwiskiem Mając więc w sobie ten mocno zwinięty kłębek wiedzy W Świat wrośliśmy i walczyć zaczęliśmy o siebie Lecz w tym naszym świecie Nie mówiło się nigdy O miłości Zaczęliśmy szukać, rozglądać się wokół By się dowiedzieć czegoś o niej Niż tylko to, że miłość, chyba jest Chcieliśmy wiedzieć co znaczy to magiczne słowo Lecz aby poznać, by zrozumieć, by wiedzieć jak wygląda Trzeba było, wielu lat To czas sprawił że wiemy Że miłość to niewidzialna dobroć i tajemnica Ona jest w nas od urodzenia Wanda Kardasz 31 października 2008 |
Twój Jubileusz
Dziewiątka w roku w którym się urodziłeś
Choć był on bardzo siermiężny
Tobie była szczęśliwą
Szczęśliwie Ciebie prowadziła
Przez Twoje życie
Twój Jubileusz okrągły
Mija tajemniczo, cichutko, tak
Jak minęło, Twoje całe
Dotychczasowe życie
Piękny jesteś skromnością swoją
Czystym, ogromnym sercem
Solidna pracą oddany wszystkim
Tak jak Twój jubileusz diamentowy
Jesteś Diamentem
Od lat najmłodszych
Sam wybierałeś ścieżki i drogi swojego życia
I nimi dążyłeś do obranego celu
Nie miałeś szczęścia by mieć przewodnika
Potrafiłeś znaleźć tę swoją wybraną
Przy której zbudowałeś dorosłe życie swoje
Stworzyłeś związek małżeński trwały
Myślę, że pomogli Tobie w tym Aniołowie Twoi.
Jakie było Twoje życie
Jakie jest, Ty wiesz najlepiej
Godzisz się z nim, nigdy nie narzekasz
W sercu swoim, znajdujesz miejsca na marzenia
Z marzeniami żyć łatwiej
Jak ze słońcem i deszczem
Jak z kolorami które przynoszą
Cztery pory roku
Tę prawdę , wszyscy znają od wieków
Wanda Kardasz
Dziewiątka w roku w którym się urodziłeś
Choć był on bardzo siermiężny
Tobie była szczęśliwą
Szczęśliwie Ciebie prowadziła
Przez Twoje życie
Twój Jubileusz okrągły
Mija tajemniczo, cichutko, tak
Jak minęło, Twoje całe
Dotychczasowe życie
Piękny jesteś skromnością swoją
Czystym, ogromnym sercem
Solidna pracą oddany wszystkim
Tak jak Twój jubileusz diamentowy
Jesteś Diamentem
Od lat najmłodszych
Sam wybierałeś ścieżki i drogi swojego życia
I nimi dążyłeś do obranego celu
Nie miałeś szczęścia by mieć przewodnika
Potrafiłeś znaleźć tę swoją wybraną
Przy której zbudowałeś dorosłe życie swoje
Stworzyłeś związek małżeński trwały
Myślę, że pomogli Tobie w tym Aniołowie Twoi.
Jakie było Twoje życie
Jakie jest, Ty wiesz najlepiej
Godzisz się z nim, nigdy nie narzekasz
W sercu swoim, znajdujesz miejsca na marzenia
Z marzeniami żyć łatwiej
Jak ze słońcem i deszczem
Jak z kolorami które przynoszą
Cztery pory roku
Tę prawdę , wszyscy znają od wieków
Wanda Kardasz
Salonik w centrum miasta
Spośród tysiąca innych Wybrałaś właśnie to miejsce Chociaż ukryte i skromne To jednak w samym miasta, sercu Widziałaś to miejsce w swojej wyobraźni Wymarzyłaś je sobie w snach i na jawie Nadałaś temu miejscu najlepsze z imion By się wyróżniało wśród innych Ubrałaś go w niebanalne szaty wytwornością zadziwia najznamienitszych gości Także tych, którzy przychodzą tu po raz pierwszy I naturalnie, swoich przyjaciół Salonik Twój jest miejscem wymarzonym Do odbywania w nim kameralnych spotkań Do wystaw, promocji dzieł sztuki, rzemiosła Na seminaria, medytacje, konferencyjki, bankiety i Jogę Zadziwiasz środowisko Swą działalnością i wyszukanymi pomysłami Salonik jest zawsze pełen gości Cóż tu można powiedzieć innego Potrafisz dziewczyno realizować swoje plany. Wanda Kardasz 17 maja 2008 |
Wszystko jest Twoje
Twoje zapisane słowa ważne Na których Łza cicha spoczywa Chcą powiedzieć Że jesteś spragniona bliskości Twoje zapisane słowa ważne Na które spadła łza druga Chcą powiedzieć Że spragniona jesteś czułości Zapisane ważne słowa Zlane łzami wzruszenia Wyrażają Twoją bezradność Twój ból, Twoją tęsknotę Łzy bez łez w oku Bo głęboko skrywane To Twoje utajnione rany To Twój żal w sercu przez lata noszony Otwórz się więc przed sobą, piękna duszą, dziewczyno Powiedz sobie co myślisz i co czujesz Bądź sobie oddaną Nie skąp sobie niczego, bo wszystko na Świecie jest Twoje Albo jest dla Ciebie Wanda Kardasz 17 stycznia 2008 |
Wspomnienia
Wspomnienia o tych co odeszli
Nosimy w swojej pamięci
Wspomnienia o tych co odeszli
Są w naszych myślach i sercach
Wspomnienia o tych co odeszli
Są na naszych ustach zawsze, zwłaszcza gdy
Kalendarz nam przypomina rocznice
Daty urodzin, imienin
I kiedy on nam mówi
Ile to minęło już lat
Przywołujemy zapamiętane
Bliskie nam twarze
W nich widzimy uśmiech łagodny
W tych twarzach pooranych mądrością życia
Widzimy troskę i przyjaźń
I nam oddaną miłość
Ich usta wydają się do nas szeptać
Miliony słów najserdeczniejszych
Wydaje się, że słyszymy
Najlepszych rad tysiące
Czujemy wtedy obok nas niezwyczajną Ich bliskość
I coś takiego
Jakby ktoś nam podawał dobrze nam znaną
Spracowaną rękę
Jakby nas ramieniem swoim, obejmował
I tulił nas do piersi
I wydaje nam się że czujemy tuż obok, Ich bicie serca
Jak kiedyś
Jak wtedy
Gdy byliśmy dziećmi
Wanda Kardasz .
Wspomnienia o tych co odeszli
Nosimy w swojej pamięci
Wspomnienia o tych co odeszli
Są w naszych myślach i sercach
Wspomnienia o tych co odeszli
Są na naszych ustach zawsze, zwłaszcza gdy
Kalendarz nam przypomina rocznice
Daty urodzin, imienin
I kiedy on nam mówi
Ile to minęło już lat
Przywołujemy zapamiętane
Bliskie nam twarze
W nich widzimy uśmiech łagodny
W tych twarzach pooranych mądrością życia
Widzimy troskę i przyjaźń
I nam oddaną miłość
Ich usta wydają się do nas szeptać
Miliony słów najserdeczniejszych
Wydaje się, że słyszymy
Najlepszych rad tysiące
Czujemy wtedy obok nas niezwyczajną Ich bliskość
I coś takiego
Jakby ktoś nam podawał dobrze nam znaną
Spracowaną rękę
Jakby nas ramieniem swoim, obejmował
I tulił nas do piersi
I wydaje nam się że czujemy tuż obok, Ich bicie serca
Jak kiedyś
Jak wtedy
Gdy byliśmy dziećmi
Wanda Kardasz .