|
Tajemnicza mgła
Mgła Nieprzenikniona rozwinęła skrzydła Nad doliną Zawisła w przestrzeni Między zboczami gór Czasami wydawało się Że mgła się wlecze, że sunie Czasami stoi, czasem przysiada Czasami dryfuje Czasami podrywa się nieco do góry Czasami pędzi jakby gnało ją coś Czasami wtula się w zakątki krzewów i drzew Ubrana w biel podobną do muślinu Albo podobna do siwej zjawy tajemniczej Wyobraźnia rysuje scenerie Niesamowite tworzy wrażenia Mgła tajemnicza Wanda Kardasz |
Drogi życia Idź tam gdzie Cię oczy prowadzą Idź za głosem serca, za jego echem Bierz od życia to wszystko Czego Twoje serce pragnie Bierz z życia to co Ciebie bogaci Nie wybieraj dróg krętych Idź przez życie drogą najprostszą Ona będzie Tobie najlepszą, najsłuszniejszą Wanda Kardasz 2016 |
W Twoich ramionach
Dziękuję za to że jesteś Dziękuję za Twoją bliskość i przyjaźń Dziękuję za optymizm Który w moje życie wprowadziłeś Dziękuję za wszystkie słowa wsparcia Dziękuję za spełnianie marzeń Dziękuję za Twoje dobre serce Zawsze drżące o nas w szczęściu i nieszczęściu Dziękuje za Twój spokój i mądrość Dziękuję za pogodną twarz Twoją Dziękuję za Twoje oczy pełne radości, czasem niemocy Wzruszeniem przepełnione Dziękuję za Twoją troskę Dziękuję za Twoje oddanie Dziękuję za każde przytulenie i dotyk Dziękuję za bezpieczeństwo w Twoich ramionach Dziękuję za wyrozumiałość Dziękuję za Twoją czułość Dziękuję za dnie i za noce Poranki i zachody słońca przy Tobie Dziękuję za ufność, za opiekę Dziękuję za długie lata Bycia razem na dobre i na złe Dziękuję Tobie że w moim życiu jesteś Wanda Kardasz 2016 |
Nasz Czas
Tęsknimy za spokojem Jaki był kiedyś przed laty Takiego w swym życiu już nigdy nie doznamy On poszedł sobie w zaświaty Tęsknimy za miejscami które znaliśmy Uważaliśmy je za ulubione, za własne Dzisiaj one są inne Dzisiaj są one już nie nasze Tęsknimy do twarzy nam znajomych Wydawało się nam kiedyś, że przyjaciół Dzisiaj po wielu latach rozpoznajemy je Ale twarze te, nie są już twarzami przyjaciół Częściej niż kiedyś wtulamy się w swój świat Myśli, westchnień, wspomnień Częściej niż kiedyś przyjaciółką naszą jest Przestrzeń, melancholia i cisza 5 marca 2016 Wanda Kardasz |
Twój czas
Już za dni parę Kalendarz przypomni Tobie Które w tym roku Urodziny obchodzisz Przypomną się Tobie natychmiast Minione wiosny, jesienie, zimy i lata Przypomną się Tobie twarze Które kochałaś zawsze Przypomną się Tobie Ludzie spotkani na Twojej drodze życia Przypomnisz też siebie jako dziecko, panienkę Młodą mężatkę i młodą matkę Przypomną się Tobie Szczęśliwe miesiące, dni i godziny Przed swymi oczami jak w filmie Obrazy piękne zobaczysz ze swojego życia Zadumasz się głęboko i uśmiechniesz Podsumowując miniony czas Łzy wzruszenia przysłonią Twoje oczy Pomyślisz że kochałaś, kochana byłaś Że Twe życie się wypełnia Wanda Kardasz 27 styczeń 2016 r |
Salon w kwiatach
Są wszędzie Na stole Na ścianie, na parapecie Na kwietniku Na podłodze w kąciku Cieszą różnością barw i kształtów Rozdają zapachy Tworzą wspaniałą aurę W saloniku Jest w nim przyjemnie o każdej porze Gdy słońce w samo południe Zagląda przez firankę I wtedy Gdy kawę w filiżance Przed sobą stawiasz o zmierzchu I bierzesz do ręki Swój ostatni tomik z poezją Tu myśli rozmawiają ze sobą Tu pamięć przywołuje wspomnienia Tu serce się wzrusza Tu odpoczywa dusza Tu łatwiej snuć plany, marzenia Tu ukochany za rękę Cię trzyma Tu On zapewnia Cię o miłości wielkiej Wanda Kardasz 22.6.2016 |
Pamiętać będziesz zawsze
Trudno dzisiaj żyć Tobie Bez Jego bliskości Bez Jego troski o Ciebie Bez Jego życiowej rozwagi Trudno żyć Tobie Bez Jego marzeń Bez Jego planów Bez Jego nadziei i ufności Ale gdy już Go nie ma Nauczyć się musisz żyć inaczej Żyć w świadomości Ze On już nie cierpi i już się bólu nie lęka Gdy nie widzisz Jego spojrzenia Smutnego, bezradnego Gdy wiesz że On nie ma już nocy bezsennych Żyć Tobie łatwiej z tym będzie Wspominać będziesz zawsze Jego oczy, jego dotyk Jego zapach I wszystko to, co Was łączyło zawsze Pamiętać będziesz do końca dni swoich Modlitwy we dwoje Rozmowy przyjazne Głębokie uczucie i jedność Wanda Kardasz 14 czerwca 2016 |
Zaśpiewać hymn poranny
Jak wolny ptak
Jak owad
Zbudzić się o świcie
W ramionach zielonych drzew i krzewów
I pachnących kwiatów
Napełnionych, kropelkami rosy
Zaśpiewać beztrosko, hymn poranny na cześć Świata
I wzbić się w górę w niebo, ponad dachy
Nabierać w skrzydła oddechy wiatru
Szybować nad łąką i lasem
Nad wsią i nad miastem
I patrzeć na wszystko, co na Ziemi
Z dystansem
Uwolnić się od napięć i stresu
Od niepokoju i złośliwości losu
Pomyśleć o sobie
Pomyśleć o istnieniu
Odnaleźć w pamięci swoje marzenia
A potem
A potem wtulić się w obłoki
I usnąć w nich głęboko na zawsze
Wanda Kardasz 8 lipca 2016
Jak wolny ptak
Jak owad
Zbudzić się o świcie
W ramionach zielonych drzew i krzewów
I pachnących kwiatów
Napełnionych, kropelkami rosy
Zaśpiewać beztrosko, hymn poranny na cześć Świata
I wzbić się w górę w niebo, ponad dachy
Nabierać w skrzydła oddechy wiatru
Szybować nad łąką i lasem
Nad wsią i nad miastem
I patrzeć na wszystko, co na Ziemi
Z dystansem
Uwolnić się od napięć i stresu
Od niepokoju i złośliwości losu
Pomyśleć o sobie
Pomyśleć o istnieniu
Odnaleźć w pamięci swoje marzenia
A potem
A potem wtulić się w obłoki
I usnąć w nich głęboko na zawsze
Wanda Kardasz 8 lipca 2016
Godnie wchodzić
w wiek dojrzałości Najpierw nie wiedziałeś Że Twoje wybory i decyzje Były błędem Twojej młodości Potem się do nich nie przyznawałeś Bo komu, bo po co i przed kim Sądziłeś, że czas, będzie Ci sprzymierzeńcem Urosło więc Twoje życie ubrane W brak rozumienia innych W samotność, brak czułości Dzisiaj, kiedy jesteś już w wieku dojrzałym Nie można niczego już zmienić, niczego naprawić Można już tylko być ze sobą, uśmiechać się i godnie się starzeć Wanda Kardasz 30 września 2016 |
Inaczej i na zawsze
Każdy kąt w domu Jest smutny Każdy mebel w domu Stoi w wyczekiwaniu Wszystko dookoła milczy zawzięcie Byle przeczekać, znieść jakoś czas niechciany Wszystko stało się nie takie I noc, i zmierzch i poranek Bo to coś, co się tliło jeszcze Do niedawna, wygasło W Waszym domu Na zawsze Wanda Kardasz 26 listopad 2016 |
Życie jest piękne
Minęło nam życie
Nie wiemy kiedy, zbyt szybko
Poznaliśmy się wiele lat temu
Jesteśmy ze sobą do dzisiaj
My, tamci z lat kiedy młodość
Dodawała nam skrzydeł
Wiedzieliśmy, co to trud, niewygody
Co to są wyrzeczenia
Wiatr często wiał nie w taką stronę
I deszcz w twarz zacinał nie raz
I mimo, że przed sobą zawsze widzieliśmy wysokie schody
Wszystko zawsze kończyło się szczęśliwie
Ambicje szły w parze z potrzebami i
Serca i ducha
Dawaliśmy sobie radę
Bo wtedy na wszystko mieliśmy siłę
Dzisiaj gdy patrzę na nas z tamtego czasu
Gdy sięgam pamięcią do lat dawnych
I gdy nas obserwuje teraz , odnoszę wrażenie
Że brak nam tamtych młodych skrzydeł
Wanda Kardasz 27.11. 2016
Tęsknota Twoje oczy widziały W moich oczach i radość i smutek Serce Twoje wybaczało wszystko Rozumiałeś mnie bez słów wyjaśnień Twój uśmiech wzruszał Jak mam więc żyć bez Ciebie Jak mam za Tobą nie tęsknić Teraz są chwile Gdy widzę Twoją twarz Są chwile, gdy Czuję dotyk rąk Twoich Są chwile Gdy brakuje mi Ciebie Są chwile Gdy brakuje mi Twoich mądrych rad Wanda Kardasz sierpień 2016 |
Łzy w oczach Łzy wzruszenia Łzy tęsknoty Łzy niemocy Łzy bólu Spływają Jej po twarzy Gdy przy Niej Ciebie nie ma Jej samotne bezsenne noce Odbierają wiarę Że Ty Ją kochasz Gdy czyta listy Twoje Gdy w nich niewiarą dotykasz W Jej zielonych oczach Łzy stoją rozedrgane Jak krople rosy na kwiatach róż Ona kocha Ciebie Ona na Ciebie wciąż czeka Ona tęskni Wracaj do Niej już Kardasz Wanda Sierpień 2016 r |
Opowiedz nam w snach Matko nasza Przyśnij się nam Opowiedz gdzie jesteś Opowiedz czy widzisz nas Czy tęsknisz Czy o nas pamiętasz Opowiedz nam w snach naszych O sobie, o naszym ojcu O swoich rodzicach Opowiedz o tym czego nie wiemy Opowiedz nam czego nie zdążyłaś powiedzieć Gdy byłaś tu jeszcze Kardasz Wanda |
Taka jest wiosna
Rozespana jak motyl Otworzyła okno na oścież Zachłysnęła się porannym powietrzem Jakiś czas stała bez ruchu i nagle Krętymi schodami zbiegła do saloniku Potem wybiegła na taras Zasłuchała się w śpiew miłosny kosa Szukała go wzrokiem na gałązkach wierzby Wpatrywała się w otaczającą zieleń krzewów Podziwiała poruszające się leciutko ich listeczki Z tarasu po okazałych schodach zbiegła do ogrodu Bose stopy zanurzyła w wilgotną jeszcze po nocy trawę Podbiegła do brzozy Objęła ją ramionami Przytuliła się i czerpała z niej spokój i ciszę Zauroczona poranną chwilą Całowała rosę na pachnących różach Oczarowana promieniami porannego słońca Przysiadła na ławce i zastygła w marzeniach Taką jest Ona Taką jest wiosna Wanda Kardasz |
Zjawiskowe niebo Gdy obserwujesz niebo Widzisz obłoki Płyną one jeden za drugim Są lekkie zwiewne, jak muślinowe zasłony Zatrzymują się czasem na niebie na dłużej Tajemniczo w przestrzeni wiszą Jakby ktoś je podczepił do błękitnego nieba Niewidzialną nitką Czasami obłoki lekkie Zastępują chmury gęste jak wełna Przypominają swym kształtem kędzierzawe owieczki Układające się na spoczynek Czasem obłoki jak motyle Pojawiają się i znikają Albo wyglądają one jak ogromne żaglowce Którymi wiatr targa na morzach i oceanach Wszystkie bez wyjątku Tworzą na niebie scenerie tajemnicze Czasem tworzą obrazy, które zachwycają A które trudno opisać Wanda Kardasz Kwiecień 2016 |
Czemu tak jest
Wydawałoby się, Że życie jest łatwe Że łatwo iść w życiu Prostymi drogami Że łatwo zapisuje się prawda Tak wcale nie jest Nam tylko tak się wydaje Stęsknieni za życiem w pokoju Stęsknieni za życiem w przyjaźniach Idąc przez życie Wciąż szukamy i dobra i prawdy Stawiamy też pytania Czemu mądrych ludzi w świecie się nie rozpoznaje Czemu oni nie są znani powszechnie Czemu Ich istnienie nie jest doceniane Czemu Ich głos nie jest głośny, albo mało się on liczy Czemu ich rady, doświadczenia, nauki i wiedza Ujawniana jest dopiero wtedy gdy odchodzą Albo kiedy Ich już nie ma Wanda Kardas O3. 2016 r |
Tylko ze sobą była
Była sama Tylko ze sobą Dźwigała już wiele dziesiątków lat Trzymała się dzielnie Lecz się zdarzyło, że nagle Niespodziewanie Jakby przeszła przez nią błyskawica Skurczyła się w sobie i tylko jęknęła, ach Przeszył Ją ból, który Zaciskał usta Wykrzywiał twarz Wyciskał z oczu łzy Przypominał zapomniane Modlitwy Gdy trzeba było spać Nie spała Gdy był czas na jedzenie Nie jadła I tak płynął długi czas A gdy minął Poczuła ulgę Wtedy uklękła I ze wzruszenia łkała Żyła Wanda Kardasz 15.01.2016 |
Pamiętniki
Pielęgnujesz w swojej pamięci Wspomnienia Z lat dziecięcych, szkolnych, studenckich I te najbardziej osobiste Z chwil zakochania pierwszego Uważasz że są one najpiękniejsze Zaglądasz do swoich pamiętników Wczytujesz się w sentencje Zaglądasz do szkatułek z listami pożółkłymi Odnajdujesz w nich ptasie piórka Zasuszone kwiatki i listki Bierzesz do ręki ulubione tomiki wierszy Zastanawiasz się dzisiaj Czy zamierzenia i plany z lat młodych Spełniły się w całości Czy doświadczenia życiowe Znaczą więcej Niż marzenia młodzieńcze Wanda Kardasz 2016 |
Wirtualna znajomość
Nie znam Ciebie Nie wiem kim jesteś Nie wiem ile masz lat Nie wiem jak wyglądasz Ale wciąż piszę do Ciebie listy Ty też mnie nie widziałeś Też nie wiesz kim ja jestem Nie wiesz ile życia już mi minęło Też nie wiesz jak wyglądam Też do mnie od wielu lat piszesz maile Wysyłane w jedną i drugą stronę listy To wymiana poglądów i wiedzy To wymiana kłębiących się w nas myśli Wirtualna nasza znajomość Trwa wciąż Nie wysyłamy sobie zdjęć własnych Ale dzielimy się tym co widzimy Wskazujemy sobie to co jest dobre Dzielimy się tym, co piękne i mądre To nas uczy i łączy Wanda Kardasz Kwiecień 2016 r |
Radość o poranku
Gdy koncert śpiewających ptaków Budzi Ciebie o świcie Wybiegasz z domu do ogrodu By się słońcu pokłonić By dzień powitać Poranny spacer twarze rozjaśnia W oczach pojawia się radość Ciało nabiera energii Usta same mówią kocham I tak niech będzie zawsze Wanda Kardasz 2016 |
W maju
Idziesz na spacer Serca radosne Ręce w uścisku Nie jesteś sam Majowy śmiech Majowy liść Majowy kwiat Majowy śpiew Majowe słońce Majowa zieleń Majowy wiatr Majowy deszcz Zapamiętuje serce Twe Wanda Kardasz |
Wszystko zdarzyć się może
Piszesz o zauroczeniu obraną drogą Fascynuje Cię to co robisz To wiem Że otoczenie może zazdrościć Tobie Zakresu i siły zainteresowań Twój upór, dyscyplina, zawzięcie Podejmowanie coraz to nowych wyzwań Stawiają Ciebie Na zasadnym miejscu Gratulacje !! Należą się Tobie Wanda Kardasz 2016 |
Twoje listy
Osobliwe listy piszesz dekorujesz je pięknymi bukietami finezyjnie łączysz słowa w zdania, w linijki częściej niż przed laty odnajduję w nich obrazowe zapisy chwil przyrody mijających pór roku mijających lat przeżytych doznań i doświadczeń Listy Twoje mówią o minionym i teraźniejszym świecie W listach Twoich jest wiele przemyśleń Piszesz w nich o czym marzysz za kim tęsknisz jesteś bardzo blisko pisania wierszy Wanda Kardasz 2016 |
W Uzdrowisku
Pięknie położony Jakby do stoku był przyklejony Pokoje są w nim przestronne Wszystkie są z balkonem W hotelu pomyślano prawie o wszystkim Jest spa i są gabinety fizjo Jest sala fitness, są sauny, jacuzzi Jest basen z tarasem słonecznym Recepcjoniści uśmiechem gości witają Barmani szarmancko trunki podają Pan Mistrz w kuchni niezastąpiony Jego wszystkie potrawy są niepowtarzalne Wspaniałe otoczenie Przyjaźni pracownicy Więc warto odpoczywać W zdrojowym hoteliku Wanda Kardasz |
Z Tobą
Jak dobrze, że jesteś
Ze mną i przy mnie.
Żal tylko w serce zaczyna zaglądać
Że lat nam, już przybyło tyle
Przy Tobie i z Tobą
Mam noce bezpieczne
Dzień jest każdy słoneczny, a o zmierzchu
Zawsze czuję obok siebie, Twoje ciepło
Było mi dobrze przy Tobie
Lecz przecież to właściwie
Wliczone jest we wspólne życie
Które dzielimy lat tyle,
Wanda Kardasz 2.02. 2016
Jak dobrze, że jesteś
Ze mną i przy mnie.
Żal tylko w serce zaczyna zaglądać
Że lat nam, już przybyło tyle
Przy Tobie i z Tobą
Mam noce bezpieczne
Dzień jest każdy słoneczny, a o zmierzchu
Zawsze czuję obok siebie, Twoje ciepło
Było mi dobrze przy Tobie
Lecz przecież to właściwie
Wliczone jest we wspólne życie
Które dzielimy lat tyle,
Wanda Kardasz 2.02. 2016
Tam w górze
Między niebem a ziemią
Okno dzieliło tylko
Od chmur białych
Rozesłanych jak puch
Ptak wielki żelazny
W przestworzach jakby zawisł
On jednak leciał, przecinał lśniącą w słońcu
Biel, czasem błękit
Oczy przecierałaś z zachwytu gdy
Obłoki układały się w najróżniejsze kształty
Gdy z góry patrzyłaś
Na szczyty gór, morza i kręte rzeki
Z wielokilometrowych wysokości patrzyłaś na Ziemię
Rozświetloną nocą różnymi kolorami świateł
Myślałaś zwyczajnie, to cud jakiś
Od tych widoków oczu nie chciałaś oderwać
Wanda Kardasz
Między niebem a ziemią
Okno dzieliło tylko
Od chmur białych
Rozesłanych jak puch
Ptak wielki żelazny
W przestworzach jakby zawisł
On jednak leciał, przecinał lśniącą w słońcu
Biel, czasem błękit
Oczy przecierałaś z zachwytu gdy
Obłoki układały się w najróżniejsze kształty
Gdy z góry patrzyłaś
Na szczyty gór, morza i kręte rzeki
Z wielokilometrowych wysokości patrzyłaś na Ziemię
Rozświetloną nocą różnymi kolorami świateł
Myślałaś zwyczajnie, to cud jakiś
Od tych widoków oczu nie chciałaś oderwać
Wanda Kardasz
Nad grobem lotnika
Cień brzozy zawisł nad mogiłą
Jakby przy grobie wartę stanowił
Liście drzewa żałośnie wzdychały
Na płycie krzyż wyryty
Obok imię i nazwisko
I to że w kampanii wrześniowej
Zmarły był lotnikiem
I że tragicznie zginął
W ciszy cmentarza
Ktoś czasem różę na grobie położy
Ktoś inny znicz pamięci
Zapali żołnierzowi
Nad grobem tylko deszcz płacze zawsze
Jak dawniej matka
Jesienią złote liście jak pocałunki
Przyozdabiają grób młodego lotnika
Wanda Kardasz
Cień brzozy zawisł nad mogiłą
Jakby przy grobie wartę stanowił
Liście drzewa żałośnie wzdychały
Na płycie krzyż wyryty
Obok imię i nazwisko
I to że w kampanii wrześniowej
Zmarły był lotnikiem
I że tragicznie zginął
W ciszy cmentarza
Ktoś czasem różę na grobie położy
Ktoś inny znicz pamięci
Zapali żołnierzowi
Nad grobem tylko deszcz płacze zawsze
Jak dawniej matka
Jesienią złote liście jak pocałunki
Przyozdabiają grób młodego lotnika
Wanda Kardasz
Tam byłaś Biały mały domek Był zawsze skąpany w słonecznikach Grządki kolorowych kwiatów otoczenie zdobiły Drobna krucha postać opiekowała się nimi Tak tam było, w latach gdy Babcia żyła Wspomnienia noszone w sercu i pamięci Z dzisiejszą rzeczywistością się pokłóciły Nic, zupełnie nic się nie zgadzało Gdy chodziłaś raz w jedną raz w drugą stronę Tamtą znaną Ci kiedyś ulicą kodeńską Tylko w błękitnej szacie figura Matki Boskiej I kościół stoją na swoim miejscu Dawny budynek podstawowej szkoły Dzisiaj nie jest już szkołą I nie prowadzi do niej bzowa alejka Jest jeszcze jedno miejsce Które w pamięci nosiłaś lat wiele I chociaż wycięte są tam stare drzewa On jest ten sam, to cmentarz Z bardzo starą drewniana kaplicą I stare są tam mogiły które pamiętasz Wanda Kardasz 2016 Niezmiennie
W Twojej twarzy widzę spokój widzę mądrość widzę łagodność W Twoim uśmiechu widzę przyjaźń widzę subtelność widzę uczciwość W Twoich oczach widzę czasem smutek widzę radość życia widzę naszą miłość Wanda Kardasz 9 kwietnia 2016 |
Oni wrócą, bo tęsknią
Wybrali nowy świat Na dalszą drogę życia Rozjechali się w różne strony świata Zostawili swoje małe ojczyzny Na cmentarzach zostawili groby swoich bliskich Zostawili ziemię swych ojców i praojców Tęsknią za ścieżkami którymi chodzili Do kościoła, do szkoły Do sklepu, do swojej biblioteki Tęsknią za swoją ławeczką w parku I ulubioną lipą cień dającą latem Za sikorką, za kosem, za sroczką skrzeczącą Tęsknią za zapachem skoszonej łąki Za bocianem po łące chodzącym Za jeziorem w słońcu się skrzącym Tęsknią za makami kwitnącymi w łanach zbóż Tęsknią za skibami czarnej ziemi Za lasem sosnowym pachnącym żywicą Tęsknią za swoim ogródkiem przy domu Na którym rosła rzodkiewka Pachnące pomidorki i ogóreczki Tęsknią za zapachem mięty i maciejki Za rosą na płatkach róż sadzonych ręką matki Tęsknią za babcinym sadem, za papierówką i śliwką Tęsknią za czterema porami roku Za, śniegiem, mgłą i za deszczem Za białą brzozą rosnącą za oknem Nie przyznają się, nie mówią tego, że Tęsknią za wszystkim Co było w ich kraju ojczystym Oni wrócą, bo tęsknią Wanda Kardasz 2016 r |
Takie sobie myśli
Gdybyś dzisiaj miała podejmować decyzję
I gdybyś miała wybierać
Jego
Swoją wolność, albo samotność
Nie miałabyś dylematu
Myślę, że wybrałabyś siebie
Dzisiaj wiesz bardziej niż kiedykolwiek
Niż przez wszystkie minione lata
Że On nie był stworzony do tego
By żyć w stadle
On nie umie żyć pełnią życia
Nie potrafi kochać
Nawet jeśli miłość w sercu nosi
Dzielić się nią nie potrafi
Nie chce także dzielić się szczęściem, radością
Woli być sam ze sobą i żyć ale obok
Jego skomplikowana natura
Karze wszystkim być z Nim na dystans
Bo jest apodyktyczny
Bo jest życiowym egocentrykiem
Wanda Kardasz 27.04.2016
Serce bić przestało Zakończył drogę życia Zmęczony bólem i cierpieniem Zawsze skromny, pracowity Brat, ojciec i mąż Nie miał woli Życia w dalszym bólu Nie lękał się odejść samotnie W drogę daleką i obcą W nowym świecie Tam gdzie już teraz jest czeka Aż aniołowie wskażą Jego duszy Miejsce gdzie znajdzie spokój wieczny Wanda Kardasz 9 kwietnia 2016 |
Sen
Noc ciemna, głęboka Zimny jesienny za oknem pada deszcz Jego krople stukają o parapety Tworzą cichą melodię nocy Nawołującą Do wyciszenia Do odpoczynku Oczy zmęczone wyszukują w ciemności Niewyraźnych nielicznych światełek W nich doszukujesz się ukojenia Bezwiednie je liczysz Obolała dusza i ciało czeka na sen On nie przychodzi, on się spóźnia Pomylił drogę, czy może o Tobie zapomniał Wanda Kardasz 25.11.2016 |
Rozdaje moc
Zaznał zła wiele Był na samym dnie W ciemnościach niedoli Którą zesłał Mu los Zagubił się Zatracony w sobie usłyszał głos Uklęknij, schyl w pokorze głowę Poproś w modlitwie o pomoc O wsparcie, o Rozświetlenie ciemnej drogi I stało się, uwierzył Powiedział dam radę Podniósł się i od tego czasu Widzi nad sobą Niebo Tę moc którą posiadł, rozdaje Wanda Kardasz Maj 2016 |
Twoje imię
Zapisuję Twoje imię I Twoją datę urodzenia W Wielkiej Księdze Rodu z nadzieją Że to Ty właśnie Będziesz w przyszłości tą osobą Która, uczyć będzie swoje dzieci pamięci O miejscach skąd Ród Twój O tych co tworzyli Twój Ród Niech imię Twoje Gdy dorośniesz Będzie znane w Rodzinie Wszystkim Niech ono otworzy serca na rodzinne więzi I na przyjaźnie, które mogą być słynne i wieczne Bo imię Twoje to potrafi zrobić Jest bowiem symbolem dobroci i miłości szlachetnej Niech Twoje imię zasłynie tym Że przybliżysz rodzinę ku sobie Że będziesz znała dobrze swoje korzenie Że będziesz znała wszystkich Tworzących Rodzinę Że będziesz w sercu nosiła swoje małe ojczyzny Tym właśnie okażesz Pamięć, miłość i patriotyzm Wanda Kardasz |
Jesteś Matką
Twój dom stworzony jest Przez Ciebie I Męża Twojego, Twoją Ostoję Jesteście wzorcem miłości I wzorem oddania dzieciom swoim Twoja dzisiejsza radość Jest radością Rodziny Twoje dzieci widzą Ciebie Nie tylko jako ukochaną Matkę Lata sprawiły, że jesteś dzisiaj Starszą koleżanką, przyjaciółką i babcią We wszystkich minionych latach Wychowywania swoich dzieci starałaś się, by Rodzinę łączyły bezwarunkowe więzi By w Rodzinie szacunek Był na uznawanym miejscu W Rodzinie Twojej są ważni wszyscy Twoja troska o Rodzinę Jest w Tobie jak krew Bo miłość Twoja Do swoich dzieci Świętą jest Wanda Kardasz 10 maja 2016 r |
Późną jesienią
Dobrze robisz Przywołując późną jesienią Wiosenne scenerie Majowe kolory kwiatów Drzewa ubrane w zieleń Powstaje natychmiast obok Aura zapachów i woni I czegoś tak lekkiego, jak magia istnienia Ciężkie jesienne chmury stają się lżejsze Wydaje się, że mgły jesienne się podnoszą Myśl prowokuje przypływ energii Serce chce więcej doznań Więcej potrzeb i nowych bodźców Budzi tęsknoty za słońcem Wanda Kardasz 25.11.2016 |
Ostatnie chwile życia
Cierpiał Nikt nie wie co myślał Nikt nie wie za kim tęsknił Z godziny na godzinę Słabły Jego siły Smutne miał oczy Gdy obok się modlono On cichutko żegnał się ze światem A gdy nadeszła Jego godzina Pełen ufności usnął Jego Dusza zostawiła Ciało Odeszła w dal nieznaną Wanda Kardasz 04.2016 |
Minęła jesień
Pory roku zatoczyły swoje koło w czasie Nie ma ciepłego jesiennego słońca Nie ma figlarnych powiewów wiatru Nie ma już na drzewach kolorowych liści Nastroju złotej polskiej jesieni Wywołującej Uśmiech na twarzy Już nie ma Pod nogami już liście nie szeleszczą Karnawał swój już one skończyły gdy spadł deszcz Wspomnienia pięknej jesieni rozgościły się w nas W głowie wirują nostalgiczne myśli Kardasz Wanda 1.11.2016 |
Litewskie uroczyska Liche małe domki Drewniane gospodarskie obejścia Bez nazwy przysiółka, zaścianka Przycupnięte pod lasami Pośród łąk ukwieconych I pól ze zbożem się kołyszącym Prowadzą do nich tylko polne drogi Nie oznaczone drogowskazem Obok są jeziora, mniejsze lub większe W których odbija się błękit nieba Lśnią one w słońcu jak bezcenne perły. Przy rozstajach szerokich dróg szutrowych Stoją jak żołnierze na warcie Stylizowane krzyże Baśniowe scenerie w tamtym kraju Wciąż istnieją Kardasz Wanda |
Nasz los
Nie jest nam znany On prowadzi w nieznane Rozdaje wiedzę, rozterki, głupotę Rozdaje radość i smutek Wkręca nas czasem w rozpacz Odnajduje nam szczęście i miłość Nasz los stawia wyzwania Karze doświadczać Przeżywać Tolerować Oceniać Godzić się Akceptować Sprzeciwiać Nasz los często Nakazuje milczenie Przyjmowanie faktów do wiadomości I tak dzień po dniu Rok po roku Tak jest i będzie W naszym ziemskim życiu Wanda Kardasz 2016 |
Nad Ziemią
Białe chmureczki niemal przezroczyste Na tle widzianego z góry lądu lub morza Wyglądają jakby ktoś rozesłał Woale muślinowe Płyną w przestrzeni obłoki jeden za drugim Lekkie zwiewne Czasem jakby ogromne motyle, pojawiają się i znikają Czasami są potargane jak włosy na głowie Czasem bezkresna biel zadziwia Przypomina rozsypany gęsi puch Czasem jest jak biała gęsta lawina śnieżna Osuwająca się ze szczytów gór Czasem obłoki wyglądają jak ogromne żaglowce Którymi wiatr targa na morzu Czasem wydaje się że stoją one w miejscu I nagle znikają , jakby to był sen tylko Wanda Kardasz |
Nasze modlitwy
Módlmy się za istnienie świata Za wszystkie dary nieba Za słońce, gwiazdy i księżyc Módlmy się za Matkę Ziemię Za zdrową wodę Za zdrowe powietrze Módlmy się Za deszcz, za powiew wiatru Za przyjaźń ptaków i zwierząt Módlmy się za wszystkich ludzi Za daną nam przyjaźń i miłość Za dar wiary i sprawiedliwość Wanda Kardasz |
Czas
Czas odmierza nam etapy naszego życia Bez względu na to czy tego chcemy, czy się z tym godzimy On rozdaje nam dzieciństwo, młodość Dojrzałe lata i stare Nie wszystkim jest on łaskawy Jednym jest szczodry Wydawałoby się wydziela wszystkiego w nadmiarze Innym, jakby był skąpy, daje mało, albo bardzo mało Ty to wiesz dopiero wtedy Gdy już trzy pierwsze etapy życia są za Tobą Gdy właśnie czas zaczyna rozliczać ciebie z tego, Gdy czynisz rachunek życia swojego Wanda Kardasz 4grudnia 2016 |
Na kresowych cmentarzach
Na cmentarzykach Położonych za wsią, za miasteczkiem Pod lasem, na niewielkich pagórkach Szukamy mogił z polskim nazwiskiem Na takich cmentarzach Starych mogił jest już nie wiele Szukać nie trzeba takich na których są krzyże One same wskazują drogę do siebie Na tych żelaznych krzyżach Wyryte są inskrypcje zatarte śladem czasu Patrzą na nas smutnie Błagają o modlitwę za zmarłych Są jeszcze inne groby Przyciągające uwagę swoją formą Mimo że są z kamienia, czasem przypominają Konar, nagle złamanego drzewa Wanda Kardasz |
Klub Emerytusów
Pan Mig Fanaber, już nim jest Czuje się jednak zbyt młodym By już nie pracować By tylko urlopować Chce czynnym być jak dawniej Chce krzewić kulturę regionalną Chce historię Podlasia sławić Też za granicą, nie tylko w kraju Chce mieć czas na spotkania z literatami Chce mieć czas na spotkania z twórcami Chce nadal promować młodych W Podlaskim Kwartalniku „Gościńcem” Nadal chce się dzielić Z tymi co na zachodnich flankach Wzdychają do podlaskiej ziemi Kardasz Wanda |
Myśli najstarszych
Jesteśmy najstarsi Mamy więcej doświadczeń Mamy w sobie więcej odpowiedzialności Wiemy co to jest ból Wiemy co to są troski Najstarszymi jesteśmy Wiemy jak piękne są cztery poru roku Czym pachną ich klimaty Wiemy jak cenne jest zdrowie I wiemy, że mamy coraz to mniej czasu Jesteśmy najstarsi Częściej myślimy o tym Co stanie się z naszym ciałem Gdzie nasza dusza znajdzie spokój Gdzie znajdzie wieczne ukojenie Wanda Kardasz 30 września 2016 |
Inkuny. Inkūnai
W głębokim lesie
Polana rozświecona słońcem, na niej
Pięknie położony cmentarzyk niewielki
Wokół wysokie sosny pachnące i
Koncert ptaków śpiewających w ciszy
Nieco dalej
Także na rozleglej polanie
Drewniany kościółek wtulony w las sosnowy
Obok wysokie drewniane rzeźby świętych
Wykonane, przez artystów miejscowych
Sceneria niezwykła
Nie ma wsi, nie ma domostw i ludzi
Piękno tego miejsca
Medytacjom sprzyja i myślom
Nad życiem, które się tu tliło niegdyś
Wanda Kardasz Czerwiec 2016
W głębokim lesie
Polana rozświecona słońcem, na niej
Pięknie położony cmentarzyk niewielki
Wokół wysokie sosny pachnące i
Koncert ptaków śpiewających w ciszy
Nieco dalej
Także na rozleglej polanie
Drewniany kościółek wtulony w las sosnowy
Obok wysokie drewniane rzeźby świętych
Wykonane, przez artystów miejscowych
Sceneria niezwykła
Nie ma wsi, nie ma domostw i ludzi
Piękno tego miejsca
Medytacjom sprzyja i myślom
Nad życiem, które się tu tliło niegdyś
Wanda Kardasz Czerwiec 2016
Ojczyzno Byłaś jedyną Przez szereg lat dzieciństwa i młodości Myśleliśmy, że będziesz nią zawsze Do końca naszych dni, do końca naszego życia Nikt nam nie powiedział, że może być inaczej Nie marnowaliśmy swego czasu w młodości Zbieraliśmy wiedzę Wydaliśmy na świat potomnych Wspieraliśmy innych w potrzebie. chcieliśmy Abyś z nas była dumna Teraz mieszkając na innym kontynencie Od lat wielu Miłość do ciebie dzielimy na pół Przyznając się do tego że w naszych sercach Zagnieździła się do Ciebie wielka namiętna tęsknota Kim dzisiaj jesteśmy bez Ciebie Ojczyzno Kim jesteśmy nie mówiąc Twoim językiem Kim jesteśmy gdy Ciebie widzimy tylko w snach Gdy nie podziwiamy twego piękna każdego poranka Gdy nie odwiedzamy miejsc pamięci Dzisiaj Ojczyzno jesteś wspomnieniem, jesteś Mową naszych przodków wskazujących nam drogę życia Jesteś jak osadzona w mgle magiczna latarnia Nie widzimy Ciebie chociaż wiemy że jesteś, i wiemy Że gdy zabłądzimy, drogę powrotu nam rozświetlisz Wanda Kardasz |
Minęło wiele lat Byłaś tam, szukałaś Zapamiętanych w swoim dzieciństwie Uliczek i domów Szukałaś zapamiętanych miejsc One wtedy były Tobie znane Były wtedy ważnymi, były one Twoje Po wielu dziesiątkach lat Trudno Ci było to wszystko znane odnaleźć Szłaś do przodu, do tyłu I znowu wracałaś Przystawałaś, rozglądałaś się Bardziej kojarzyłaś, niż rozpoznawałaś Przy znanych Ci dawnych uliczkach Tamte zapamiętane małe domki drewniane Zagubiły się między nowymi, innymi Albo już śladu nawet po nich nie ma Nie ma też dawnych Twoich miejsc zabaw Jak to było, jak to jest, nie masz już kogo pytać Zadumałaś się, zamilkłaś, Kardasz Wanda |
Ja czekam
Jak dobrze, że jesteś już zdrowa
Jak dobrze, że jesteś szczęśliwa
Jak dobrze, że jesteś spełniona
Gdy wrócisz z podróży
Do mnie przyjedź
Gdy wrócisz
Opowiesz o sobie
Opowiesz o swoich doświadczeniach
Opowiesz o Twoich szczęśliwych gwiazdach
O ukochaniu gwiazd, słońca i księżyca
Gdy wrócisz
Pokażesz mi fotografie
Zielonych wioseczek i małych miasteczek
Fotografie alei i drzew w parkach
Fotografie zwierząt i ptaków które dostrzegłaś
W górach, nad rzeczką, za lasem
Ja jestem
Ja tęsknię
Ja czekam
Wanda Kardasz 15 sierpnia 2016
Jak dobrze, że jesteś już zdrowa
Jak dobrze, że jesteś szczęśliwa
Jak dobrze, że jesteś spełniona
Gdy wrócisz z podróży
Do mnie przyjedź
Gdy wrócisz
Opowiesz o sobie
Opowiesz o swoich doświadczeniach
Opowiesz o Twoich szczęśliwych gwiazdach
O ukochaniu gwiazd, słońca i księżyca
Gdy wrócisz
Pokażesz mi fotografie
Zielonych wioseczek i małych miasteczek
Fotografie alei i drzew w parkach
Fotografie zwierząt i ptaków które dostrzegłaś
W górach, nad rzeczką, za lasem
Ja jestem
Ja tęsknię
Ja czekam
Wanda Kardasz 15 sierpnia 2016
Emerytus Szczególnym wydarzeniem W życiu Każdego człowieka Jest czas w którym On Staje się Emerytem Emerytus Dzieli się doświadczeniami Przywołuje odkładane plany, potrzeby i pasje Przywołuje swoje marzenia Na które nie miał czasu dotychczas Emerytus Dopiero na emeryturze Zamierza realizować osobiste wyzwania Zamierza być bliżej przyrody Zamierza podróżować Emerytura to czas wolności Czas nowych przeżyć Czas szczególnych doznań Czas w którym Emerytus czasem Doświadcza drugą młodość Wanda Kardasz |
Stare cmentarze Powojenne, stare cmentarze Czekają na wszystkich o każdej porze Żałobnicy, rzadko już je odwiedzają Najbliższych którzy tu leżą Już na świecie też nie ma Opiekę nad nimi sprawują tu tylko stare drzewa Barwami swych liści mogiły przyozdabiając Na których z rzadka krzyże stoją I nakazują modlitwę Upływ czasu zatarł inskrypcje na krzyżach Ptaki czasem na nich przysiadają Śpiewając zmarłym hymny pamięci Wiatr pamięta imiona zmarłych On gra im żałobne koncerty rok cały I wtedy, gdy Zaduszki nastają Wanda Kardasz |
JAK PTAK
Chciałabym być lekka jak ptak
I jak ptak unosić się w powietrzu
I tak łatwo jak on
Przemieszczać się z miejsca
Na miejsce
Chciałabym tak jak ptak
Mieć kilka ojczyzn
Do których jak on wracałabym
Każdorazowo
W zależności od zdrowia i pory roku
Chciałabym być wolna jak on
Jeśli on jest wolny
I zakładać sobie gniazda
I umieć do nich powracać gdy zatęsknię
Za rok, za dwa lub za parę,
Chciałabym być ptakiem
W puchowym ubranku kolorowym
By ozdabiać sobą krajobraz przyrody
I wyśpiewywać ludziom melodie
Kilka razy na dobę
Chciałabym tak jak to ptak robi
Z miłością wtulać się w wonne kwiaty
Przysiadać na kolorowych uroczyskach
I przy rzek strumieniach
I odpoczywać, w zielonych cieniach
Chciałabym bardzo wiedzieć
Czy te ptaki które podziwiam szczerze
I nimi być chciałabym
Są szczęśliwe
Czy one marzenia swoje także mają
Wanda Kardasz
Chciałabym być lekka jak ptak
I jak ptak unosić się w powietrzu
I tak łatwo jak on
Przemieszczać się z miejsca
Na miejsce
Chciałabym tak jak ptak
Mieć kilka ojczyzn
Do których jak on wracałabym
Każdorazowo
W zależności od zdrowia i pory roku
Chciałabym być wolna jak on
Jeśli on jest wolny
I zakładać sobie gniazda
I umieć do nich powracać gdy zatęsknię
Za rok, za dwa lub za parę,
Chciałabym być ptakiem
W puchowym ubranku kolorowym
By ozdabiać sobą krajobraz przyrody
I wyśpiewywać ludziom melodie
Kilka razy na dobę
Chciałabym tak jak to ptak robi
Z miłością wtulać się w wonne kwiaty
Przysiadać na kolorowych uroczyskach
I przy rzek strumieniach
I odpoczywać, w zielonych cieniach
Chciałabym bardzo wiedzieć
Czy te ptaki które podziwiam szczerze
I nimi być chciałabym
Są szczęśliwe
Czy one marzenia swoje także mają
Wanda Kardasz
Wszystko minęło
Wszystko minęło zbyt szybko
I młodość i miłość
I zauroczenia
Nie ma już pragnień i marzeń
Nie ma już tęsknot za sobą
Nie ma już serc drżenia
Nie splatają się już ręce w uściskach
Oczy w siebie już nie są wpatrzone
Nie kusi już i nie pieści dotyk
Na ustach
Uśmiech coraz rzadziej gości
Bo twarze są życiem zmęczone
Nie ma już rozmów i zwierzeń
Intymnych szeptów też nie ma
Nie ma spacerów we dwoje wiosną, jesienią też ich nie ma
Wanda Kardasz 26 listopada 2016
Wszystko minęło zbyt szybko
I młodość i miłość
I zauroczenia
Nie ma już pragnień i marzeń
Nie ma już tęsknot za sobą
Nie ma już serc drżenia
Nie splatają się już ręce w uściskach
Oczy w siebie już nie są wpatrzone
Nie kusi już i nie pieści dotyk
Na ustach
Uśmiech coraz rzadziej gości
Bo twarze są życiem zmęczone
Nie ma już rozmów i zwierzeń
Intymnych szeptów też nie ma
Nie ma spacerów we dwoje wiosną, jesienią też ich nie ma
Wanda Kardasz 26 listopada 2016